Czy elbląski samorząd zapłaci nauczycielom za czas spędzony w szkole podczas strajku? Zgodnie z ustawą o rozwiązywaniu sporów zbiorowych, strajkujący nie mają prawa do wynagrodzenia. - Nie zostawimy nauczycieli z tym problemem samych – obiecuje Edward Pietrulewicz, wiceprezydent Elbląga.
Nic nie wskazuje na to, by strajk nauczycieli szybko się skończył. Kolejnych rozmów między rządem a Związkiem Nauczycielstwa Polskiego nie ma, a determinacja wśród strajkujących nadal jest duża. Również w Elblągu, gdzie dzisiaj o godz. 20 na placu Jagiellończyka odbędzie się wiec pod hasłem „Światełko dla edukacji”, w którym nauczyciele chcą pokazać swoją solidarność.
Tę środowiskową solidarność mogą złamać przepisy ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych, z któych wynika, że co prawda protestujący zachowują prawo do świadczeń z ubezpieczenia społecznego (np. do zasiłku chorobowego) oraz uprawień ze stosunku pracy, ale nie mają prawa do wynagrodzenia.
Wiele samorządów w Polsce obiecuje, że mimo to zapłaci strajkującym za czas spędzony w szkołach podczas protestu. Jak? Na przykład prezydent Łodzi chce im wypłacić pieniądze w formie dodatków. Jak będzie w Elblągu?
- Na tę chwilę trudno składać jakiekolwiek deklaracje co do formy czy wysokości środków. Wszyscy wiemy, że jest problem prawny, ustawa bowiem zabrania wypłacania nauczycielom wynagrodzeń na czas strajku. Nie wiemy też, jak długo potrwa strajk, jakiego rzędu będą to pieniądze. Na pewno nie zostawimy nauczycieli z tym problemem samych – obiecuje Edward Pietrulewicz, wiceprezydent Elbląga.
Tymczasem wczoraj w Warszawie powstał Społeczny Komitet „Wspieram nauczycieli”, który uruchomił specjalne konto bankowe do wpłat na fundusz strajkowy ZNP. Numer konta to: 13 1240 5934 1111 0010 8960 6877.
Tę środowiskową solidarność mogą złamać przepisy ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych, z któych wynika, że co prawda protestujący zachowują prawo do świadczeń z ubezpieczenia społecznego (np. do zasiłku chorobowego) oraz uprawień ze stosunku pracy, ale nie mają prawa do wynagrodzenia.
Wiele samorządów w Polsce obiecuje, że mimo to zapłaci strajkującym za czas spędzony w szkołach podczas protestu. Jak? Na przykład prezydent Łodzi chce im wypłacić pieniądze w formie dodatków. Jak będzie w Elblągu?
- Na tę chwilę trudno składać jakiekolwiek deklaracje co do formy czy wysokości środków. Wszyscy wiemy, że jest problem prawny, ustawa bowiem zabrania wypłacania nauczycielom wynagrodzeń na czas strajku. Nie wiemy też, jak długo potrwa strajk, jakiego rzędu będą to pieniądze. Na pewno nie zostawimy nauczycieli z tym problemem samych – obiecuje Edward Pietrulewicz, wiceprezydent Elbląga.
Tymczasem wczoraj w Warszawie powstał Społeczny Komitet „Wspieram nauczycieli”, który uruchomił specjalne konto bankowe do wpłat na fundusz strajkowy ZNP. Numer konta to: 13 1240 5934 1111 0010 8960 6877.
RG