uprzejmie informujemy, że w związku z wejściem w życie Rozporządzenia o Ochronie Danych Osobowych stworzyliśmy zgodną z nim politykę prywatności.
Regulacje RODO zmuszają nas do wystąpienia z prośbą do Ciebie o zaakceptowanie jego postanowień, chociaż z praktycznego punktu widzenia nic się nie zmienia w sposobie korzystania z naszego serwisu.
Jedyną rzeczą, która może budzić Twoje obawy jest profilowanie. Wyjaśniamy, że w naszym przypadku, tak jak dotychczas, skutkuje ono wyłącznie tym, że jeśli uprzednio byłeś/aś na stronie jakiegoś biura podróży, to z dużym prawdopodobieństwem nasi zaufani partnerzy reklamowi tacy jak Google serwować będą banery z widokami złocistych plaż.
Prosimy zapoznać się z polityką prywatności stosowaną na naszej stronie i zaakceptować jej postanowienia.
Może później
Polował na jastrzębie i ... sam został „upolowany"
Policjanci z Młynar zatrzymali wczoraj (16 marca) 64-letniego mężczyznę, który zastawiał sidła na jastrzębie. Miał do tego celu specjalnie skonstruowana klatkę, z żywą przynętą w środku. Po zatrzymaniu tłumaczył się, że chciał upolować ptaka, bo ten zabijał mu kury. Za posiadanie urządzeń kłusowniczych odpowie teraz przed sądem. Grozi mu kara do roku pozbawienia wolności.
W miejscowości Mikołajki policjanci z Młynar znaleźli wczoraj sidła kłusownicze do łapania jastrzębi. Była to drewniana klatka pokryta metalową siatką, w której był kogut. Funkcjonariusze ustalili, że pułapkę zbudował i zastawił 64-letni mieszkaniec pobliskiej miejscowości. Nie mylili się, mężczyzna został zatrzymany i usłyszał zarzuty wytwarzania i zastawiania sideł kłusowniczych. Złożył wyjaśnienia i powiedział, że chciał złapać jastrzębia, gdyż ten zabija jego kury. Mężczyzna odpowie teraz przed sądem. Grozi mu kara do roku więzienia. Przypominamy, że jastrząb jest ptakiem chronionym, a za kłusownictwo grozi kara do 2 lat więzienia i wysokie kary pieniężne.
Jastrzębi, lisów, srok od lat jak mrówków. Wytępiły już praktycznie wszystkie małe ptaki po polach i lasach. Spróbujcie spotkać kiedyś bardzo powszechnego zająca! Od pary lat bobry na Nogacie niszczą wszystko co im wpadnie w zębiska. Zniknęły perkozy, kaczki uciekły do miast. Wadliwe pojmowanie ochrony zwierząt prowadzi do katastrofy w ekosystemie. Najwyższa pora coś z tym zrobić bowiem wkrótce z poczciwym wróblem się nie spotkamy.
Sporadyczne ataki każdy jest w stanie tolerować, ale jeżeli notorycznie giną zwierzęta domowe (hodowlane), to tylko WIEŚNIAK będzie zdziwiony, że gospodarze próbują się bronić, skoro państwowe i pozarządowe instytucje (leśnictwo, koła myśliwskie itp. ) mają WYKIEŁBASIONE na całe pospólstwo, bo ciężko jest jakoś wspomóc w ochronie lub nawet w ostateczności rozważyć rekompensate. najlepiej dać wytyczne i umyć ręce etc.