Ponad 2 tysiące uczniów korzysta w Elblągu ze szkolnych stypendiów. Wypłata środków na ten cel za pierwsze półrocze tego roku nastąpi w połowie maja i, niestety, będzie niższa niż poprzednia dotacja.
Do miejskiej kasy z Urzędu Wojewódzkiego wpłynie 540 tys. 895 tysięcy zł. Stypendia, w zależności od dochodów, będą wynosić 45, 47 lub 49 zł na jednego stypendystę miesięcznie.
- Stypendia będą wypłacane jednorazowo za okres od stycznia do czerwca, będzie to więc i tak spora kwota do zagospodarowania - mówi Alicja Bednarczuk, zastępca naczelnika Wydziału Edukacji Urzędu Miejskiego. - Pieniądze do szkół powinny wpłynąć w połowie maja.
W Szkole Podstawowej nr 18 na stypendia czeka 51 uczniów. Ich rodzice nie dostaną jednak gotówki. Szkoła przekaże im równowartość kwoty w postaci artykułów szkolnych.
- Dzięki temu i szkoła, i przyznający pomoc mają pewność, że dziecku zostaną zakupione takie artykuły, które są mu niezbędne do normalnego funkcjonowania w szkole - mówi Wanda Kuczmarska, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 18. - Artykuły kupujemy w hurtowniach, w ten sposób za nawet niewielką kwotę można kupić wiele rzeczy.
Rodzice nie są jednak zupełnie wykluczeni z podejmowania decyzji. To oni decydują, czy szkoła zakupi dziecku podręczniki, przybory szkolne czy strój do gimnastyki.
- Stypendia będą wypłacane jednorazowo za okres od stycznia do czerwca, będzie to więc i tak spora kwota do zagospodarowania - mówi Alicja Bednarczuk, zastępca naczelnika Wydziału Edukacji Urzędu Miejskiego. - Pieniądze do szkół powinny wpłynąć w połowie maja.
W Szkole Podstawowej nr 18 na stypendia czeka 51 uczniów. Ich rodzice nie dostaną jednak gotówki. Szkoła przekaże im równowartość kwoty w postaci artykułów szkolnych.
- Dzięki temu i szkoła, i przyznający pomoc mają pewność, że dziecku zostaną zakupione takie artykuły, które są mu niezbędne do normalnego funkcjonowania w szkole - mówi Wanda Kuczmarska, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 18. - Artykuły kupujemy w hurtowniach, w ten sposób za nawet niewielką kwotę można kupić wiele rzeczy.
Rodzice nie są jednak zupełnie wykluczeni z podejmowania decyzji. To oni decydują, czy szkoła zakupi dziecku podręczniki, przybory szkolne czy strój do gimnastyki.
JK