
- Nie ma różnicy między prezydentem Komorowskim a Dudą czy między rządami PO a PiS. Dla państwa, oczywiście, bo dla ludzi tak – zawsze połowa będzie wściekła – przy smażeniu jajecznicy bieżące wydarzenia polityczne komentował Janusz Korwin-Mikke. Dziś (7 sierpnia) zajechał camperem na Bulwar Zygmunta Augusta i zachęcał do konsumpcji.
Wakacje z KORWINem to objazdowa akcja, w której uczestniczy lider partii Janusz Korwin-Mikke. Do tej pory spotkał się z mieszkańcami i turystami w blisko 50 miejscowościach na wybrzeżu. Rozmawiał o polityce i częstował jajecznicą. Dziś zajechał do Elbląga. W camperze 30 jajek, patelnia i oczywiście kucharz. Na luzie, bez marynarki, bez charakterystycznej muszki.
Zanim przystąpił do przyrządzania drugiego śniadania odniósł się do bieżącej sytuacji politycznej w kraju: - Byłem pytany dosyć często czy widzę różnicę między prezydentem Komorowskim a Dudą, czy coś się stanie, jeśli zamiast PO będzie rządzić PiS. Oświadczam, że różnica dla państwa jest żadna - przekonywał. - Jest ona widoczna tylko dla niektórych, bo jeżeli wygra PO to dzieci będą chodziły pod przymusem do szkoły w wieku lat 6 i wówczas połowa ludzi będzie wściekła. Jeśli z kolei wygra PiS to dzieci będą chodziły pod przymusem do szkoły w wieku lat 7 i też połowa będzie wściekła. Jeżeli my byśmy rządzili – doszedł do sedna - dzieci poszłyby do szkoły wtedy, kiedy zechcą ich rodzice. I nikt nie będzie wściekły. To jest różnica między państwem wolnym a państwem niewolników.
- Chcemy zmienić ustrój - nie ukrywał Janusz Korwin-Mikke. - Tak, jak wywalono PRL, tak my chcemy wywalić III RP i budować normalne państwo polskie.
Na śniadanie z liderem przyjechali m.in. lokalni działacze partii KORWIN Łukasz Nosarzewski i Michał Szydlarski, nie zabrakło też zaciekawionych elblążan. Chcieli zobaczyć, jakie jaja zgotował (a raczej usmażył) polityk.
Zanim przystąpił do przyrządzania drugiego śniadania odniósł się do bieżącej sytuacji politycznej w kraju: - Byłem pytany dosyć często czy widzę różnicę między prezydentem Komorowskim a Dudą, czy coś się stanie, jeśli zamiast PO będzie rządzić PiS. Oświadczam, że różnica dla państwa jest żadna - przekonywał. - Jest ona widoczna tylko dla niektórych, bo jeżeli wygra PO to dzieci będą chodziły pod przymusem do szkoły w wieku lat 6 i wówczas połowa ludzi będzie wściekła. Jeśli z kolei wygra PiS to dzieci będą chodziły pod przymusem do szkoły w wieku lat 7 i też połowa będzie wściekła. Jeżeli my byśmy rządzili – doszedł do sedna - dzieci poszłyby do szkoły wtedy, kiedy zechcą ich rodzice. I nikt nie będzie wściekły. To jest różnica między państwem wolnym a państwem niewolników.
- Chcemy zmienić ustrój - nie ukrywał Janusz Korwin-Mikke. - Tak, jak wywalono PRL, tak my chcemy wywalić III RP i budować normalne państwo polskie.
Na śniadanie z liderem przyjechali m.in. lokalni działacze partii KORWIN Łukasz Nosarzewski i Michał Szydlarski, nie zabrakło też zaciekawionych elblążan. Chcieli zobaczyć, jakie jaja zgotował (a raczej usmażył) polityk.
A