Wczoraj wieczorem w ruinach starego domu w Kątach pod Pasłękiem zawalający się komin przygniótł 12-letniego chłopca. Dziecko zmarło zanim na miejsce przyjechało pogotowie.
W Kątach gm. Pasłęk czterech chłopców wybrało się po cegły do domu przeznaczonego do rozbiórki. Dom był w stanie całkowitej ruiny. W pewnym momencie, gdy chłopcy wybierali materiał, jedna ze ścian zaczęła się walić. 12-letni Dawid M. jeden z chłopców nie zdołał uciec i został przygnieciony przez przewracający się przewód kominowy. Zanim na miejsce wypadku przybyło pogotowie, chłopiec zmarł.
- Do zdarzenia doszło wczoraj wieczorem, dlatego nic konkretnego jeszcze nie możemy powiedzieć - mówi Alina Zając, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Elblągu. - Dziś zostaną przeprowadzone oględziny, sprawdzanie do kogo należał dom oraz czy był on prawidłowo zabezpieczony.
- Do zdarzenia doszło wczoraj wieczorem, dlatego nic konkretnego jeszcze nie możemy powiedzieć - mówi Alina Zając, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Elblągu. - Dziś zostaną przeprowadzone oględziny, sprawdzanie do kogo należał dom oraz czy był on prawidłowo zabezpieczony.
IG