Kurki, podgrzybki, koźlarze, borowiki. Grzybiarze z koszykami i wiaderkami szturmują lasy. Zdarza się, a w ostatnim czasie w Elblągu dwukrotnie, że zamiast grzybów odnajdują niebezpieczne pamiątki z czasów II wojny światowej. Wczoraj (22 września) rano w okolicy Góry Chrobrego mężczyzna trafił na pocisk artyleryjski.
Ziemia kryje takie niebezpieczne pamiątki i "oddaje" najczęściej podczas remontów dróg czy prac rozbiórkowych. Tym razem jednak na niewybuch z czasów II wojny światowej trafił grzybiarz.
- Wczoraj rano mężczyzna, który wybrał się na grzyby, w okolicy Góry Chrobrego znalazł pocisk artyleryjski kalibru 75 mm - informuje Jakub Sawicki z zespołu prasowego KMP w Elblągu. - Miejsce znaleziska zostało zabezpieczone przez przybyłych na miejsce policjantów. po godzinie 10 pocisk przejęli saperzy, którzy przewieźli go na poligon, by tam zdetonować.
Jakub Sawicki przyznaje, że rocznie elbląscy policjanci przyjmują kilkanaście zgłoszeń dotyczących niewybuchów.
- Na pewno nie należy takich pamiątek wojennych dotykać, przenosić - zwraca uwagę. - Należy po prostu powiadomić policję i czekać na przyjazd funkcjonariuszy. Najczęściej na niewybuchy natrafia ciężki sprzęt, który jest wykorzystywany podczas modernizacji dróg lub przy pracach rozbiórkowych - dodaje Sawicki. - W ostatnim czasie jednak na takie znaleziska trafiali grzybiarze. Kilka dni temu w lesie w pobliżu cmentarza Dębica mężczyzna znalazł ważącą 150 kilogramów bombę lotniczą - przypomina Jakub Sawicki.
- Wczoraj rano mężczyzna, który wybrał się na grzyby, w okolicy Góry Chrobrego znalazł pocisk artyleryjski kalibru 75 mm - informuje Jakub Sawicki z zespołu prasowego KMP w Elblągu. - Miejsce znaleziska zostało zabezpieczone przez przybyłych na miejsce policjantów. po godzinie 10 pocisk przejęli saperzy, którzy przewieźli go na poligon, by tam zdetonować.
Jakub Sawicki przyznaje, że rocznie elbląscy policjanci przyjmują kilkanaście zgłoszeń dotyczących niewybuchów.
- Na pewno nie należy takich pamiątek wojennych dotykać, przenosić - zwraca uwagę. - Należy po prostu powiadomić policję i czekać na przyjazd funkcjonariuszy. Najczęściej na niewybuchy natrafia ciężki sprzęt, który jest wykorzystywany podczas modernizacji dróg lub przy pracach rozbiórkowych - dodaje Sawicki. - W ostatnim czasie jednak na takie znaleziska trafiali grzybiarze. Kilka dni temu w lesie w pobliżu cmentarza Dębica mężczyzna znalazł ważącą 150 kilogramów bombę lotniczą - przypomina Jakub Sawicki.
A