36 - letni mieszkaniec gminy Braniewo postanowił odwiedzić swojego sąsiada mimo, że ten nie miał na to ochoty. Najpierw kopał w drzwi, a później wtargnął do mieszkania 46-latka i próbował go pobić. Uspokoił się nieco dopiero, gdyż córka zaatakowanego sąsiada zadzwoniła na policję.
W sobotę (25 października) tuż po godzinie 22, 36 - letni Dariusz L. poszedł do mieszkania swojego sąsiada. Obecność swoją oznajmił kopiąc bezpardonowo w drzwi 46 - latka. Gdy ten je otworzył, Dariusz L. wszedł do mieszkania. Pomiędzy mężczyznami wywiązała się kłótnia. Właściciel mieszkania zażądał, aby 36 - latek wyszedł. Ten nie tylko nie posłuchał gospodarza, ale próbował go jeszcze pobić. Kopnął go kilkakrotnie i prowokował do bójki. Mieszkanie opuścił dopiero, gdy córka właściciela mieszkania zadzwoniła po pomoc na policję.
Interweniujący policjanci znaleźli Dariusza L. w jego mieszkaniu. Od mężczyzny czuć było silną woń alkoholu. Po przebadaniu przez lekarza 36 - latek trafił do wytrzeźwienia do policyjnego aresztu.
W niedzielę Dariusz L. usłyszał zarzut naruszenia miru domowego, do którego przyznał się i poprosił o dobrowolne poddanie się karze. Swoje postępowanie tłumaczył wypitym wcześniej alkoholem.
Za przestępstwo naruszenia miru domowego kodeks karny przewiduje karę do roku pozbawienia wolności.
Interweniujący policjanci znaleźli Dariusza L. w jego mieszkaniu. Od mężczyzny czuć było silną woń alkoholu. Po przebadaniu przez lekarza 36 - latek trafił do wytrzeźwienia do policyjnego aresztu.
W niedzielę Dariusz L. usłyszał zarzut naruszenia miru domowego, do którego przyznał się i poprosił o dobrowolne poddanie się karze. Swoje postępowanie tłumaczył wypitym wcześniej alkoholem.
Za przestępstwo naruszenia miru domowego kodeks karny przewiduje karę do roku pozbawienia wolności.
oprac. A