Takie widoki można było wczoraj podziwiać nad Zalewem Wiślanym. Fotografię zorzy polarnej wykonał Krzysztof Kosecki. Niestety, szanse na powtórkę dzisiaj wieczorem są o wiele mniejsze. Tak przynajmniej przewidują astronomowie. By zobaczyć grę świateł na niebie, trzeba patrzeć w kierunku północnym. Zorza może być widoczna 40 stopni nad horyzontem, czyli na wysokości gwiazdozbioru Małej Niedźwiedzicy.
- Zorza powstaje w wyniku wyrzutu materii przez Słońce, ale tak naprawdę trudno wcześniej przewidzieć to zjawisko – mówi Magdalena Pilska-Piotrowska z planetarium we Fromborku. - Na pewno alert w sprawie zorzy dotyczył wczorajszej nocy, dzisiaj już specjaliści przewidują, że prawdopodobieństwo wystąpienia zorzy nad naszym regionem jest o wiele mniejsze.
Zorzy z pewnością nie zobaczymy w mieście, bo przeszkadza w tym m.in. uliczne oświetlenie. Dlatego wszyscy, którzy chcą podziwiać to zjawisko natury, muszą wybierać okolice mniejszych miejscowości i w dodatku zaciemnione. Tak właśnie zrobił wczoraj Krzysztof Kosecki, wielokrotny laureat „Fotki Miesiąca”, który upolował zorzę o godz. 22 podczas pobytu w Suchaczu nad Zalewem Wiślanym.
By zobaczyć grę świateł na niebie, trzeba patrzeć w kierunku północnym. Zorza może być widoczna 40 stopni nad horyzontem, czyli na wysokości gwiazdozbioru Małej Niedźwiedzicy. Powodzenia!
Zorzy z pewnością nie zobaczymy w mieście, bo przeszkadza w tym m.in. uliczne oświetlenie. Dlatego wszyscy, którzy chcą podziwiać to zjawisko natury, muszą wybierać okolice mniejszych miejscowości i w dodatku zaciemnione. Tak właśnie zrobił wczoraj Krzysztof Kosecki, wielokrotny laureat „Fotki Miesiąca”, który upolował zorzę o godz. 22 podczas pobytu w Suchaczu nad Zalewem Wiślanym.
By zobaczyć grę świateł na niebie, trzeba patrzeć w kierunku północnym. Zorza może być widoczna 40 stopni nad horyzontem, czyli na wysokości gwiazdozbioru Małej Niedźwiedzicy. Powodzenia!
RG