31-letni Sebastian C. ma na koncie kilka wyłudzeń kredytów oraz zakup telefonów komórkowych. Mężczyzna swój proceder zaczął realizować zaraz po… opuszczeniu zakładu karnego, teraz wróci tam ponownie. Za oszustwa jakimi są wyłudzenia może mu grozić kara do 8 lat pozbawienia wolności.
Przestępstwa, które popełniał 31-latek miały miejsce jeszcze w 2012 roku. Mężczyzna „załatwił” sobie zaświadczenie o zatrudnieniu jako pracownik zakładu ślusarskiego. Miał zarabiać w nim 2600 złotych miesięcznie. Zatrudnienie było jednak tylko na „papierze”. W rzeczywistości Sebastian C. nigdzie nie pracował, żył natomiast z pozyskiwania pieniędzy z kredytów. Na fałszywe zaświadczenie o zatrudnieniu wyłudzał stopniowo coraz większe kwoty. Ostatnią wyłudzona kwota była w wysokości 40 tysięcy złotych. Mężczyzna spłacił z niej wcześniej zaciągnięty kredyt. Wpadł także na pomysł pobrania kolejnego kredytu w wysokości również 40 tysięcy złotych. Tym razem dostał odmowną decyzję. Policjanci z wydziału zwalczania przestępstw gospodarczych ustalili także jego kolegę, Zbigniewa S. To on, mając firmę, miał wystawiać 31-latkowi fałszywe zaświadczenia o zatrudnieniu. 31-latek trafi teraz do aresztu. Był bowiem poszukiwany do odbycia kary za wcześniejsze, podobne przestępstwa. Za oszustwo może mu grozić kara do 8 lat pozbawienia wolności.
mł. asp. Krzysztof Nowacki, oficer prasowy KMP w Elblągu