Tylko kilka minut cieszył się skradzionym rowerem 20-latek, który zabrał rower górski z klatki schodowej jednego z bloków w centrum Elbląga. Zaraz po kradzieży zatrzymali go policjanci. Skradziona rzecz wróciła do prawowitego właściciela, a mężczyzna okazał się być poszukiwany i trafił do aresztu.
Cała sytuacja miała miejsce wczoraj (22 maja) około godz. 19. Policjantów zaczepiła kobieta, która twierdziła, że z klatki schodowej przed chwilą ktoś ukradł stojący tam rower. Policjanci ruszyli w ślad za sprawcą i w okolicach pl. Słowiańskiego znaleźli młodego mężczyznę wraz z rowerem oraz idącą obok kobietę. Na widok radiowozu zaczął on uciekać, ale po krótkim pościgu został zatrzymany. Po sprawdzeniu dokumentów okazało się, że 20-latek to Daniel B. natomiast kobieta to jego 40-letnia matka. Odzyskany rower o wartości 700 złotych wrócił do prawowitego właściciela. To jednak nie koniec tej historii. Po sprawdzeniu 20-latka i jego matki w bazie danych okazało się, że oboje są poszukiwani przez sąd. On do odbycia kary 15 dni pozbawienia wolności, ona nieco większej, bo 2 lat pozbawienia wolności. Oboje trafili do aresztu. Teraz 20-latek odpowie dodatkowo za kradzież. Za ten czyn grozi kara do 5 lat więzienia.
Krzysztof Nowacki, oficer prasowy KMP w Elblągu