UWAGA!

Nie miał litości, tłukł, bo chciał zabić

 Elbląg, Dziś sąd skazał 32-letniego Michała G. na karę 25 lat więzienia
Dziś sąd skazał 32-letniego Michała G. na karę 25 lat więzienia (fot. Anna Dembińska)

25 lat więzienia - taką karę orzekł sąd wobec 32-letniego Michała G., który napadł na pracownicę zakładu bukmacherskiego. Tłukł ją drewnianym trzonkiem po głowie, kopał, próbował dźgnąć nożem. Kobieta ciągle żyła więc chciał skręcić jej kark. Uciekł spłoszony przez przypadkowego klienta. Z kasy zabrał niewiele ponad 3 tys.zł i - jak gdyby nigdy nic - poszedł do sklepu po nowe ciuchy, z lombardu wykupił zastawiony wcześniej tablet i pojechał do Wrocławia. Tam został zatrzymany przez policję.

Do napadu na zakład bukmacherski przy ul. Gwiezdnej w Elblągu doszło 28 października 2014 r. Mężczyzna wszedł do pomieszczenia i zaatakował pracownicę drewnianym trzonkiem. Był wyjątkowo brutalny: zaciągnął swoją ofiarę do łazienki, a tam tłukł ją po głowie, kopał, szarpał za włosy, próbował nawet dźgnąć nożem. Gdy narzędzie okazało się niezbyt ostre, a kobieta nadal żyła, próbował skręcić jej kark. Przestał katować swoją ofiarę dopiero wtedy, gdy do zakładu wszedł następny klient. Na niego też się rzucił, ale mężczyzna w porę zasłonił się krzesłem. Bandyta zabrał z kasy 3317,50 zł i uciekł.
       Poszkodowana uszła z życiem, ale straciła oko. Dziś jest zupełnie innym człowiekiem, boi się wychodzić z domu, nie może spać, korzysta z opieki psychiatry i psychologa. Czeka na protezę oka.
       Po trzech rozprawach, które toczyły się za zamkniętymi drzwiami, dziś (16 września) zapadł wyrok. Za usiłowanie zabójstwa i rozbój 32-letni Michał G. został skazany na karę 25 lat więzienia. Ma też zapłacić pokrzywdzonej 150 tys. zł zadośćuczynienia. Sędzia Paweł Wewiórski tak uzasadniał wyrok: - Wina Michała G. nie budzi żadnych wątpliwości. Chciał zabić pokrzywdzoną, by pozbyć się świadka, który mógłby zeznawać przeciwko niemu po napadzie. Działał w sposób brutalny, a jego działanie pokazało, że życie ludzkie ma dla niego wartość drugorzędną. Nie jest chory psychicznie, nie był pod wpływem alkoholu. Wcześniej prowadził pasożytniczy tryb życia, po napadzie nie wyraził skruchy, nie było w ogóle widać, że żałuje - zauważył sędzia sprawozdawca. - U pokrzywdzonej spowodował bardzo poważne obrażenia. Kara 25 lat pozbawienia wolności jest więc adekwatna do popełnionego czynu, a kwota 150 tys. zł nie jest wygórowana w obliczu cierpienia, jakiego doznała pokrzywdzona - zakończył.
       Dodatkowo Michał G. ma oddać zrabowane z punktu bukmacherskiego pieniądze.
       - Rodzina pokrzywdzonej jest usatysfakcjonowana wyrokiem, który spełnia jej roszczenia i mamy nadzieję, że tak surowy wyrok zadziała odstraszająco - podsumował po wyjściu z sali pełnomocnik pokrzywdzonej, mecenas Dariusz Wawrzeń.
       Wyrok nie jest prawomocny.
      
A

Najnowsze artykuły w dziale Prawo i porządek

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
Reklama