Elbląskie lasy wzbogaciły się dziś (1 kwietnia) o tysiąc nowych drzew. To efekt kolejnej akcji sadzenia drzew z leśnikami. Pogoda dopisała. Wystarczyła więc tylko łopata, silne ręce i dobry humor. Za kilka lat w tym samym miejscu zobaczymy setki dorodnych dębów. Zobacz zdjęcia.
W ubiegłym roku sadzili świerki, dziś przyszła kolej na drzewa liściaste. Elblążanie i ci duzi i ci najmniejsi z łopatami w ręku ruszyli wgłąb lasu, by zasadzić dęby. Najpierw było szkolenie, bo sadzenie drzew to wcale nie taka łatwa sprawa. Po krótkim instruktażu można było zabrać się do roboty. Franek z pomocą mamy zasadził ponad dwadzieścia drzewek. - Mama kopie rowy, bo dla mnie jest to jeszcze za trudne, potem a ja wsadzam korzeń drzewa, potem przysypuję go ziemią i ją przyklepuję stopami, a na końcu piętami – mówi mały elblążanin. - Trzeba to robić dokładnie, ponieważ nie można dopuścić, żeby między grudami ziemi było powietrze.
Po ciężkiej pracy przyszedł czas na posiłek. Po takim wysiłku upieczenie kiełbaski to prawdziwa przyjemność. Najmłodsi mogli też sprawdzić swoją wiedzę z przyrody. Czekały na nie zagadki, zabawy edukacyjne, ciekawostki o grzybach, owocach leśnych i ptakach.
- Od kilku już lat organizujemy takie spotkania dla elblążan – mówi Jan Piotrowski z Nadleśnictwa Elbląg. - Poprzez wspólne sadzenie chcemy dać mieszkańcom Elbląga możliwość posadzenia drzewka w lesie. Oni tu mile spędzają czas a my mamy okazję pokazać im efekty pracy leśniczych. Nasza akcja stała się już stałym punktem programu i, co cieszy nas ogromnie, coraz więcej ludzi bierze w niej udział – dodaje. - Dzisiaj mamy piękną pogodę, choć nie jest to najlepsza pora na sadzenie drzewek. Najłatwiej sadzi się drzewa w pogodę deszczową, gdy jest mżawka i nie jest za gorąco.
Nie każdy może uwierzy w to (a ma do tego prawo w prima aprilis), że Lasy Państwowe co roku sadzą w Polsce około 500 milionów drzew. - Wyliczono, że sadzi się około tysiąc drzew na minutę, takie jest też hasło dzisiejszej imprezy – mówi Jan Piotrowski. - Drzewa sadzi się w miejscach, gdzie je wcześniej wycięto, podsadzamy także drzewa w miejscach, gdzie jest ich mało. Zwiększamy liczbę drzew liściastych, żeby drzewostan był bardziej różnorodny.
Po ciężkiej pracy przyszedł czas na posiłek. Po takim wysiłku upieczenie kiełbaski to prawdziwa przyjemność. Najmłodsi mogli też sprawdzić swoją wiedzę z przyrody. Czekały na nie zagadki, zabawy edukacyjne, ciekawostki o grzybach, owocach leśnych i ptakach.
- Od kilku już lat organizujemy takie spotkania dla elblążan – mówi Jan Piotrowski z Nadleśnictwa Elbląg. - Poprzez wspólne sadzenie chcemy dać mieszkańcom Elbląga możliwość posadzenia drzewka w lesie. Oni tu mile spędzają czas a my mamy okazję pokazać im efekty pracy leśniczych. Nasza akcja stała się już stałym punktem programu i, co cieszy nas ogromnie, coraz więcej ludzi bierze w niej udział – dodaje. - Dzisiaj mamy piękną pogodę, choć nie jest to najlepsza pora na sadzenie drzewek. Najłatwiej sadzi się drzewa w pogodę deszczową, gdy jest mżawka i nie jest za gorąco.
Nie każdy może uwierzy w to (a ma do tego prawo w prima aprilis), że Lasy Państwowe co roku sadzą w Polsce około 500 milionów drzew. - Wyliczono, że sadzi się około tysiąc drzew na minutę, takie jest też hasło dzisiejszej imprezy – mówi Jan Piotrowski. - Drzewa sadzi się w miejscach, gdzie je wcześniej wycięto, podsadzamy także drzewa w miejscach, gdzie jest ich mało. Zwiększamy liczbę drzew liściastych, żeby drzewostan był bardziej różnorodny.
dk
