„Kreatywna” księgowa

Elbląscy prokuratorzy prowadzą śledztwo w sprawie Doroty B., księgowej z powiatu ostródzkiego, która z trzech firm, w których pracowała, wyprowadziła ponad półtora miliona złotych. Pieniądze inwestowała w spółki zajmujące się m.in. wydobyciem węgla. Kobiecie może grozić kara do 10 lat więzienia. Akt oskarżenia prawdopodobnie w kwietniu trafi do Sądu Okręgowego w Elblągu.
„Przedsiębiorcza” księgowa to ok. 30-letnia mieszkanka powiatu ostródzkiego. Swój proceder prowadziła od 2008 r. do marca 2012 r. Na trop znikających pieniędzy wpadła właścicielka dwóch spółek, w których zatrudniona była Dorota B. Spółki zajmowały się prowadzeniem sklepów wielko powierzchniowych. Właścicielka doszła do wniosku, że ponosi zbyt duże straty. Sprawą zajęli się najpierw prokuratorzy z Ostródy, a później elbląscy śledczy.
- Dorota B. była zatrudniona jako księgowa w trzech kolejnych podmiotach – relacjonuje Jerzy Waryszak, szef Wydziału V Śledczego Prokuratury Okręgowej w Elblągu. - Przygotowywała dokumenty związane z rozliczeniami finansowymi, z przelewami na rzecz kontrahentów, a przy okazji część pieniędzy przelewała na swoje konto. W ciągu roku dwie spółki prowadzone przez jedną właścicielkę poniosły w ten sposób straty w wysokości ponad 800 tys. zł. Później, w trakcie postępowania, okazało się, że jest jeszcze jeden podmiot, z którego księgowa wyprowadziła od 2008 r. do 2011 r. blisko 850 tys. zł. To jeden z dilerów samochodowych z terenu Olsztyna, który żył w nieświadomości straty aż do wizyty śledczych.
W sumie Dorota B. przywłaszczyła sobie ok. 1 mln 600 tys. zł. Przyznała się do winy, złożyła wyjaśnienia. Na początkowym etapie sąd zastosował wobec niej tymczasowe aresztowanie, które zostało zamienione na poręczenie majątkowe. Kwota ok. 70 tys. zł została wpłacona niemal od ręki i kobieta będzie odpowiadać z wolnej stopy.
- Nasze ustalenia są precyzyjne – mówi prokurator Waryszak. – Wiadomo, co się stało z pieniędzmi wyprowadzonymi z firm. Kobieta inwestowała w spółki, których była udziałowcem. Spółki związane z kopalniami. Część pieniędzy udało się odzyskać.
Prokuratorzy kończą swoją pracę i prawdopodobnie w kwietniu do Sądu Okręgowego w Elblągu zostanie skierowany akt oskarżenia przeciwko Dorocie B. Za przywłaszczenie mienia o znacznej wartości może jej grozić kara do 10 lat więzienia.
- Dorota B. była zatrudniona jako księgowa w trzech kolejnych podmiotach – relacjonuje Jerzy Waryszak, szef Wydziału V Śledczego Prokuratury Okręgowej w Elblągu. - Przygotowywała dokumenty związane z rozliczeniami finansowymi, z przelewami na rzecz kontrahentów, a przy okazji część pieniędzy przelewała na swoje konto. W ciągu roku dwie spółki prowadzone przez jedną właścicielkę poniosły w ten sposób straty w wysokości ponad 800 tys. zł. Później, w trakcie postępowania, okazało się, że jest jeszcze jeden podmiot, z którego księgowa wyprowadziła od 2008 r. do 2011 r. blisko 850 tys. zł. To jeden z dilerów samochodowych z terenu Olsztyna, który żył w nieświadomości straty aż do wizyty śledczych.
W sumie Dorota B. przywłaszczyła sobie ok. 1 mln 600 tys. zł. Przyznała się do winy, złożyła wyjaśnienia. Na początkowym etapie sąd zastosował wobec niej tymczasowe aresztowanie, które zostało zamienione na poręczenie majątkowe. Kwota ok. 70 tys. zł została wpłacona niemal od ręki i kobieta będzie odpowiadać z wolnej stopy.
- Nasze ustalenia są precyzyjne – mówi prokurator Waryszak. – Wiadomo, co się stało z pieniędzmi wyprowadzonymi z firm. Kobieta inwestowała w spółki, których była udziałowcem. Spółki związane z kopalniami. Część pieniędzy udało się odzyskać.
Prokuratorzy kończą swoją pracę i prawdopodobnie w kwietniu do Sądu Okręgowego w Elblągu zostanie skierowany akt oskarżenia przeciwko Dorocie B. Za przywłaszczenie mienia o znacznej wartości może jej grozić kara do 10 lat więzienia.
A