Co można zrobić, kiedy dziecko ma kłopoty w szkole, zamyka się w sobie i jest smutne? - ponad 100 lat temu w Stanach Zjednoczonych wymyślono, że pomóc mu może... wolontariusz, który zostanie jego "starszym bratem" lub "starszą siostrą". Nabór wolontariuszy trwa.
Dzięki programowi "Starszy brat, starsza siostra" udało się pomóc kilkudziesięciu tysięcy dzieciom na całym świecie. Teraz szansę na pomoc otrzymają dzieci z Elbląga - Ośrodek Interwencji Kryzysowej rozpoczął dziś realizację programu.
Jak wyjaśnia szefowa Ośrodka, Łucja Oziewicz, pomysł polega na tym, że wolontariusz, który jest tylko kilka lat starszy od dziecka, którym się opiekuje, spotyka się z nim, wychodzi do kina, na spacer i odrabia lekcje.
Wyższość nowego "brata" czy "siostry" nad zabieganymi często rodzicami jest taka, że rodzeństwo zawsze ma czas na rozmowę i na prośbę o pomoc nie odpowie "teraz nie mam czasu".
- Wolontariusz nie zastąpi rodziców, ale może być jego przyjacielem - mówi Łucja Oziewicz.
Dziś rozpoczęło się szkolenie pierwszej grupy wolontariuszy i do końca września każdy chętny będzie mógł wziąć w nim udział. Później praca z dzieckiem będzie się odbywała pod opieką specjalistów.
Ośrodek Interwencji Kryzysowej, który mieści się przy ul. Nowodworskiej, czeka także na zgłoszenia dzieci do programu "Starszy brat starsza siostra". Apel skierowany jest do pedagogów szkolnych, ale także do wszystkich, którzy mają w swoim otoczeniu dziecko, które potrzebuje pomocy.
- Pomocą chcemy objąć dzieci w wieku od 7 do 15 lat, dzieci z rodzin niepełnych, dzieci z niepełnosprawnościami i dzieci samotnych rodziców, czekamy na zgłoszenia także od sąsiadów czy policjantów - zachęca Łucja Oziewicz.
Szczegóły uzyskać można pod numerem 232 42 60. Elbląg jest 51 miastem, w którym pojawią się "bracia" i "siostry" z wyboru, a nie urodzenia.
Jak wyjaśnia szefowa Ośrodka, Łucja Oziewicz, pomysł polega na tym, że wolontariusz, który jest tylko kilka lat starszy od dziecka, którym się opiekuje, spotyka się z nim, wychodzi do kina, na spacer i odrabia lekcje.
Wyższość nowego "brata" czy "siostry" nad zabieganymi często rodzicami jest taka, że rodzeństwo zawsze ma czas na rozmowę i na prośbę o pomoc nie odpowie "teraz nie mam czasu".
- Wolontariusz nie zastąpi rodziców, ale może być jego przyjacielem - mówi Łucja Oziewicz.
Dziś rozpoczęło się szkolenie pierwszej grupy wolontariuszy i do końca września każdy chętny będzie mógł wziąć w nim udział. Później praca z dzieckiem będzie się odbywała pod opieką specjalistów.
Ośrodek Interwencji Kryzysowej, który mieści się przy ul. Nowodworskiej, czeka także na zgłoszenia dzieci do programu "Starszy brat starsza siostra". Apel skierowany jest do pedagogów szkolnych, ale także do wszystkich, którzy mają w swoim otoczeniu dziecko, które potrzebuje pomocy.
- Pomocą chcemy objąć dzieci w wieku od 7 do 15 lat, dzieci z rodzin niepełnych, dzieci z niepełnosprawnościami i dzieci samotnych rodziców, czekamy na zgłoszenia także od sąsiadów czy policjantów - zachęca Łucja Oziewicz.
Szczegóły uzyskać można pod numerem 232 42 60. Elbląg jest 51 miastem, w którym pojawią się "bracia" i "siostry" z wyboru, a nie urodzenia.
AJ