W styczniu tego roku do agencji PKO przy ul. 1 Maja w Elblągu weszło dwóch mężczyzn, którzy grożąc kasjerce bronią, zażądali wydania pieniędzy. Z torbą wypchaną ponad 20 tys. zł uciekli. Miesiąc później zostali zatrzymani przez policjantów. Do sądu trafił akt oskarżenia w tej sprawie.
To był drugi w krótkim czasie napad na agencję PKO w Elblągu. 27 stycznia po godz. 17 do pomieszczenia przy ul. 1 Maja weszło dwóch zamaskowanych mężczyzn i przedmiotem przypominającym broń sterroryzowało kasjerkę. Ta wydała im pieniądze – w jakiej kwocie, ze względu na dobro śledztwa, policjanci nie chcieli wówczas mówić.
Miesiąc później kryminalni zatrzymali 25-letniego Michała D. oraz 19-letniego Grzegorza R. W zajmowanych przez nich mieszkaniach znaleziono i odzyskano cześć pieniędzy pochodzących z rozboju, a także przedmioty, które mężczyźni zakupili za zrabowane wcześniej pieniądze. Był to m.in. drogi zegarek oraz jeszcze droższy telefon komórkowy. Mężczyźni przyznali się do dokonania napadu oraz złożyli obszerne wyjaśnienia.
Do sądu trafił akt oskarżenia w tej sprawie, który obejmuje trzy osoby.
- Dwóch mężczyzn jest oskarżonych o to, że grożąc pracownicy ajencji przedmiotem przypominającym broń palną zmusili ją do wydania ponad 20 tys. zł – mówi sędzia Dorota Zientara, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Elblągu. – Ten czyn zagrożony jest karą od 2 do 12 lat więzienia. Natomiast trzeci mężczyzna usłyszał zarzut poplecznictwa – dodaje sędzia. – Utrudniał postępowanie, pomagał w zacieraniu śladów m.in. wyrzucając czapki i szaliki sprawców napadu oraz przedmiot przypominający broń. Jemu grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Miesiąc później kryminalni zatrzymali 25-letniego Michała D. oraz 19-letniego Grzegorza R. W zajmowanych przez nich mieszkaniach znaleziono i odzyskano cześć pieniędzy pochodzących z rozboju, a także przedmioty, które mężczyźni zakupili za zrabowane wcześniej pieniądze. Był to m.in. drogi zegarek oraz jeszcze droższy telefon komórkowy. Mężczyźni przyznali się do dokonania napadu oraz złożyli obszerne wyjaśnienia.
Do sądu trafił akt oskarżenia w tej sprawie, który obejmuje trzy osoby.
- Dwóch mężczyzn jest oskarżonych o to, że grożąc pracownicy ajencji przedmiotem przypominającym broń palną zmusili ją do wydania ponad 20 tys. zł – mówi sędzia Dorota Zientara, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Elblągu. – Ten czyn zagrożony jest karą od 2 do 12 lat więzienia. Natomiast trzeci mężczyzna usłyszał zarzut poplecznictwa – dodaje sędzia. – Utrudniał postępowanie, pomagał w zacieraniu śladów m.in. wyrzucając czapki i szaliki sprawców napadu oraz przedmiot przypominający broń. Jemu grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
A