UWAGA!

Wojna to przede wszystkim ludzie

 Elbląg, Wojna to przede wszystkim ludzie
fot. Witold Sadowski

Takiej liczby gości na wernisażu wystawy organizowanej przez Stowarzyszenie Denar w Klubie Garnizonowym przy ul. Mierosławskiego dawno nie było. Każdy z miłośników elbląskiej historii znalazł tu coś dla siebie: od przedmiotów używanych na co dzień podczas wojny przez modele pojazdów biorących udział w walkach o Elbing, po uzbrojenie i umundurowanie Armii Czerwonej oraz niemieckiej. Zobacz więcej zdjęć.

Na ekspozycji nie zabrakło również wspomnień o fabryce Schichaua.
       - Tytuł naszej wystawy brzmi "Festung Elbing" - mówi Grzegorz Nowaczyk, prezes Stowarzyszenia Historyczno-Poszukiwawczego "Denar". - Od wielu lat słyszy się, że Elbląg w czasie wojny został ogłoszony twierdzą. Nie ma na to jednak żadnych dokumentów. Mimo to przyjęliśmy taki tytuł po to, aby zachęcić elblążan i nie tylko do spojrzenia w karty historii w celu pogłębienia swojej wiedzy na ten temat. Bo jednak to, co jest podane wprost, "na tacy", tak bardzo nie smakuje. Mam nadzieję, że wystawa o takim tytule zachęci do większego zainteresowania drugowojenną historią naszego miasta.
       Świetnym pomysłem wydaje się podzielenie wystawy na trzy odrębne, lecz stanowiące całość części. Oddzielenie życia codziennego mieszkańców od fabryk Schichaua i elementów bezpośrednio związanych z działaniami wojennymi pozwala zwiedzającym skupić się bardziej na konkretnej tematyce.
       - Z naszej stałej ekspozycji w dawnym układzie pozostały jedynie eksponaty znajdujące się na półkach pod sufitem - opowiada Grzegorz Nowaczyk. - Cała wystawa została praktycznie na nowo skomponowana i ułożona. Odbiegliśmy też od schematu, w którym dominowała głównie broń. Na tej wystawie postanowiliśmy pokazać większą ilość zdjęć i dokumentów. Wystawa mieści się w trzech pomieszczeniach. W pierwszym znajdują się eksponaty poświęcone wojskom garnizonu niemieckiego i 2. frontu białoruskiego. W tym roku, dzięki uprzejmości elbląskich modelarzy, mamy dwie gabloty z modelami pojazdów [fot. niżej] i okrętów z okresu II wojny światowej. Zrobiliśmy też scenkę rodzajową, która przedstawia kancelarię komendanta obrony Elbląga pułkownika Eberharda Schöpffera, który wydaje rozkazy dowódcom odcinków broniącym się przed wejściem Armii Radzieckiej do miasta. Mundury pułkownika Schöpffera i oficera niemieckiego z karabinem MP40 pochodzą z kolekcji ppłk Piotra Fajkowskiego, natomiast mundur szeregowca z 22. Batalionu jest własnością jednego z kolekcjonerów z grupy rekonstrukcyjnej "Pomorze". W innym pomieszczeniu pokazaliśmy zdjęcia, dokumenty i eksponaty związane z fabryką Schichaua. Uważam, że produkcję wojenną tej fabryki też trzeba pokazywać. W górnej sali znajduje się ekspozycja nazwana "Elbląg dnia codziennego". Jest więc co oglądać.
      

 


       - Moje zainteresowania historią zaczęły się wiele lat temu, gdy byłem dzieckiem - mówi ppłk Piotr Fajkowski, Szef Wydziału Operacyjnego 16 PDZ w Elblągu. - Najpierw sklejałem kartonowe modele z Małego Modelarza, potem stopniowo przechodziłem na wyższe etapy wtajemniczenia tego hobby. Przy okazji budowy modelu interesowałem się historią jego powstania i użycia w działaniach wojennych. Pasja doprowadziła do tego, że postanowiłem zostać żołnierzem zawodowym. Od jakiegoś czasu bawię się w rekonstrukcję historyczną i w związku z tym na wystawie można zobaczyć niemieckie mundury z mojej kolekcji. To hobby nie jest tanie. Taki prawdziwy mundur historyczny kosztuje ok. 4 tys. zł., a bywa, że i więcej. Są na szczęście firmy, które współcześnie szyją tzw. zamienniki w cenie 1000-1200 zł. A dlaczego interesuje mnie umundurowanie żołnierzy niemieckich? Odpowiedź w sumie jest prosta- nie można mieć wszystkiego, a w tym hobby potrzebna jest po prostu specjalizacja. Koszty zbierania mundurów różnych armii są po prostu za wysokie. Uważam, że lepiej się skupić na czymś bardzo konkretnym i w wybranym kierunku się rozwijać. Niestety, służba przeze mnie wykonywana i związany z nią brak czasu na razie nie pozwoliły mi na dołączenie do jakiejś grupy rekonstrukcyjnej.
       Cała wystawa została świetnie zaaranżowana. W trzech oddzielnych pomieszczeniach widzimy trzy różne światy. Miłośnicy militariów, jak zwykle w "Denarze", znajdą wiele ciekawostek i interesujących eksponatów dla siebie. Na szczególną pochwałę zasługuje wystawa modeli - miniatury z pewnością uzmysłowią wielu zwiedzającym jaką potężną machiną wojenną dysponowały obie walczące o Elbląg armie. Z pewnością wielu osobom przypadnie do gustu pokazany „kawałek” dziejów fabryk Schichaua czy ekspozycja przedmiotów codziennego użytku, bo wojna to nie tylko żołnierze, karabiny czy czołgi, ale przede wszystkim ludzie...
      

Witold Sadowski

Najnowsze artykuły w dziale Kultura

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • Ci poszukiwacze skarbów to niezłe hieny rozkopują groby żołnierzy armii czerwonej rozrzucają kości i zostawiają to na wierzchu, to nawet nie jest ludzkie.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    1
    2
    adamiec(2013-02-12)
  • sa i tacy, sa tez tacy, co to znajda, spakuja zolnierzy w worki i zglosza komu trzeba, zeby mogli spoczac w spokoju.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    1
    0
    sexo_PFE(2013-02-12)
  • czy panienka z ostatniego zdjecia, w niebieskiej bluzce jest sklonna sie odezwac, bo wpadlami w oko :)
  • Adamiec waż waść słowa, bo możesz do karnej odpowiedzialności być pociągnięty za pomówienie. Niejedna już osoba dzięki IP tu zostawionemu została namierzona. Masz człecze jakiś dowód na to o czym mówisz ???? Czy tylko łeb uciska?
  • Adamiec waż waść słowa, bo możesz do karnej odpowiedzialności być pociągnięty za pomówienie. Niejedna już osoba dzięki IP tu zostawionemu została namierzona. Masz człecze jakiś dowód na to o czym mówisz ???? Czy tylko łeb uciska?
  • Trzeba jednak przyznać, że wielu z odwiedzających wystawę w "Denarze" przyszło przede wszystkim na spotkanie z Tomkiem Glinieckim co nie zmienia faktu, że było miło iż tak duża rzesza mieszkańców miasta przewinęła się przez "Denarowe" kazamaty :D
  • nie dość, że rozkopują groby, rozrzucają kości (kto rzuci dalej - wygrywa) to jeszcze tryumfalnie kolekcjonują wykopane czaszki żołnierzy i dekorują nimi swoje chałupy jak Predator. .. takie to te poszukiwacze hieny i chamy
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    matt__(2013-02-13)
  • Było pięknie, ciekawie, promocja książki " Elbląg czasów Wojny "autorstwa Tomasza Glinieckiego myślę, że bardzo udana !
  • Agata, a gdzie artykuł o spotkaniu z Tomkiem? Pan Sadowski bardziej skupił się na wystawie więc do kpl. powinna polecieć druga część spotkania; )
  • Tylko co wystawa, ma do tematu; Elbląg czasów wojny ?
  • "Tylko co wystawa, ma do tematu; Elbląg czasów wojny ?" A gdzie tu jest cokolwiek wspomniane o tym? Czytać ze zrozumieniem. Wystawa była zatytułowana "Festung Elbing" Tu zostały powiązane dwa spotkania. Fotokopie przedstawiały walczące tu strony. Z jednej Schoepfer, z drugiej np. Fieduniński. I to nie jest "Elbląg czasów wojny" ??? A identyfikatory pracowników przymusowych od Schichaua to nie "Elbląg czasów wojny" ??? Byłeś(łaś)? jeśli nie, to. .. O spotkaniu z T. Glinieckim zapewne pojawi si osobny felieton.
  • Piękne i pożyteczne jest przybliżanie historii tych ziem ich młodym mieszkańcom. Ziemia kryje jeszcze wiele fantów którymi trzeba się zainteresować zanim zmarnieją. ..
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Jasność niezalogowany(2013-02-13)
Reklama