
Strażacy i policjanci poszukiwali 70-letniego mężczyzny, który w niedzielę po południu wypłynął na SUP-ie i utknął na tzw. jeziorku batorowskim, czyli rozległym obszarze między Zatoką Elbląską a Zalewem Wiślanym. Zdążył wysłać wiadomość, że potrzebuje pomocy, zanim rozładował mu się telefon... Zobacz zdjęcia.
Jak informują strażacy, mężczyzna wypłynął z Elbląga na SUP-ie, czyli specjalnej desce do pływania z wiosłem, i kierował się w stronę Kątów Rybackich. Wysłał SMS, że utknął w północno-zachodnim skrzydle tzw. jeziorka batorowskiego, czyli rozległym i zarośniętym podmokłym terenie między Zatoką Elbląską a Zalewem Wiślanym, po czym rozładował mu się telefon..
Zgłoszenie wpłynęło do służb ok. godz. 19. Na pomoc ruszyli strażacy i policjanci. Przed godz. 21 mężczyzna na szczęście został odnaleziony cały i zdrowy. Nie potrzebował pomocy medycznej.
