Polska była gospodarzem II Ministerialnego Forum państw członkowskich obszaru Schengen z zewnętrzną granicą lądową. W spotkaniu wzięli udział ministrowie spraw wewnętrznych z krajów, które graniczą z państwami spoza Unii. Wczoraj ministrowie obradowali w Sopocie, dziś (14 maja) pojechali na przejście graniczne w Grzechotkach.
Drogowe przejście graniczne w Grzechotkach wizytowali ministrowie siedmiu unijnych państw (m.in. Estonii, Litwy, Finlandii, Łotwy, Rumunii), które mają zewnętrzną granicę lądową. Polskę reprezentował sekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych Piotr Stachańczyk.
- Mamy dużo wspólnych problemów. Mamy jednak i dobre praktyki, jak współpracować z sąsiadami, jak planować odprawy – mówił. - Ustaliliśmy, że w Unii Europejskiej powinien być słyszalny wspólny głos tych krajów, stąd wspólna inicjatywa powołania Forum. Pierwsze spotkanie odbyło się w 2013 r. w Finlandii. To był czas dyskusji, a dla strony fińskiej także czas, by pokazać, jak ochrania granice, jak współpracuje z Federacją Rosyjską. Jakie ma problemy i jak je rozwiązuje. Drugie spotkanie zaplanowaliśmy w Polsce. Wczoraj w Sopocie ustaliliśmy, że powstaną grupy ekspertów, które będą zajmowały się wymianą informacji - kontynuował minister. - Będziemy wymieniać najlepsze praktyki i będziemy się starali, by nasze wspólne doświadczenia znalazły odbicie w unijnych dokumentach. Przedyskutowaliśmy także sytuację na Ukrainie. Jak na razie, nie wzrosła nielegalna migracja, ale krajem, w którym najwięcej osób stara się o status uchodźcy jest Polska.
Goście z Europy chwalili nowoczesne przejście graniczne w Grzechotkach i chwalili polskie rozwiązania związane z odprawą. A służby graniczne mają co robić, bo jak przyznała por. Justyna Szubstarska z Warmińsko-Mazurskiego Oddziału Straży Granicznej, ruch wzrasta: - W porównaniu do roku ubiegłego, biorąc pod uwagę cztery miesiące, które mamy za sobą, ruch wzrósł o ponad 60 proc. Podróżni są świadomi swoich praw i obowiązków. Nie ma problemów czy incydentów na granicy.
Drugie Forum zakończyło pracę. Kolejne spotkanie za rok. W Estonii.
- Mamy dużo wspólnych problemów. Mamy jednak i dobre praktyki, jak współpracować z sąsiadami, jak planować odprawy – mówił. - Ustaliliśmy, że w Unii Europejskiej powinien być słyszalny wspólny głos tych krajów, stąd wspólna inicjatywa powołania Forum. Pierwsze spotkanie odbyło się w 2013 r. w Finlandii. To był czas dyskusji, a dla strony fińskiej także czas, by pokazać, jak ochrania granice, jak współpracuje z Federacją Rosyjską. Jakie ma problemy i jak je rozwiązuje. Drugie spotkanie zaplanowaliśmy w Polsce. Wczoraj w Sopocie ustaliliśmy, że powstaną grupy ekspertów, które będą zajmowały się wymianą informacji - kontynuował minister. - Będziemy wymieniać najlepsze praktyki i będziemy się starali, by nasze wspólne doświadczenia znalazły odbicie w unijnych dokumentach. Przedyskutowaliśmy także sytuację na Ukrainie. Jak na razie, nie wzrosła nielegalna migracja, ale krajem, w którym najwięcej osób stara się o status uchodźcy jest Polska.
Goście z Europy chwalili nowoczesne przejście graniczne w Grzechotkach i chwalili polskie rozwiązania związane z odprawą. A służby graniczne mają co robić, bo jak przyznała por. Justyna Szubstarska z Warmińsko-Mazurskiego Oddziału Straży Granicznej, ruch wzrasta: - W porównaniu do roku ubiegłego, biorąc pod uwagę cztery miesiące, które mamy za sobą, ruch wzrósł o ponad 60 proc. Podróżni są świadomi swoich praw i obowiązków. Nie ma problemów czy incydentów na granicy.
Drugie Forum zakończyło pracę. Kolejne spotkanie za rok. W Estonii.
A