Opaski odblaskowe, które widoczne są na słupach oświetleniowych nie wiszą tam, bo są żółte albo dlatego, że ktoś miał taki kaprys. Wiszą po to, by osoby niedowidzące mogły zobaczyć przed sobą tę przeszkodę na drodze. Gorzej, jeśli ktoś nakleja na nie reklamy, a tym samym nie daje szansy tym, którzy nie widzą tak dobrze, jak inni.
- Kolor dla ludzi niedowidzących jest istotny. Po prostu na szarym tle taki słup jest niewidoczny, zlewa się z chodnikiem. Dzięki tym opaskom taka osoba ma szansę go zobaczyć – tłumaczy Janina Maksymowicz, prezes elbląskiego oddziału Polskiego Związku Niewidomych.
Takie opaski przyklejono m.in. przy ul.Czerwonego Krzyża. I wszystko byłoby dobrze, gdyby nie samoprzylepne reklamy jednej z firm pożyczkowych, które ktoś umieścił dokładnie na opasce, a tym samym ją zasłonił. Kto to zrobił?
- Za dystrybucję materiałów reklamowych odpowiedzialni są pracownicy placówek – tłumaczy Monika Ashley, kierownik regionalny, ale wyjaśnia, że pracownicy wiedzą gdzie mogą wieszać reklamy. – Otrzymują oni wyraźne instrukcje od przełożonych, aby materiałów reklamowych nie umieszczać w miejscach niedozwolonych czy też z innych względów niewłaściwych. Trudno nam wyjaśnić tą konkretną sytuację, zwłaszcza, że pracownicy nie przyznają się do naklejenia reklam we wskazanych przez Państwa miejscach – mówi Ashley. Jednocześnie dodaje, że firma przeprasza oraz obiecuje, że "dołoży wszelkich starań, żeby taka sytuacja nie miała miejsca".
Ta konkretna firma pożyczkowa nie jest jedyna. Na słupie obok wiszą trzy takie reklamy. O ile w tym przypadku wiadomo, że ulotki rozwieszają pracownicy, o tyle w innych trudno to ustalić, bo firmy bardzo często zlecają to osobom z zewnątrz. Poza tym, jeżeli Straż Miejska chciałaby kogokolwiek ukarać, a mogłaby to zrobić zgodnie z art. 63 a kodeksu wykroczeń, to musiałaby złapać rozwieszającego na gorącym uczynku. Jest to trudne, zazwyczaj niemożliwe, dlatego też w takich przypadkach Straż może jedynie wystosować pismo do danej firmy, w której prosi o usunięcie reklamy.