Pracownik ZKM znalazł w jednym z autobusów ...bilet wolnej jazdy. Problem w tym, że spółka nie sprzedaje takich biletów. Policjanci, którzy badają sprawę ustalili, że oszuści wprowadzają do obiegu taki dokument za 120 zł.
W jednym z autobusów komunikacji miejskiej, podczas sprzątania, kierowca znalazł druczek z napisem „bilet wolnej jazdy”. Jako, że nie widział wcześniej takiego biletu, ba, nie słyszał nawet o tym, by był wprowadzany i występował w cenniku biletów miesięcznych - przekazał go do zarządu. O sprawie powiadomiono elbląską policję.
- Nie należy kupować "biletów wolnej jazdy", bo skoro taka forma oficjalnie nie funkcjonuje w cenniku zarządu to zbyt daleko na nim nie zajedziemy - radzi mł. asp. Krzysztof Nowacki, oficer prasowy KMP w Elblągu. - To wyrzucanie pieniędzy w błoto. Po drugie - kontynuuje policjant - jeżeli ktoś kupił taki bilet powinien zgłosić się do Komendy Miejskiej Policji w Elblągu. Padł bowiem ofiarą oszusta. Postępowanie w tej sprawie prowadzi wydział do walki z przestępczością gospodarczą tel. (55) 230 16 70.
- Nie należy kupować "biletów wolnej jazdy", bo skoro taka forma oficjalnie nie funkcjonuje w cenniku zarządu to zbyt daleko na nim nie zajedziemy - radzi mł. asp. Krzysztof Nowacki, oficer prasowy KMP w Elblągu. - To wyrzucanie pieniędzy w błoto. Po drugie - kontynuuje policjant - jeżeli ktoś kupił taki bilet powinien zgłosić się do Komendy Miejskiej Policji w Elblągu. Padł bowiem ofiarą oszusta. Postępowanie w tej sprawie prowadzi wydział do walki z przestępczością gospodarczą tel. (55) 230 16 70.
A