
Na karę 8 lat i 6 miesięcy więzienia skazał elbląski sąd 24-letniego Pawła R. za usiłowanie zabójstwa żony. Mężczyzna wcześniej znęcał się nad kobietą, po pijanemu wszczynał awantury, wyzywał ją, szarpał i kopał, aż w końcu próbował poderżnąć jej gardło, gdy spała. "Bo mnie zdradzała" - argumentował.
Paweł i Magdalena byli małżeństwem niecałe cztery lata Początkowo wszystko układało się w porządku, ale dość szybko zaczęło się w ich związku psuć. Najpierw mieszkali na stancji w Olsztynie – urodziło się ich pierwsze dziecko. Już wtedy dochodziło do awantur i kłótni. Mężczyzna pił, a potem krzyczał, popychał, kopał i wyzywał żonę.
Później przeprowadzili się do Braniewa, do rodziców Magdy. Urodził się bowiem syn i kobieta chciała, by przy opiece nad dwójką maluchów pomagała jej matka. Paweł zarzucał żonie zdradę. W końcu małżonkowie R. rozwiedli się. Wcześniej jednak doszło do dramatycznych wydarzeń.
18 maja 2011 r. w nocy Paweł zadał Magdzie co najmniej dziesięć ran nożem – głównie w szyję i twarz. Kobieta broniła się, szarpała, wołała na pomoc matkę. Upuścił nóż dopiero wtedy, gdy poczuł krew na rękach. Zabrał z pokoju maleńkiego synka i mijając w drzwiach teściową zszedł na dół. Sam zadzwonił po pogotowie i powiedział, że Magda … próbowała popełnić samobójstwo. Nawet do jej znajomego, Jerzego W., wysłał smsa (z jej telefonu) o treści „zabiję się”. To miało być jego alibi. Tłumaczył później, że zareagował agresją, gdy dowiedział, się, że żona złożyła pozew o rozwód.
Magda doznała licznych ran twarzy, szyi, rąk, ale przeżyła. Z byłym mężem nie chce mieć nic wspólnego.
Paweł R. usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa, a także znęcania się nad żoną. Proces ruszył przed elbląskim sądem w marcu br. Wyrok: 8 lat i 6 miesięcy więzienia nie jest prawomocny.
Później przeprowadzili się do Braniewa, do rodziców Magdy. Urodził się bowiem syn i kobieta chciała, by przy opiece nad dwójką maluchów pomagała jej matka. Paweł zarzucał żonie zdradę. W końcu małżonkowie R. rozwiedli się. Wcześniej jednak doszło do dramatycznych wydarzeń.
18 maja 2011 r. w nocy Paweł zadał Magdzie co najmniej dziesięć ran nożem – głównie w szyję i twarz. Kobieta broniła się, szarpała, wołała na pomoc matkę. Upuścił nóż dopiero wtedy, gdy poczuł krew na rękach. Zabrał z pokoju maleńkiego synka i mijając w drzwiach teściową zszedł na dół. Sam zadzwonił po pogotowie i powiedział, że Magda … próbowała popełnić samobójstwo. Nawet do jej znajomego, Jerzego W., wysłał smsa (z jej telefonu) o treści „zabiję się”. To miało być jego alibi. Tłumaczył później, że zareagował agresją, gdy dowiedział, się, że żona złożyła pozew o rozwód.
Magda doznała licznych ran twarzy, szyi, rąk, ale przeżyła. Z byłym mężem nie chce mieć nic wspólnego.
Paweł R. usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa, a także znęcania się nad żoną. Proces ruszył przed elbląskim sądem w marcu br. Wyrok: 8 lat i 6 miesięcy więzienia nie jest prawomocny.
A