Internetowe zakupy i zbyt duże zaufanie do sprzedawców często może owocować wizytą w komendzie policji. Tylko w minionym tygodniu elbląscy policjanci odnotowali kilka takich zgłoszeń.
Postępowania takie prowadzone są pod kątem zaistnienia oszustwa. Wpłacone kwoty oscylują w granicach od kilkuset złotych do nawet kilkudziesięciu tysięcy.
Jedną z pokrzywdzonych była kobieta, która pod koniec grudnia 2014 roku zakupiła na jednym z ogólnopolskich portali ogłoszeniowych telefon komórkowy. Elblążanka wpłaciła kwotę 261 złotych i jak nie trudno się domyślić, do dziś nie otrzymała przesyłki z telefonem.
Z kolei mieszkaniec podelbląskiej miejscowości w podobny sposób na wiertarkę wydał ponad 500 złotych. Sytuacja zakończyła się podobnie jak ta z telefonem.
Jeszcze inny mężczyzna wpłacił blisko 1000 złotych kupując samochodowe reflektory, a kolejny ponad 12 tys. złotych kupując na aukcji samochód...
Wszystkie te sprawy trafiły na policję. Często jest tak, że prowadzący portal ubezpieczył się od tego typu sytuacji i po zgłoszeniu może zwrócić pieniądze kupującemu. Warto jednak samemu zabezpieczać się przed takimi sprzedającymi i bardziej ostrożnie podchodzić do wszelkiego typu internetowych transakcji. Szczególnie ma to znaczenie w przypadku zakupów na duże kwoty.
Pamiętajmy, że zakup np. auta wymaga dokładnego obejrzenia pojazdu i nie polegania tylko na zamieszczonych zdjęciach. Policjanci przestrzegają przed nadmierną ufnością i radzą m.in. sprawdzanie opinii o sprzedających, szczególnie tych najnowszych. W przypadku zakupu samochodu czy motocykla warto wybrać się nim do najbliższej komendy policji, gdzie bezpłatnie możemy sprawdzić pojazd pod kątem poszukiwań.
Jedną z pokrzywdzonych była kobieta, która pod koniec grudnia 2014 roku zakupiła na jednym z ogólnopolskich portali ogłoszeniowych telefon komórkowy. Elblążanka wpłaciła kwotę 261 złotych i jak nie trudno się domyślić, do dziś nie otrzymała przesyłki z telefonem.
Z kolei mieszkaniec podelbląskiej miejscowości w podobny sposób na wiertarkę wydał ponad 500 złotych. Sytuacja zakończyła się podobnie jak ta z telefonem.
Jeszcze inny mężczyzna wpłacił blisko 1000 złotych kupując samochodowe reflektory, a kolejny ponad 12 tys. złotych kupując na aukcji samochód...
Wszystkie te sprawy trafiły na policję. Często jest tak, że prowadzący portal ubezpieczył się od tego typu sytuacji i po zgłoszeniu może zwrócić pieniądze kupującemu. Warto jednak samemu zabezpieczać się przed takimi sprzedającymi i bardziej ostrożnie podchodzić do wszelkiego typu internetowych transakcji. Szczególnie ma to znaczenie w przypadku zakupów na duże kwoty.
Pamiętajmy, że zakup np. auta wymaga dokładnego obejrzenia pojazdu i nie polegania tylko na zamieszczonych zdjęciach. Policjanci przestrzegają przed nadmierną ufnością i radzą m.in. sprawdzanie opinii o sprzedających, szczególnie tych najnowszych. W przypadku zakupu samochodu czy motocykla warto wybrać się nim do najbliższej komendy policji, gdzie bezpłatnie możemy sprawdzić pojazd pod kątem poszukiwań.
asp. Krzysztof Nowacki oficer prasowy KMP w Elblągu