UWAGA!

Znalazł portfel z pieniędzmi i przyniósł na komisariat

 Elbląg, Znalazł portfel z pieniędzmi i przyniósł na komisariat
fot. nadesłana

Na szczególną pochwałę zasługuje postawa mieszkańca Pasłęka, który na parkingu jednego ze sklepów samoobsługowych znalazł portfel. Było w nim 905 złotych. Znaleziony portfel mężczyzna odniósł na Komisariat Policji w Pasłęku. Niedługo później znalazła się także jego właścicielka.

Opisana historia ma bardzo pozytywne zakończenie. Gdy do dyżurnego komisariatu w Pasłęku przyszedł mężczyzna i przekazał znaleziony w pobliżu sklepu portfel, policjanci poinformowali o tym lokalną gazetę. W portfelu nie było bowiem dokumentów mogących zidentyfikować do kogo należy zguba. Niedługo później na Policję zgłosiła się właścicielka portfela. Zarówno znalazca jak i kobieta, która zgubiła portfel byli klientami tego samego sklepu, gdyż mieszkają na tym samym osiedlu. Kobieta nie spodziewała się, że uda jej się odzyskać portfel i pieniądze. Historia miała jednak pozytywne zakończenie.
      
      
podkom. Krzysztof Nowacki oficer prasowy KMP w Elblągu

Najnowsze artykuły w dziale Wiadomości

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • Robin Hood :) brawo! niech się startujący w elbląskim okręgu pseudo politycy od Niego uczą. .
  • Piękna postawa tego Pana niestety w Elblagu to niemożliwe, tu mieszka zbyt wielu zajadłych i podłych ludzi.
  • tylko ciekawe skąd było tyle pieniędzy w portfelu. .. chyba ktoś patrzył a trochę sobie uszczknął. .. może było 1500 a ten kawałek wziął za znaleźne. ..
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    10
    heheheheh(2015-10-21)
  • Ja pare miesiecy temu na pasazu znalazlem portfel z 1000 w srodku. Dowod osobisty tez tam byl. Portfel jakiegos staeszego pana. Odnioslem na komisariat.
  • No i?
  • Kiedyś (ok. 2000r. ) przytrafiła mi się nietypowa sytuacja z kasą. Idąc chodnikiem, średnio ruchliwą ulicą (ul. Malborska blisko przychodni), zauważyłem kobietę wychodzącą zza budynku i idącą przede mną po chodniku jakieś 10-15 metrów. Nagle z trzymanej przez nią saszetki bądź notesu (już nie pamiętam) wysypał się na chodnik pliczek prościutkich stówek. Było ich z 50 sztuk. Babka nie zauważyła i szła dalej. Serce mi podeszło do gardła :), wiatr lekko rozwiewał stówki. Zacząłem zbierać i. .. stało się najgorsze. .. .zawołałem tę kobietę że zgubiła kasę. Ona się wróciła, też zbierała i oddałem jej moje zebrane. Pomyślałem, że choć jedną stówkę da "za pomoc" ale suka nic nie dała i nawet nie podziękowała. Odeszła z kasą do swojego błyszczącego mercedesa i odjechała. Nigdy więcej nie popełnię tego błędu.
  • to żenujące żeby takie oczywiste działanie, które oznacza minimum przyzwoitości przedstawiać jako jakieś bohaterstwo, następnym razem napiszą o dresie który spotkał nocą studenta i zamiast mu na. .. ć rozmyślił się i poszedł dalej;)
Reklama