1200 mężczyzn z Elbląga dostanie w najbliższym czasie książeczkę wojskową. Dziś w Szpitalu Miejskim ruszyła kwalifikacja wojskowa, podczas której 19-letni elblążanie zostaną przebadani i sklasyfikowani pod względem przydatności do służby mundurowej.
- Myślę, że kwalifikacja lekarska ma jeszcze sens. Wojsko musi wiedzieć, jakie ma zasoby w razie czego – mówił Maciej Berkowski, który dzisiaj stawał przed Powiatową Komisją Lekarska nr 2 w Elblągu.
- Osoba, która stawiła się przed Powiatową Komisję Lekarską jest badana oraz otrzymuje informację na temat swojego przeznaczenia pod kątem służby wojskowej lub służby w innych formacjach mundurowych. Jej dane są wprowadzane do ewidencji wojskowej, a taka osoba otrzymuje książeczkę wojskową – wyjaśnia mjr Bogdan Lech, przedstawiciel komendanta WKU przy Powiatowej Komisji Lekarskiej nr 2 w Elblągu.
W tym roku do stawienia się przed komisją zobowiązani są mężczyźni urodzeni w 1998 r., urodzeni w latach 1993 - 1997, którzy nie posiadają określonej kategorii zdolności do czynnej służby wojskowej oraz urodzeni w latach 1996 -1997, którzy zostali uznani, ze względu na stan zdrowia, za czasowo niezdolnych do czynnej służby wojskowej. Zgłaszać się mogą także mężczyźni, którzy ukończyli 18 lat i zgłosili się ochotniczo do pełnienia służby wojskowej, jeżeli nie posiadają określonej kategorii zdolności do czynnej służby wojskowej. Do stawiennictwa przed Komisją Lekarską wzywane są też kobiety: - Absolwentki lub potencjalne absolwentki szkół i uczelni medycznych, a także po kierunkach psychologia, weterynaria – mówi mjr Bogdan Lech.
Jeżeli jednak przedstawicielka płci pięknej chciałaby służyć w wojsku, a nie jest z wykształcenia, lekarzem, psychologiem lub weterynarzem, to droga do wojska jest otwarta i kandydatka również powinna stawić przed komisją lekarską.
Samo badanie przed komisją nie jest skomplikowane. - Badamy ogólny stan zdrowia. Wzrost, waga, choroby wewnętrzne, inne dolegliwości. Na tej podstawie określamy kategorie zdrowia – mówi Jacek Wójcik, przewodniczący Powiatowej Komisji Lekarskiej nr 2.
- Zdarzają się sporadyczne przypadki, kiedy osoby z kategorią D [niezdolny do służby w czasie pokoju – przyp. red.] odwołują się, bo chcą mieć kategorię A [zdolny do służby – przyp. red.]. Większość chce mieć kategorię A – zdradza mjr Bogdan Lech.
Zdarzają się przypadki, w których kandydaci przekonani o tym że są zdrowi, dowiadują się, że nie do końca tak jest. - Zdarza się tak, że poborowi nie zwracają uwagi na niektóre objawy lub uważają, że pewne nienormalności w budowie ciała są normą, podczas gdy my stwierdzamy, że potrzebuje konsultacji lekarskiej, operacji lub dalszego leczenia – zdradza Jacek Wójcik.
Rezygnacja z prowadzenia przez państwo obowiązkowej służby wojskowej spowodowała, że zniknęła plaga unikania wojska i „kombinowania” kategorii D i E pod pozorem „urojonych chorób”. - Nie ma się przed czym migać. Służba wojskowa jest dobrowolna i stawiennictwo przed komisją lekarska jest jedynym obowiązkiem. Do wojska idą tylko ochotnicy – dodaje mjr Bogdan Lech.
- Około 80 procent stających przed komisją lekarską otrzymuje kategorię A. Do 15 procent – kategorię D i kilka procent kategorię E [niezdolny do służby wojskowej w stanie pokoju i wojny – przyp. red.]. Średni stan zdrowia osób stających przed komisją lekarską od kilku lat utrzymuje się mniej więcej na tym samym poziomie – tłumaczy Jacek Wójcik.
Obecnie wojsko jest tylko jedną z możliwości wyboru kariery zawodowej. Większa część stających przed komisją o wojsku „na razie” nie myśli. - Nie wiążę swojej przyszłości z wojskiem. Na razie myślę raczej o studiach – mówił Amadeusz Babiel, którego spotkaliśmy w komisji lekarskiej.
Wojskowa Komenda Uzupełnień w Elblągu wraz z odpowiednimi starostwami przeprowadzi jeszcze kwalifikację lekarską mężczyzn z powiatu elbląskiego (700 osób) i braniewskiego (300).