Mężczyzna, którego ciało znaleziono w poniedziałek (10 marca) w pobliżu śmietnika przy przychodni lekarskiej na ul. Bema, zmarł z powodu wyziębienia. Policjanci ustalili jego tożsamość.
Zwłoki mężczyzny znalazł po godzinie 7 rano lekarz, który szedł do pracy. Ciało leżało przy śmietniku, zawinięte w dywan i koce. - Prawdopodobnie był to bezdomny, który w ten sposób chciał się ogrzać - mówili policjanci.
Ze wstępnych ustaleń wynikało, że zgon nastąpił 7 marca. Na ciele mężczyzny nie było widocznych obrażeń, prokurator zlecił więc przeprowadzenie sekcji zwłok. Ta wykazała, że 49-latek zmarł na skutek wychłodzenia organizmu. Policjanci ustalili jego tożsamość. Mężczyzna nie miał stałego miejsca zamieszkania.
Ze wstępnych ustaleń wynikało, że zgon nastąpił 7 marca. Na ciele mężczyzny nie było widocznych obrażeń, prokurator zlecił więc przeprowadzenie sekcji zwłok. Ta wykazała, że 49-latek zmarł na skutek wychłodzenia organizmu. Policjanci ustalili jego tożsamość. Mężczyzna nie miał stałego miejsca zamieszkania.
A