22-letni Arkadiusz B., który zaczepił i próbował okraść 20-latka trafił do policyjnego aresztu. Do mężczyzny jednak najpierw policjanci wezwali karetkę pogotowia, ponieważ, gdy uciekał, przewrócił się i uderzył twarzą o chodnik. 22-latek był pijany. Teraz odpowie za dokonanie rozboju. Może mu grozić kara do 12 lat więzienia.
Zdarzenie rozegrało się wczoraj (24 października) przed godziną 18 w okolicach ulicy Piaskowej. Do dwóch idących chodnikiem mężczyzn podeszło dwóch innych i zaczepiło ich. Z każdą chwilą rozmowy stawali się oni coraz bardziej agresywni, aż w końcu stwierdzili, że chcą dwa telefony komórkowe i pieniądze. Między mężczyznami wywiązała się szarpanina. Jeden z zaczepionych wyrwał się sprawcom napaści i pobiegł po pomoc do najbliższego zakładu. W tym czasie sprawcy obezwładnili już swoja ofiarę i próbowali wyjąć mu z kieszeni telefon. Wtedy na miejsce wraz z pomocą wrócił mężczyzna, który wcześniej się oddalił. Jako, że nie był już sam, sprawcy widząc przeważające siły, zaczęli uciekać. Wtedy właśnie 22-letni agresor potknął się i uderzył twarzą o chodnik. Na miejsce wezwano patrol policji. Funkcjonariusze zanim zatrzymali sprawcę wezwali do niego karetkę pogotowia. Dopiero po opatrzeniu trafił on do aresztu. Drugi z agresorów uciekł, jednak zbyt długo nie przebywał na wolności. Jako, że interweniujący funkcjonariusze wcześniej już ustalili jego dane, po chwili do komendy dowieźli go policjanci kryminalni. Drugim z agresorów okazał się być 23-letni Jerzy D. Obaj mężczyźni spędzili noc w policyjnym areszcie. Obaj odpowiedzą teraz za dokonanie rozboju. Za ten czyn Kodeks Karny przewiduje karę nawet do 12 lat pozbawienia wolności.
mł. asp. Krzysztof Nowacki, oficer prasowy KMP w Elblągu