Ponad tysiąc osób oszukali przez Internet dwaj elblążanie. Sprzedawali, za drobne kwoty, m.in. mydła, płyty, świeczki. Prokuratura Rejonowa w Elblągu przygotowuje przeciwko nim akt oskarżenia.
Handlarze wystawiali na internetowe aukcje drobne przedmioty o niskie wartości. Liczyli na to, że nabywcy nie będą dochodzić swoich praw. Przeliczyli się.
- Wyłudzali pieniądze od ludzi z całej Polski - mówi Jolanta Rudzińska, rzecznik prasowy Prokuratury Rejonowej w Elblągu. - Licytowane przedmioty miały niską wartość, rzędu 30-50 zł. Najdroższy kosztował 200 zł. Mieli założonych dziewięć kont na fikcyjne osoby, tzw. słupy. Przeliczyli się jednak, bo poszkodowani zaczęli się zgłaszać na policję.
To, że internetowi handlarze wpadli, jak podkreśla prokurator Rudzińska, to sukces policyjnych informatyków.
- Zatrzymani mężczyźni zaczęli z nami współpracować, więc zamieniono im karę aresztu na dozór policyjny i poręczenie majątkowe - dodaje Jolanta Rudzińska. - Teraz przygotowujemy przeciwko nim akt oskarżenia.
- Wyłudzali pieniądze od ludzi z całej Polski - mówi Jolanta Rudzińska, rzecznik prasowy Prokuratury Rejonowej w Elblągu. - Licytowane przedmioty miały niską wartość, rzędu 30-50 zł. Najdroższy kosztował 200 zł. Mieli założonych dziewięć kont na fikcyjne osoby, tzw. słupy. Przeliczyli się jednak, bo poszkodowani zaczęli się zgłaszać na policję.
To, że internetowi handlarze wpadli, jak podkreśla prokurator Rudzińska, to sukces policyjnych informatyków.
- Zatrzymani mężczyźni zaczęli z nami współpracować, więc zamieniono im karę aresztu na dozór policyjny i poręczenie majątkowe - dodaje Jolanta Rudzińska. - Teraz przygotowujemy przeciwko nim akt oskarżenia.
A