21 marca to pierwszy dzień wiosny w strefie klimatu umiarkowanego. Słowianie obchodzili tego dnia Jare Święto, które poświęcone było Matce Ziemi. W tym roku po raz pierwszy, decyzją Zgromadzenia Ogólnego ONZ, obchodzony też jest Międzynarodowy Dzień Nowruz, który swą tradycją sięga indoeuropejskiego święta nowego roku, które obchodzono w dniu równonocy wiosennej.
Nazwa Dnia Nowruz pochodzi z języka staroperskiego i zachowuje swoje znaczenie także we współczesnym języku perskim – „no rouz”. Tradycja tego dnia nakazuje od stuleci narodom zamieszkującym na Bałkanach, w basenie Morza Czarnego, na Kaukazie, w Azji Środkowej, na Bliskim Wschodzie i w innych regionach świata, kultywowanie własnych, wyjątkowych zwyczajów związanych z początkiem wiosny. Wśród nich ważne miejsce zajmuje malowanie domów, odwiedzanie przyjaciół czy przygotowywanie symbolicznych dań. Czynnościom towarzyszy poczucie nowego początku, co według Sekretarza Generalnego ONZ może stanowić źródło inspiracji dla wszystkich ludzi, przyczyniając się jednocześnie do promowania życia w harmonii z naturą.
Nasze słowiańskie nazywa się Jare
Choć ONZ zdecydowało się promować Dzień Nowruz, to także My – Ludy Słowian, mamy swoje prastare, wiosenne święto. Dla Słowian było to święto Jare, które poświecone było Matce Ziemi. Towarzyszyły mu obrzędy magiczne mające wnieść do domostw radość życia oraz zapewnić dobry urodzaj na rozpoczynający się wiosną rok wegetacyjny. Chcąc przyśpieszyć nadejście wiosny, dorośli mężczyźni na wzgórzach rozpalali ogniska, a młodzi wyruszali na łąki i do lasu w poszukiwaniu wierzbowych i leszczynowych witek pokrytych baziami, z których następnie budowali tzw. wiechy.
Na tę okazję kobiety piekły wiosenne kołacze i malowały jajka, które stanowiły prasłowiański symbol życia, płodności i siły magicznej. Kulminacją Jarego Święta były urządzane na świętych wzgórzach uroczyste uczty, podczas których obdarowywano się pomalowanymi jajami. Ucztom towarzyszyły igrzyska połączone ze śpiewem i tańcem. W niektórych regionach resztki jadła z uczt zakopywano w miedzach, celem zwiększenia płodności ziemi. Wieczorem, następnego dnia udawano się na mogiły przodków, gdzie wspominano zmarłych i pozostawiano dla nich jadło z zakończonej uczty. Ostatnim rytuałem było sadzenie młodych drzewek, w ziemię zawierającą kawałki świątecznego kołacza.
Obecnie większość starych tradycji Jarego Święta weszło w obrzędowość chrześcijańskiej Wielkanocy, a Pierwszy Dzień Wiosny – szczególnie uczniom – kojarzy się przede wszystkim z wolnym od zajęć lekcyjnych Dniem Wagarowicza oraz ze zwyczajem topienia lub spalenia słomianej kukły, zwanej Marzanną.
Topieniu kukły towarzyszyło niegdyś trzaskanie z batów, klekotanie grzechotek oraz śpiewie i gra na różnych instrumentach. Na przełomie XVII i XVIII wieku próbowano tradycje topienia Marzanny zastąpić przez zrzucanie z wieży kościelnej kukły symbolizującej Judasza. Współcześnie na naszych terenach obrzędy te są zminimalizowane i zazwyczaj towarzyszą szkolnym wyprawom do Bażantarni lub nad Kumielę.
Ta astronomiczna
Astronomiczna wiosna rozpoczyna się w momencie równonocy wiosennej i trwa do momentu przesilenia letniego, co oznacza okres pomiędzy 21 marca a 22 czerwca. Za wiosnę klimatyczną przyjmuje się okres roku, w którym średnie dobowe temperatury powietrza wahają się pomiędzy 5 a 15°C. Niby więc wszystko jest jak powinno, ale zima w tym roku tak dała się nam we znaki, że wszyscy czekają z utęsknieniem na „spóźnione” ciepło i kwitnące żonkile oraz tulipany.
Dla przyrody wiosna to czas, kiedy rośliny i zwierzęta budzą się do życia, by następnie rozpocząć pierwszą fazę rozmnażania, polegającą na dobieraniu partnerów u zwierząt oraz kwitnienie roślin. Dla półkuli południowej wszystkie opisane daty i zjawiska są przesunięte o pół roku, więc miesiące wiosenne dla tej półkuli to wrzesień, październik i listopad.
Nasze słowiańskie nazywa się Jare
Choć ONZ zdecydowało się promować Dzień Nowruz, to także My – Ludy Słowian, mamy swoje prastare, wiosenne święto. Dla Słowian było to święto Jare, które poświecone było Matce Ziemi. Towarzyszyły mu obrzędy magiczne mające wnieść do domostw radość życia oraz zapewnić dobry urodzaj na rozpoczynający się wiosną rok wegetacyjny. Chcąc przyśpieszyć nadejście wiosny, dorośli mężczyźni na wzgórzach rozpalali ogniska, a młodzi wyruszali na łąki i do lasu w poszukiwaniu wierzbowych i leszczynowych witek pokrytych baziami, z których następnie budowali tzw. wiechy.
Na tę okazję kobiety piekły wiosenne kołacze i malowały jajka, które stanowiły prasłowiański symbol życia, płodności i siły magicznej. Kulminacją Jarego Święta były urządzane na świętych wzgórzach uroczyste uczty, podczas których obdarowywano się pomalowanymi jajami. Ucztom towarzyszyły igrzyska połączone ze śpiewem i tańcem. W niektórych regionach resztki jadła z uczt zakopywano w miedzach, celem zwiększenia płodności ziemi. Wieczorem, następnego dnia udawano się na mogiły przodków, gdzie wspominano zmarłych i pozostawiano dla nich jadło z zakończonej uczty. Ostatnim rytuałem było sadzenie młodych drzewek, w ziemię zawierającą kawałki świątecznego kołacza.
Obecnie większość starych tradycji Jarego Święta weszło w obrzędowość chrześcijańskiej Wielkanocy, a Pierwszy Dzień Wiosny – szczególnie uczniom – kojarzy się przede wszystkim z wolnym od zajęć lekcyjnych Dniem Wagarowicza oraz ze zwyczajem topienia lub spalenia słomianej kukły, zwanej Marzanną.
Topieniu kukły towarzyszyło niegdyś trzaskanie z batów, klekotanie grzechotek oraz śpiewie i gra na różnych instrumentach. Na przełomie XVII i XVIII wieku próbowano tradycje topienia Marzanny zastąpić przez zrzucanie z wieży kościelnej kukły symbolizującej Judasza. Współcześnie na naszych terenach obrzędy te są zminimalizowane i zazwyczaj towarzyszą szkolnym wyprawom do Bażantarni lub nad Kumielę.
Ta astronomiczna
Astronomiczna wiosna rozpoczyna się w momencie równonocy wiosennej i trwa do momentu przesilenia letniego, co oznacza okres pomiędzy 21 marca a 22 czerwca. Za wiosnę klimatyczną przyjmuje się okres roku, w którym średnie dobowe temperatury powietrza wahają się pomiędzy 5 a 15°C. Niby więc wszystko jest jak powinno, ale zima w tym roku tak dała się nam we znaki, że wszyscy czekają z utęsknieniem na „spóźnione” ciepło i kwitnące żonkile oraz tulipany.
Dla przyrody wiosna to czas, kiedy rośliny i zwierzęta budzą się do życia, by następnie rozpocząć pierwszą fazę rozmnażania, polegającą na dobieraniu partnerów u zwierząt oraz kwitnienie roślin. Dla półkuli południowej wszystkie opisane daty i zjawiska są przesunięte o pół roku, więc miesiące wiosenne dla tej półkuli to wrzesień, październik i listopad.
mk