Już 3 mln 700 tysięcy zł długu ma elbląski Sąd Okręgowy.
Przyczyną narastających od kilku lat zobowiązań są zbyt niskie kwoty przekazywane na działalność sądu z Ministerstwa Sprawiedliwości. Sądowi udaje się tylko płacić wynagrodzenia i rachunki bieżące.
- Płacimy za energię elektryczną, wodę, telefony i są jeszcze pieniądze na wynagrodzenia - mówi Ewa Mazurek, rzecznik elbląskiego sądu.
Od kilku miesięcy pensji nie otrzymują biegli sądowi, ławnicy i kuratorzy.
- Zaległości ciągle narastają i jeżeli biegli wreszcie przestaną wykonywać ekspertyzy na rzecz postępowań prowadzonych przez sąd, to grozi nam poważna zapaść - dodaje Ewa Mazurek.
- Płacimy za energię elektryczną, wodę, telefony i są jeszcze pieniądze na wynagrodzenia - mówi Ewa Mazurek, rzecznik elbląskiego sądu.
Od kilku miesięcy pensji nie otrzymują biegli sądowi, ławnicy i kuratorzy.
- Zaległości ciągle narastają i jeżeli biegli wreszcie przestaną wykonywać ekspertyzy na rzecz postępowań prowadzonych przez sąd, to grozi nam poważna zapaść - dodaje Ewa Mazurek.
J