Elbląski Sąd Rejonowy skazał olsztyńskiego mecenasa Zbigniewa T na karę roku więzienia w zawieszeniu na dwa lata za pomocnictwo w wystawieniu zaświadczenia lekarskiego. Prawnik nie będzie też mógł przez rok wykonywać zawodu adwokata.
Zbigniew T. został uznany winnym tego, że podpowiedział lekarzowi, co powinno się znaleźć w zaświadczeniu lekarskim wystawionym dla Wojciecha B. - jego klienta, najpierw członka gangu złodziei samochodów, a później świadka koronnego. - Adwokat udzielił lekarzowi ustnych wskazówek, a lekarz napisał w zaświadczeniu m.in. to, że oskarżony ma zaburzenia psychiczne i powinien być poddany specjalistycznym badaniom - mówił sędzia Piotr Żywicki - Sąd podważył prawdziwość tych słów, bo lekarz neurolog - jak sam przyznał - nie miał uprawnień, by taką diagnozę postawić, więc w dokumencie napisano nieprawdę. W tej sprawie lekarz dobrowolnie poddał się karze i został już skazany prawomocnym wyrokiem na karę grzywny. Przyznał, że takie zaświadczenie wypisał i wziął za to pieniądze od oskarżonego.
- Pomocnictwo samo w sobie jest już przestępstwem, tym bardziej, że mecenas wiedział, czemu będą służyć jego wskazówki. Według etyki adwokackiej działania obrońcy nie mogą pociągać za sobą naruszeń prawa – mówił sędzi Żywicki, uzasadniając wyrok.
Sąd nie znalazł jednak dowodów winy w sprawie drugiego zarzutu postawionego Zbigniewowi T. przez Prokuraturę Rejonową w Suwałkach, że jakoby wręczył jednemu z policjantów łapówkę, by ten odstąpił od swoich czynności i nie zabezpieczył śladów przestępstwa.
Wyrok nie jest prawomocny. Obrońcy mecenasa już zapowiedzieli apelację.
- Pomocnictwo samo w sobie jest już przestępstwem, tym bardziej, że mecenas wiedział, czemu będą służyć jego wskazówki. Według etyki adwokackiej działania obrońcy nie mogą pociągać za sobą naruszeń prawa – mówił sędzi Żywicki, uzasadniając wyrok.
Sąd nie znalazł jednak dowodów winy w sprawie drugiego zarzutu postawionego Zbigniewowi T. przez Prokuraturę Rejonową w Suwałkach, że jakoby wręczył jednemu z policjantów łapówkę, by ten odstąpił od swoich czynności i nie zabezpieczył śladów przestępstwa.
Wyrok nie jest prawomocny. Obrońcy mecenasa już zapowiedzieli apelację.
R