UWAGA!

Wyśpiewali sobie zwycięstwo

 Elbląg, Wyśpiewali sobie zwycięstwo
fot. nadesłana

Elbląski zespół ze Studia Artystycznego Katarzyny Panicz nie zwalnia tempa. Miesiąc temu Szalone Małolaty wróciły z nagrodą z jednego z największych festiwali piosenki w Europie - Euro Pop Contest Berlin, teraz przywiozły pierwszą nagrodę z Ogólnopolskiego Festiwalu Kolęd, Pastorałek i Piosenek Bożonarodzeniowych w Krakowie.

Festiwal odbył się po raz siódmy. W sobotę (4 stycznia) w Nowohuckim Centrum Kultury konkurowało ze sobą 64 uczestników – najlepszych wokalistów z całej Polski (w tym roku w festiwalu brały udział np. Julia Olędzka i Ada Nasiadka, finalistki popularnego programu TV The Voice of Poland, czy Nela Zawadzka, finalistka The Voice Kids). Wybrała ich komisja spośród 742 zgłoszeń, więc – jak zaznacza Katarzyna Panicz – samo uczestnictwo w przesłuchaniach konkursowych było dla startujących ogromnym wyróżnieniem.

Nagrodzonych zostało 22 uczestników, jednak zaledwie ośmioro z nich wystąpiło na koncercie galowym. W gronie tym znalazły się elbląskie Szalone Małolaty, które zostały ocenione przez niezwykle wymagające i profesjonalne jury. W jego skład wchodzili: Elżbieta Zapendowska, Dorota Osińska, Marcin Januszkiewicz, Maria Dudek (wytwórnia fonograficzna KAYAX) oraz Waldemar Domański.

- Poziom festiwalu był oszałamiająco wysoki, nie było tam uczestnika, który nie byłby znakomicie przygotowany wokalnie, dlatego jury miało, jak samo wielokrotnie powtórzyło, niezwykle trudne zadanie – wyjaśnia Katarzyna Panicz.

Zespół na festiwalu zaśpiewał „Hej w dzień narodzenia", młodzi wokaliści przygotowywali się zaledwie przez dwa tygodnie. Jak mówią instruktorzy, którzy pracowali razem z nimi, tę nagrodę udało się zdobyć dzięki ich zaangażowaniu oraz talentowi.

  Elbląg, Wyśpiewali sobie zwycięstwo
fot. nadesłana

- Nie miałam pojęcia czego się spodziewać, kiedy usłyszałam pozostałych uczestników. Przez myśl mi nie przeszło, że „wygraną mamy w kieszeni". Wręcz przeciwnie – opowiada Katarzyna Panicz. - Poziom festiwalu był tak wysoki, a wykonawcy tak dojrzali i świadomi na scenie, że na wieść, że śpiewamy na gali odpowiedziałam dosłownie Co?!. Emocje były ogromne, zwłaszcza, że wyniki skrupulatnie ukrywano do samego końca koncertu galowego, co nie jest częstą praktyką na tego typu wydarzeniach. Z reguły ogłaszane są co najmniej kilka godzin wcześniej, tym razem zaś dla każdego były one jedną wielką niewiadomą. A gdy wszystko stało się jasne wybuchła euforia. I to kocham w tych naszych dzieciakach. One za każdym razem, z każdej nagrody, cieszą się tak samo. Nieważne czy to ogromny festiwal w Berlinie, czy mały konkurs w sąsiednim mieście. Nigdy tej nagrody nie oczekują. Chcą po prostu zrobić to, co kochają: podzielić się radością płynącą ze wspólnego śpiewania.

oprac.mw

Najnowsze artykuły w dziale Wiadomości

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
Reklama