Ratowanie tonącego nieprzytomnego, ale i takiego, który w wodzie się szamocze. Podejmowanie osoby z urazem kręgosłupa po nieudanym skoku. Szybkie i sprawne działania dla zapewnienia maksimum bezpieczeństwa kąpiącym się, a także tym, którzy korzystają z łódek czy kajaków. Takie ćwiczenia przeprowadzili dziś (12 czerwca) na rzece Elbląg policjanci oraz strażacy ochotnicy. Zobacz więcej zdjęć.
Kontrolują "dzikie" kąpieliska, sprawdzają trzeźwość sterników, kajakarzy, wędkarzy, a jeśli zajdzie taka potrzeba, są gotowi ruszyć na ratunek tonącym. Elbląscy policjanci patrolują wody rzeki Elbląg, jeziora Druzno, Kanału Jagiellońskiego, Nogatu oraz Zalewu Wiślanego. Sezonową służbę rozpoczęli w maju.
- Sezon na wodach podległych KMP Elbląg trwa, patrole wystawiane są w dniach typowo słonecznych, kiedy istnieje ryzyko, że ludzie będą się kąpali w miejscach niedozwolonych – wyjaśnia mł. asp. Dominik Bieniek, który pływa w patrolu wraz z sierż. sztab. Przemysławem Łepkiem. - Wiadomo, jeżeli coś jest zabronione to tym bardziej kusi. Zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie chciał się wykąpać tam, gdzie nie może, a wówczas my musimy dyscyplinować taką osobę środkami karnymi.
Tegoroczny sezon rozpoczął się tragicznie. Pierwsza służba na wodzie i pierwsza akcja. Niestety, mężczyzny, który z Bulwaru Zygmunta Augusta wskoczył do rzeki, nie udało się uratować. To dramat ratowników, ale ci nie poddają się i najlepiej jak potrafią czuwają nad bezpieczeństwem przebywających nad wodą.
Dziś (12 czerwca) policyjni wodniacy sprawdzali swoje umiejętności razem z członkami Ochotniczej Straży Pożarnej Ratownictwa Wodnego w Elbląga.
- Rozpoczyna się sezon letni i wiadomo, ludzie chętniej będą pływać, coraz więcej osób otrzymuje patenty, są i skoki do wody - samobójcze oraz te z głupoty – wylicza Szymon Gerej, członek OSP RW oraz ratownik medyczny. - Chcemy więc potrenować i wypracować wspólne zasady ratowania człowieka z wody. Policjanci z patrolu wodnego są częściej na wodzie niż my – kontynuuje ratownik – bo jako ochotnicy, jesteśmy zabezpieczeniem dla JRG 2 z ul. Browarnej, która jest jednostką typowo wodną. Trenujemy też sami, po to mamy obozy - dodaje Szymon Gerej - dziś jednak opracowujemy zasady współdziałania z policją.
- Zaplanowaliśmy doskonalenie zawodowe z zakresu ratownictwa wodnego wraz z OSP w Elblągu – uzupełnia mł. asp. Dominik Bieniek. - Przećwiczymy typowe zjawiska, jakie możemy spotkać na wodzie, czyli osobę tonącą pasywną, ale i aktywną, która będzie próbowała wciągnąć ratownika, bo wiadomo tonący rzuca się i wszystkiego próbuje złapać. Do ratowania takiej osoby wykorzystamy bojki ratunkowe, ale w ruch pójdą też i deski pływające służące do wyciągania osób z urazami szyjnymi po skokach do wody.
Jakich zasad należy przestrzegać, by wypoczynek nad wodą był przyjemny, ale i bezpieczny?
- Po pierwsze, nie spożywać alkoholu nad wodą, bo to zguba – radzi policjant z patrolu wodnego. - U niektórych włącza się wówczas odwaga, która może być tragiczna w skutkach. Jesteśmy miastem leżącym nad wodą, mamy możliwość wypożyczenia kajaków oraz innych jednostek pływających. Warto jednak pamiętać o tym, by założyć kapok, bo to dobry środek asekuracyjny - wskazuje mł. asp. Dominik Bieniek.
- Osobie tonącej nie rzucać się samodzielnie na ratunek – przestrzega z kolei Szymon Gerej.- Nie na darmo mówi się, że tonący brzytwy się chwyta. Chwyta się dosłownie wszystkiego, może więc i ratownika wciągnąć pod wodę. Bezpieczniej będzie podać kij lub rzucić koło ratunkowe. Koniecznie też wezwać fachową pomoc dzwoniąc pod nr 112 - kończy ratownik.
- Sezon na wodach podległych KMP Elbląg trwa, patrole wystawiane są w dniach typowo słonecznych, kiedy istnieje ryzyko, że ludzie będą się kąpali w miejscach niedozwolonych – wyjaśnia mł. asp. Dominik Bieniek, który pływa w patrolu wraz z sierż. sztab. Przemysławem Łepkiem. - Wiadomo, jeżeli coś jest zabronione to tym bardziej kusi. Zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie chciał się wykąpać tam, gdzie nie może, a wówczas my musimy dyscyplinować taką osobę środkami karnymi.
Tegoroczny sezon rozpoczął się tragicznie. Pierwsza służba na wodzie i pierwsza akcja. Niestety, mężczyzny, który z Bulwaru Zygmunta Augusta wskoczył do rzeki, nie udało się uratować. To dramat ratowników, ale ci nie poddają się i najlepiej jak potrafią czuwają nad bezpieczeństwem przebywających nad wodą.
Dziś (12 czerwca) policyjni wodniacy sprawdzali swoje umiejętności razem z członkami Ochotniczej Straży Pożarnej Ratownictwa Wodnego w Elbląga.
- Rozpoczyna się sezon letni i wiadomo, ludzie chętniej będą pływać, coraz więcej osób otrzymuje patenty, są i skoki do wody - samobójcze oraz te z głupoty – wylicza Szymon Gerej, członek OSP RW oraz ratownik medyczny. - Chcemy więc potrenować i wypracować wspólne zasady ratowania człowieka z wody. Policjanci z patrolu wodnego są częściej na wodzie niż my – kontynuuje ratownik – bo jako ochotnicy, jesteśmy zabezpieczeniem dla JRG 2 z ul. Browarnej, która jest jednostką typowo wodną. Trenujemy też sami, po to mamy obozy - dodaje Szymon Gerej - dziś jednak opracowujemy zasady współdziałania z policją.
- Zaplanowaliśmy doskonalenie zawodowe z zakresu ratownictwa wodnego wraz z OSP w Elblągu – uzupełnia mł. asp. Dominik Bieniek. - Przećwiczymy typowe zjawiska, jakie możemy spotkać na wodzie, czyli osobę tonącą pasywną, ale i aktywną, która będzie próbowała wciągnąć ratownika, bo wiadomo tonący rzuca się i wszystkiego próbuje złapać. Do ratowania takiej osoby wykorzystamy bojki ratunkowe, ale w ruch pójdą też i deski pływające służące do wyciągania osób z urazami szyjnymi po skokach do wody.
Jakich zasad należy przestrzegać, by wypoczynek nad wodą był przyjemny, ale i bezpieczny?
- Po pierwsze, nie spożywać alkoholu nad wodą, bo to zguba – radzi policjant z patrolu wodnego. - U niektórych włącza się wówczas odwaga, która może być tragiczna w skutkach. Jesteśmy miastem leżącym nad wodą, mamy możliwość wypożyczenia kajaków oraz innych jednostek pływających. Warto jednak pamiętać o tym, by założyć kapok, bo to dobry środek asekuracyjny - wskazuje mł. asp. Dominik Bieniek.
- Osobie tonącej nie rzucać się samodzielnie na ratunek – przestrzega z kolei Szymon Gerej.- Nie na darmo mówi się, że tonący brzytwy się chwyta. Chwyta się dosłownie wszystkiego, może więc i ratownika wciągnąć pod wodę. Bezpieczniej będzie podać kij lub rzucić koło ratunkowe. Koniecznie też wezwać fachową pomoc dzwoniąc pod nr 112 - kończy ratownik.