- Nie mam zamiaru prowadzić agresywnej kampanii – deklaruje kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta miasta. I dodaje, że zamiast tego woli rozmowę z mieszkańcami i współpracę z zespołem doradców. Kilku z nich pojawiło się na konferencji prasowej, żeby przedstawić zarys programu.
Michał Missan jest członkiem Platformy Obywatelskiej od siedmiu lat, obecnie miejskim radnym. Teraz jest kandydatem na prezydenta z ramienia Koalicji Obywatelskiej, czyli połączonych sił PO oraz Nowoczesnej. Podczas czwartkowej (30 sierpnia) konferencji prasowej, razem ze swoimi, jak to określił, doradcami, przedstawił zarys swojego programu.
Jednym z problemów, z którymi chcą się zmierzyć, jest odpływ młodych ludzi z Elbląga. Rozwiązaniem ma być m.in. wykorzystanie bliskości Gdańska i zapraszanie trójmiejskich firm do tego, by to właśnie w Elblągu lokowały swoje biura, zwiększona liczba miejsc w żłobkach, więcej mieszkań komunalnych oraz atrakcji kulturalnych.
- Nie będzie to zadanie łatwe, ale chcemy, by Elbląg był przyjazny dla młodych rodzin – mówił Grzegorz Ciszewski z młodzieżówki Nowoczesnej, obecnie student.
Z kolei Bogusław Tołwiński, nauczyciel, a także trener triathlonu, podkreślał, że należy inwestować w sport dzieci i młodzieży.
- To sprawa, która leży od 15 lat, do tej pory nikt się jej dokładniej nie przyjrzał. Wierzę w to, że uda nam się znaleźć inne rozwiązanie – wyjaśniał.
Tołwiński dodał również, że zależy mu na tym, aby w Elblągu powstało kąpielisko.
Rafał Kasprzycki, prawnik, a także szef zespołu doradców, mówił o tym, że należy stworzyć dobry klimat dla inwestorów, zarówno tych małych, jak i dużych.
- Trzeba stworzyć grunt i ściągać przedsiębiorców z konkretnymi pieniędzmi, którzy chcą zainwestować. Jednak nie tędy droga, żeby próbować im sprzedawać grunt na Modrzewinie za 250 zł za mkw. - mówił Kasprzycki. - Jeżeli natomiast chodzi o mały biznes to musimy uświadomić sobie, że miasto jest bogate, jeżeli bogaty jest obywatel. Dzisiaj zdobycie pieniędzy, które wspomogą biznes, to nie jest problem. Jest nim natomiast ich sensowne wydanie. Żeby to zrobić trzeba słuchać ludzi. Dzisiaj siada trzech urzędników, którzy wiedzą lepiej i nie liczą się z żadnym zdaniem, z żadną opinią i mówią: "tak będzie dobrze". Dlatego chcemy stworzyć dla biznesu pomoc wychodzącą z miasta: lokalową, organizacyjno – prawną, doradztwo finansowo – prawne.
Joanna Jankowska, dawniej dziennikarka, a teraz pracownik firmy prywatnej, zaznaczyła, że dobrze by było, gdyby Elbląg współpracował z Gdańskiem, Olsztynem czy Warszawą w zakresie imprez kulturalnych.
- Teraz odległość nie stanowi problemu, pozostaje kwestia chęci – mówiła.
Bogumiła Salmonowicz, terapeuta, a także nauczyciel akademicki, wspomniała, że ważne są też relacje społeczne, zwłaszcza na linii człowiek – administracja.
A o czym mówił Michał Missan? M.in. o tym, że trzeba rozwiązać m.in. kwestię braku publicznego pogotowia stomatologicznego w mieście.
- Jeśli Narodowy Fundusz Zdrowia nie jest skłonny zapłacić za tę usługę, to powinno zrobić to miasto – wyjaśnił Missan.
Chciałby również, żeby powstał miejski program in vitro, a także stanowisko... dietetyka miejskiego. Taka osoba miałaby zadbać o to, co uczniowie jedzą w szkołach.
Program to jedno, a przekonanie do niego wyborców to drugie. Jak Michał Missan chce to zrobić?
- Stawiamy na komunikację bezpośrednią, będziemy również prowadzili, wraz z kandydatami na radnych, akcję door- to- door – wyjaśnia. - Nie będziemy się, ani teraz, ani później, odgradzać administracyjnym murem. Ja się nie boję spotkań z mieszkańcami.