16-letni Kamil W. podszedł do przechodnia i poprosił o możliwość skorzystania z telefonu komórkowego. Gdy tylko dostał w swoje ręce aparat, rzucił się do ucieczki. Chwilę później zatrzymali go policjanci prewencji. Miał przy sobie także trzy inne telefony komórkowe. Policjanci sprawdzą czy też nie zostały w podobny sposób skradzione.
Zdarzenie rozegrało się minionej nocy około godziny 0.30. Do stojącego w okolicy ul. Kochanowskiego 20-letniego mężczyzny podszedł 16-latek i poprosił go o użyczenie telefonu, tłumacząc, że chce wezwać pomoc. Gdy tylko dostał do ręki aparat zaczął z nim uciekać. Pokrzywdzony próbował go zatrzymać, jednak nie przyniosło to skutku. Chwilę później o zdarzeniu został poinformowany dyżurny elbląskiej komendy, który na miejsce wysłał patrol policji. W chwili, gdy funkcjonariusze rozmawiali z poszkodowanym 20-latkiem, inny patrol w tej okolicy zauważył podejrzanie zachowującego się chłopaka. Ten na widok radiowozu zaczął uciekać. Policjanci dogonili go i zatrzymali w jednej z piwnic przy ul. Kochanowskiego, gdzie próbował się ukryć. Okazało się, że 16-latek to Kamil W. Funkcjonariusze podczas przeszukania znaleźli przy nim skradzioną dotykową NOKIĘ c6, a także trzy inne telefony komórkowe. Teraz 16-latek odpowie za przywłaszczenie telefonu. Co więcej, policjanci sprawdzą czy pozostałe trzy telefony, które miał przy sobie 16-latek nie pochodzą z kradzieży. Za przywłaszczenie Kodeks Karny przewiduje karę nawet do 3 lat pozbawienia wolności.
mł. asp. Krzysztof Nowacki, oficer prasowy KMP w Elblągu