Nikt nie ucierpiał, ale i nikt nie został zatrzymany - tak wygląda sytuacja dzień po bandyckim ataku na autokar, którym podróżowali kibice Olimpii Elbląg. Na drodze krajowej 22, w pobliżu miejscowości Szpęgawsk, zamaskowani sprawcy w koszulkach Lechii Gdańsk poobijali pojazd kijami i pałkami, a następnie uciekli do lasu. Straty materialne oszacowano na 600 zł, a policja przyjęła zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa.
Jak potwierdza asp. sztab. Marcin Kunka, rzecznik prasowy KPP w Starogardzie Gdańskim, do zdarzenia doszło wczoraj (27 sierpnia) ok. godz. 10.
- Na drogę wybiegła grupa chuliganów w kominiarkach, z kijami i pałkami, która usiłowała zatrzymać autokar z elbląskimi kibicami - relacjonuje policjant. - Autokar był eskortowany przez dwa radiowozy więc policjanci zareagowali natychmiast i nie dopuścili do bezpośredniej konfrontacji obu stron. Napastnicy rozbiegli się po lesie, a w ślad za nimi ruszyli kolejni wezwani na miejsce policjanci. Elbląscy kibice ruszyli w dalszą drogę bezpiecznie.
Nikt nie został zatrzymany, nikt też nie ucierpiał w wyniku tego zajścia. Straty - uszkodzenie drzwi autobusu - oszacowano na 600 zł.
- Policja przyjęła zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa, trwają czynności wyjaśniające okoliczności tego zdarzenia - dodaje asp. sztab Marcin Kunka. - Napastnicy mogą odpowiadać za tamowanie ruchu, za co kodeks wykroczeń przewiduje karę grzywny w wysokości do 5 tys. zł.
Kibice z Elbląga podróżowali do Stargardu, gdzie ich drużyna grała mecz z miejscowymi Błękitnymi.
- To zajście nie miało nic wspólnego ze sportem i z piłką. Jest nam przykro - krótko w imieniu klubu Olimpia Elbląg skomentował sytuację jego rzecznik Kamil Czyżak.
- Na drogę wybiegła grupa chuliganów w kominiarkach, z kijami i pałkami, która usiłowała zatrzymać autokar z elbląskimi kibicami - relacjonuje policjant. - Autokar był eskortowany przez dwa radiowozy więc policjanci zareagowali natychmiast i nie dopuścili do bezpośredniej konfrontacji obu stron. Napastnicy rozbiegli się po lesie, a w ślad za nimi ruszyli kolejni wezwani na miejsce policjanci. Elbląscy kibice ruszyli w dalszą drogę bezpiecznie.
Nikt nie został zatrzymany, nikt też nie ucierpiał w wyniku tego zajścia. Straty - uszkodzenie drzwi autobusu - oszacowano na 600 zł.
- Policja przyjęła zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa, trwają czynności wyjaśniające okoliczności tego zdarzenia - dodaje asp. sztab Marcin Kunka. - Napastnicy mogą odpowiadać za tamowanie ruchu, za co kodeks wykroczeń przewiduje karę grzywny w wysokości do 5 tys. zł.
Kibice z Elbląga podróżowali do Stargardu, gdzie ich drużyna grała mecz z miejscowymi Błękitnymi.
- To zajście nie miało nic wspólnego ze sportem i z piłką. Jest nam przykro - krótko w imieniu klubu Olimpia Elbląg skomentował sytuację jego rzecznik Kamil Czyżak.
A