Prokuratorzy Wydziału V Śledczego Prokuratury Okręgowej w Elblągu zakończyli postępowanie związane z największą i najstarszą sprawą działalności zorganizowanej grupy, która zajmowała się przestępczością samochodową. Akt oskarżenia objął blisko osób 70 osób. – Grupa była bardzo dobrze przygotowana, szczególnie jeśli chodzi o fałszowanie dokumentów – przyznaje szef wydziału Jerzy Waryszak.
Grupa „samochodziarzy” działała od sierpnia 2005 r. do lutego 2006 r. na terenie Elbląga, Malborka i Gdańska. Jej praca polegała na fabrykowaniu dokumentów samochodów rzekomo sprowadzonych zza granicy. Fabrykowaniu podlegała dokumentacja celna, związana z rejestracją auta czy z ubezpieczeniem. Wcześniej członkowie grupy wyłudzali kredyty na zakup samochodów.
- Jej członkowie dokonywali zakupów za granicą w oparciu o sfałszowane dokumenty, wyłudzali odszkodowania za fikcyjne kolizje – mówi prokurator Jerzy Waryszak, szef Wydziału V Śledczego prokuratury Okręgowej w Elblągu. - Niektóre auta istniały w rzeczywistości, inne nie.
7 aktów oskarżenia obejmuje 57 osób. To współpracownicy grupy. Jest też 12 innych oskarżonych o udział w zorganizowanej grupie przestępczej. Akta sprawy liczą ponad 200 tomów.
- Poszczególne osoby z tej „dwunastki” mają jeszcze inne zarzuty – mówi prokurator Jerzy Waryszak. – Chodzi m.in. o oszustwa kredytowe na kwotę ponad 1 mln 600 tys. zł, wyłudzenia poświadczenia nieprawdy w dokumentach (np. dowodach rejestracyjnych i prawach jazdy). Jest też wątek udzielania korzyści materialnych diagnostom, którzy wystawiali „lewe” zaświadczenia o stanie technicznym pojazdów. Udowodniliśmy 20 takich przypadków. Cena za jedno zaświadczenie to 300 zł.
Z grupą współpracowali też fałszerze, którzy na zlecenie przygotowywali dokumenty pojazdów, głównie niemieckich.
- Trzeba przyznać, że robili to profesjonalnie – mówi prokurator Waryszak.
Grupą kierował Marcin M., który jest poszukiwany listem gończym.
Najwyższa kara, jaka grozi przestępcom to 10 lat pozbawienia wolności.
- Jej członkowie dokonywali zakupów za granicą w oparciu o sfałszowane dokumenty, wyłudzali odszkodowania za fikcyjne kolizje – mówi prokurator Jerzy Waryszak, szef Wydziału V Śledczego prokuratury Okręgowej w Elblągu. - Niektóre auta istniały w rzeczywistości, inne nie.
7 aktów oskarżenia obejmuje 57 osób. To współpracownicy grupy. Jest też 12 innych oskarżonych o udział w zorganizowanej grupie przestępczej. Akta sprawy liczą ponad 200 tomów.
- Poszczególne osoby z tej „dwunastki” mają jeszcze inne zarzuty – mówi prokurator Jerzy Waryszak. – Chodzi m.in. o oszustwa kredytowe na kwotę ponad 1 mln 600 tys. zł, wyłudzenia poświadczenia nieprawdy w dokumentach (np. dowodach rejestracyjnych i prawach jazdy). Jest też wątek udzielania korzyści materialnych diagnostom, którzy wystawiali „lewe” zaświadczenia o stanie technicznym pojazdów. Udowodniliśmy 20 takich przypadków. Cena za jedno zaświadczenie to 300 zł.
Z grupą współpracowali też fałszerze, którzy na zlecenie przygotowywali dokumenty pojazdów, głównie niemieckich.
- Trzeba przyznać, że robili to profesjonalnie – mówi prokurator Waryszak.
Grupą kierował Marcin M., który jest poszukiwany listem gończym.
Najwyższa kara, jaka grozi przestępcom to 10 lat pozbawienia wolności.
A