Elbląscy policjanci zatrzymali 15-letniego chłopca, który kradł miedzianą blachę poszycia duchu kościoła przy ulicy Robotniczej w Elblągu. Jest to już kolejny nieletni, który wszedł na dach świątyni, zwinął blachę, a następnie chciał sprzedać w punkcie skupu złomu.
Wczoraj (7 kwietnia) około godziny 22.50 oficer dyżurny wysłał patrol na ulicę Robotniczą. Przed budynkiem kościoła policjanci zauważyli 15-latka rozkręcającego miedziane poszycie dachu. Na widok radiowozu chłopak zaczął uciekać. Po krótkim pościgu jednak został zatrzymany i trafił do izby dziecka.
- Policjanci posiadają informacje, które wskazują, że w kradzieży mógł uczestniczyć inny młody człowiek – mówi Jakub Sawicki z zespołu prasowego KMP w Elblągu. - Czynności w tej sprawie trwają. 15-letni Paweł jest znany elbląskim policjantom. Był wcześniej zatrzymywany za podobne kradzieże.
- Budynek kościoła przy ulicy Robotniczej jest miejscem dość często odwiedzanym przez nieletnich złodziei – wskazuje Jakub Sawicki. - Na początku marca, na podstawie wiedzy operacyjnej, policjanci mogli zatrzymać dwóch 14-letnich chłopców. Wówczas Mateusz i Radek trafili do izby dziecka. Proceder z ich udziałem trwał od ubiegłego roku. Budynek kościoła był sukcesywnie „odwiedzany” przez złodziei. Ginęło właśnie miedziane poszycie dachu. Ich sprawa została przekazana do sadu rodzinnego i nieletnich.
- Dwa tygodnie później kolejni amatorzy miedzi trafili w ręce policjantów – kontynuuje Sawicki. - 15-letni Patryk i 16-letni Jarek „pracowali” na dachu trzy godziny. Zerwali siedem arkuszy blachy, które następnie ukryli za jednym z budynków w pobliżu kościoła. Następnego dnia, przed południem, przyszli po blachy z zamiarem oddania ich na złom. Kiedy zostali zatrzymani przez policjantów, miedź mieli już przygotowaną (pogiętą) i schowaną w kartony. Suma strat, jakie wówczas spowodowali, wyniosła 5 000 złotych.
Policjanci w dalszym ciągu prowadzą w tej sprawie czynności. Niewykluczone są kolejne zatrzymania nieletnich złodziei.
- Policjanci posiadają informacje, które wskazują, że w kradzieży mógł uczestniczyć inny młody człowiek – mówi Jakub Sawicki z zespołu prasowego KMP w Elblągu. - Czynności w tej sprawie trwają. 15-letni Paweł jest znany elbląskim policjantom. Był wcześniej zatrzymywany za podobne kradzieże.
- Budynek kościoła przy ulicy Robotniczej jest miejscem dość często odwiedzanym przez nieletnich złodziei – wskazuje Jakub Sawicki. - Na początku marca, na podstawie wiedzy operacyjnej, policjanci mogli zatrzymać dwóch 14-letnich chłopców. Wówczas Mateusz i Radek trafili do izby dziecka. Proceder z ich udziałem trwał od ubiegłego roku. Budynek kościoła był sukcesywnie „odwiedzany” przez złodziei. Ginęło właśnie miedziane poszycie dachu. Ich sprawa została przekazana do sadu rodzinnego i nieletnich.
- Dwa tygodnie później kolejni amatorzy miedzi trafili w ręce policjantów – kontynuuje Sawicki. - 15-letni Patryk i 16-letni Jarek „pracowali” na dachu trzy godziny. Zerwali siedem arkuszy blachy, które następnie ukryli za jednym z budynków w pobliżu kościoła. Następnego dnia, przed południem, przyszli po blachy z zamiarem oddania ich na złom. Kiedy zostali zatrzymani przez policjantów, miedź mieli już przygotowaną (pogiętą) i schowaną w kartony. Suma strat, jakie wówczas spowodowali, wyniosła 5 000 złotych.
Policjanci w dalszym ciągu prowadzą w tej sprawie czynności. Niewykluczone są kolejne zatrzymania nieletnich złodziei.
A