Czterech mężczyzn podejrzanych o napad na listonoszkę zatrzymali pasłęccy policjanci. Jeden z nich jest żołnierzem służby zasadniczej.
Do napadu doszło we wtorek po godz. 14 w jednej z kamienic pasłęckiego starego miasta. Na schodzącą w wyższego piętra listonoszkę czekało dwóch mężczyzn w kominiarkach. Obezwładnili ją i zabrali z torby ponad pięć tys. zł. Uciekli samochodem kierowanym przez trzeciego mężczyznę.
- Sprawcy próbowali dokonać swoistego wyprania tych pieniędzy - mówi Krzysztof Święcicki, zastepca komendanta miejskiego policji w Elblągu. - W jednym z kantorów wymienili pieniądze na dolary, w drugim - z powrotem na złotówki. Pomagał im w tym czwarty mężczyzna, żołnierz służby zasadniczej. Później mieli podzielić łup między siebie.
Policjanci zatrzymali sprawców w ciągu kilku godzin od napadu. Dziś prokuratura skieruje wobec trzech z nich wniosek do sądu o tymczasowe aresztowanie. Sprawę żołnierza przekazano prokuraturze garnizonowej w Elblągu. Mężczyznom grozi kara od dwóch do 12 lat więzienia.
- W naszym regionie napady na doręczycieli należą do rzadkości, są sporadyczne - dodaje Krzysztof Święcicki.
- Sprawcy próbowali dokonać swoistego wyprania tych pieniędzy - mówi Krzysztof Święcicki, zastepca komendanta miejskiego policji w Elblągu. - W jednym z kantorów wymienili pieniądze na dolary, w drugim - z powrotem na złotówki. Pomagał im w tym czwarty mężczyzna, żołnierz służby zasadniczej. Później mieli podzielić łup między siebie.
Policjanci zatrzymali sprawców w ciągu kilku godzin od napadu. Dziś prokuratura skieruje wobec trzech z nich wniosek do sądu o tymczasowe aresztowanie. Sprawę żołnierza przekazano prokuraturze garnizonowej w Elblągu. Mężczyznom grozi kara od dwóch do 12 lat więzienia.
- W naszym regionie napady na doręczycieli należą do rzadkości, są sporadyczne - dodaje Krzysztof Święcicki.
OP