UWAGA!

Walkower PO (komentarz)

 Elbląg, Witold Wróblewski
Witold Wróblewski (fot. WS)

Źle się dzieje w elbląskiej Platformie Obywatelskiej. Rządząca w kraju partia, która w dużym mieście nie jest w stanie wystawić swojego kandydata na prezydenta, skazuje się sama na polityczną marginalizację i całkowitą utratę wpływu na sprawowanie władzy w Elblągu.

Tłumaczenia Jerzego Wcisły, że Witold Wróblewski z PSL-u, to bardzo dobry kandydat brzmią mało przekonywająco. Jego atutem ma być pracowitość i umiejętność żmudnego rozwiązywania problemów. Być może, ale czyż to znaczy, że w elbląskiej Platformie są same leniuchy?! Z kolei argument podnoszony, przez posłankę Gelert, że w ten sposób uniknie się antagonizmów na linii PiS – PO należy potraktować jako tanią wymówkę. Każde wybory, to konfrontacja. Najlepiej jeśli na wizje i programy oczywiście, chociaż jak pokazuje życie wyciągane są też argumenty pozamerytoryczne. Rozumiem traumę wyniesioną z poprzednich wyborów, ale polityka, to nie jest zabawa dla mięczaków. Jeśli ktoś nie ma odwagi wyjść na wyborczy ring, to powinien zrezygnować z uprawiania tego sportu.
       Jak ktoś lubi, może oczywiście wynosić zalety byłego wieloletniego wiceprezydenta pod niebiosa. Moja ocena tych lat słusznie minionych jest ostrożniejsza. Skończyły się bowiem czasy, kiedy wystarczyła umiejętność sprawnego administrowania. Elbląg czeka na prezydenta, który będzie miał pomysł na to miasto. I tu mam złą wiadomość dla elblążan – osobiście nie widzę takiego człowieka. Genialne patenty typu przekop Mierzei albo zmiana przynależności administracyjnej Elbląga być może dobrze się sprzedają jako kiełbasa wyborcza, ale pomijając ich wątpliwą wartość dla rozwoju Elbląga, leżą całkowicie poza kompetencjami lokalnych władz.
       Wszystko wskazuje na to, że to właśnie brak programu dla Elbląga i człowieka, który byłby w stanie go wdrożyć, a nie nagły przypływ uznania dla dokonań pana Wróblewskiego stał za decyzją elbląskiej Platformy. Można tylko ubolewać, że lokalne struktury partyjne, a dotyczy to wszystkich od PiS po SLD, nie wykształciły sobie młodych kadr zdolnych do przejęcia władzy w mieście. W każdej z tych partii ławka jest bardzo krótka i od lat zasiedziała przez tych samych ludzi.
       Pozostaje pytanie w jakim stopniu decyzja lokalnych liderów PO jest w stanie pomóc Witoldowi Wróblewskiemu w zdobyciu prezydenckiego fotela. Działacze Platformy chyba zapomnieli, że elektoraty się nie sumują. 21 procent pani Gelert i 17 pana Wróblewskiego z pierwszej tury poprzednich wyborów w żaden sposób nie da zwycięskich 38 procent. W moim odczuciu większość sympatyków PO w Elblągu, to samodzielnie myślący ludzie, którzy niekoniecznie pójdą za wskazaniami partyjnej góry i w sytuacji braku własnego kandydata wybiorą... wyjazd na grzyby. Będzie to miało też oczywiście przełożenie na wybór radnych. Wszystko więc wskazuje na to, że Platforma postanowiła w Elblągu wywiesić białą flagę i oddać bez walki władzę PiS-owi.
      

Najnowsze artykuły w dziale Wiadomości

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
Reklama