Elbląg i jego mieszkańcy mogą odmienić swój los na lepszy, ale trzeba zachęcić do współpracy ludzi, którzy reprezentują różne partie, organizacje i światopoglądy. Pod jednym warunkiem – to może zrobić tylko kandydat bezpartyjny, który nie jest uwikłany w różne międzypartyjne spory i konflikty – przekonuje Cezary Balbuza, kandydat na prezydenta Elbląskiego Komitetu Obywatelskiego.
5 maja rozpoczął oficjalnie kampanię wyborczą Elbląski Komitet Obywatelski.– Elbląski Komitet Obywatelski zawiązał się 11 listopada 2009 roku, konsekwencją tego było wzięcie udziału w wyborach w 2010 roku. Ponad 6 procent wyborców zaufało nam i oddało na nas głosy, mimo to żaden z naszych kandydatów nie dostał się do Rady Miasta – przypomina historię EKO Dariusz Babojć, obecny prezes stowarzyszenia i jedocześnie szef sztabu wyborczego Komitetu Wyborczego Wyborców Elbląskiego Komitetu Obywatelskiego. – EKO, który w międzyczasie przekształcił się w stowarzyszenie, działał w Elblągu, coraz więcej osób angażowało się w działalność stowarzyszenia. W zaistniałej w Elblągu sytuacji EKO postanowił stworzyć komitet wyborczy, do którego zaprosiliśmy osoby chcące wziąć z nami udział w wyborach. Naszym kandydatem na prezydenta Elbląga został Cezary Balbuza, założyciel Forum Rozwoju Elbląga. Niewątpliwie nasze stowarzyszenia mają podobny program, wielokrotnie spotykaliśmy się, postanowiliśmy więc złożyć mu propozycję, czy nie zechciałby kandydować z ramienia naszego komitetu na prezydenta miasta. Postanowił podjąć trud walki.
Elbląski Komitet Obywatelski zarejestrował też listy kandydatów do Rady Miejskiej we wszystkich okręgach wyborczych. – Jako komitet będziemy dążyć do tego, aby udoskonalić budżet obywatelski, wprowadzić obywatelską inicjatywę uchwałodawczą. Będziemy bazować na programie wyborczym, który był przygotowany w 2010 roku, a w najbliższej przyszłości podejmiemy prace nad naszym programem na lata 2014- 2018 – dodaje Dariusz Babojć.
Główną częścią konferencji była prezentacja Cezarego Balbuzy, kandydata EKO na prezydenta Elbląga.
– Kiedy zaczynałem swoją działalność społeczną, w 2009 ro zakładając Forum Rozwoju Elbląga, wierzyłem, że uda mi się nakłonić ówczesne władze miasta do dialogu społecznego, do konsultacji społecznych – opowiada Cezary Balbuza. – Po zmianie władz miasta kontynuowałem swoje działania, przekonywałem, zachęcałem do rozmów na strategiczne dla miasta tematy. Przez cały ten czas starałem się nie angażować politycznie. Liczyłem na siłę dialogu, na zrozumienie władz miejskich, że Elbląg jest w takiej sytuacji, że tylko i wyłącznie współdziałanie wszystkich elblążan może odwrócić niekorzystne tendencje społeczno-gospodarcze. Niestety, nic z tego nie wyszło i stajemy przed kolejnymi wyborami.
Dlaczego Cezary Balbuza postanowił ubiegać się o urząd prezydenta Elbląga?
– Nie miałem zamiaru kandydować, jednak po kilku spotkaniach z kolegami z EKO, po głębokim zastanowieniu, zgodziłem się – wyjaśnia Balbuza. – Przekonali mnie, że Elbląg jest w takiej sytuacji, że nie można stać bezczynnie i nie reagować. Program EKO jest zbieżny z moimi poglądami, kandyduję, bo wierzę, że wspólnie możemy osiągnąć sukces. Że Elbląg i jego mieszkańcy mogą odmienić swój los na lepszy. Do tego trzeba zachęcić do współpracy ludzi, którzy reprezentują różne partie, organizacje i światopoglądy. Ale pod jednym warunkiem – to może zrobić tylko kandydat bezpartyjny, który nie jest uwikłany w różne międzypartyjne spory i konflikty.
Cezary Balbuza, mówiąc o swoim programie, wskazał na ograniczenia, wobec których staną nowe elbląskie władze – ta niepełna kadencja będzie bardzo krótka, potrwa niewiele ponad rok, a o sytuacji finansowej miasta kandydaci wiedzą tylko, że nie jest dobra, szczegółowych danych nie znają.
– Wiadomo, że cudów nie będzie – krótka kadencja plus ograniczenia budżetowe. Co jest dla mnie najważniejsze w programie? Przede wszystkim największa bolączka Elbląga, czyli miejsca pracy, a więc najważniejsze jest przyciąganie nowych inwestorów zewnętrznych – wyliczał. –Trzeba też jak najbardziej wesprzeć lokalnych przedsiębiorców. Elblążanie zawsze mogli liczyć głównie na siebie, wiec musimy się wspierać nawzajem. Miejsca pracy są sposobem na zatrzymanie ucieczki młodych ludzi z Elbląga. Kolejny ważny punkt to jest partycypacja społeczna – to, co nas odróżnia od komitetów partyjnych. Bardzo duży nacisk kładziemy na konsultacje społeczne, żeby projekty, chociażby inwestycji, konsultować na etapie ich strategicznego przygotowania, a nie tak, jak było dotąd, że konsultacjami nazywano prezentacje gotowych projektów. To była fikcja. Jesteśmy też przywiązani do pomysłu obywatelskiej inicjatywy uchwałodawczej. Rządzący nie mają patentu na rację, więc chcemy umożliwić, żeby grupy elblążan, które nie mają swojej reprezentacji we władzach miasta, mogły przedkładać projekty uchwał, a Rada Miejska musiałaby się nimi zająć.
Balbuza mówił też o najważniejszych inwestycjach. W tej kadencji to dla niego przede wszystkim dokończenie remontów dróg 503i 504 oraz rozpoczęcie budowy stadionu przy ul. Agrykola. W nowej perspektywie budżetowej Unii Europejskiej, a więc już w kadencji 2014-2018 – wiadukt na Zatorze, remont ulicy Królewieckiej, zabudowa pierzei nadrzecznych na starówce. Jest jednak zwolennikiem odejścia od obowiązującej koncepcji zabudowy zwanej retrowersją i przywrócenia w większym wymiarze architektury historycznej.
Kandydaci EKO do Rady Miejskiej.
Elbląski Komitet Obywatelski zarejestrował też listy kandydatów do Rady Miejskiej we wszystkich okręgach wyborczych. – Jako komitet będziemy dążyć do tego, aby udoskonalić budżet obywatelski, wprowadzić obywatelską inicjatywę uchwałodawczą. Będziemy bazować na programie wyborczym, który był przygotowany w 2010 roku, a w najbliższej przyszłości podejmiemy prace nad naszym programem na lata 2014- 2018 – dodaje Dariusz Babojć.
Główną częścią konferencji była prezentacja Cezarego Balbuzy, kandydata EKO na prezydenta Elbląga.
– Kiedy zaczynałem swoją działalność społeczną, w 2009 ro zakładając Forum Rozwoju Elbląga, wierzyłem, że uda mi się nakłonić ówczesne władze miasta do dialogu społecznego, do konsultacji społecznych – opowiada Cezary Balbuza. – Po zmianie władz miasta kontynuowałem swoje działania, przekonywałem, zachęcałem do rozmów na strategiczne dla miasta tematy. Przez cały ten czas starałem się nie angażować politycznie. Liczyłem na siłę dialogu, na zrozumienie władz miejskich, że Elbląg jest w takiej sytuacji, że tylko i wyłącznie współdziałanie wszystkich elblążan może odwrócić niekorzystne tendencje społeczno-gospodarcze. Niestety, nic z tego nie wyszło i stajemy przed kolejnymi wyborami.
Dlaczego Cezary Balbuza postanowił ubiegać się o urząd prezydenta Elbląga?
– Nie miałem zamiaru kandydować, jednak po kilku spotkaniach z kolegami z EKO, po głębokim zastanowieniu, zgodziłem się – wyjaśnia Balbuza. – Przekonali mnie, że Elbląg jest w takiej sytuacji, że nie można stać bezczynnie i nie reagować. Program EKO jest zbieżny z moimi poglądami, kandyduję, bo wierzę, że wspólnie możemy osiągnąć sukces. Że Elbląg i jego mieszkańcy mogą odmienić swój los na lepszy. Do tego trzeba zachęcić do współpracy ludzi, którzy reprezentują różne partie, organizacje i światopoglądy. Ale pod jednym warunkiem – to może zrobić tylko kandydat bezpartyjny, który nie jest uwikłany w różne międzypartyjne spory i konflikty.
Cezary Balbuza, mówiąc o swoim programie, wskazał na ograniczenia, wobec których staną nowe elbląskie władze – ta niepełna kadencja będzie bardzo krótka, potrwa niewiele ponad rok, a o sytuacji finansowej miasta kandydaci wiedzą tylko, że nie jest dobra, szczegółowych danych nie znają.
– Wiadomo, że cudów nie będzie – krótka kadencja plus ograniczenia budżetowe. Co jest dla mnie najważniejsze w programie? Przede wszystkim największa bolączka Elbląga, czyli miejsca pracy, a więc najważniejsze jest przyciąganie nowych inwestorów zewnętrznych – wyliczał. –Trzeba też jak najbardziej wesprzeć lokalnych przedsiębiorców. Elblążanie zawsze mogli liczyć głównie na siebie, wiec musimy się wspierać nawzajem. Miejsca pracy są sposobem na zatrzymanie ucieczki młodych ludzi z Elbląga. Kolejny ważny punkt to jest partycypacja społeczna – to, co nas odróżnia od komitetów partyjnych. Bardzo duży nacisk kładziemy na konsultacje społeczne, żeby projekty, chociażby inwestycji, konsultować na etapie ich strategicznego przygotowania, a nie tak, jak było dotąd, że konsultacjami nazywano prezentacje gotowych projektów. To była fikcja. Jesteśmy też przywiązani do pomysłu obywatelskiej inicjatywy uchwałodawczej. Rządzący nie mają patentu na rację, więc chcemy umożliwić, żeby grupy elblążan, które nie mają swojej reprezentacji we władzach miasta, mogły przedkładać projekty uchwał, a Rada Miejska musiałaby się nimi zająć.
Balbuza mówił też o najważniejszych inwestycjach. W tej kadencji to dla niego przede wszystkim dokończenie remontów dróg 503i 504 oraz rozpoczęcie budowy stadionu przy ul. Agrykola. W nowej perspektywie budżetowej Unii Europejskiej, a więc już w kadencji 2014-2018 – wiadukt na Zatorze, remont ulicy Królewieckiej, zabudowa pierzei nadrzecznych na starówce. Jest jednak zwolennikiem odejścia od obowiązującej koncepcji zabudowy zwanej retrowersją i przywrócenia w większym wymiarze architektury historycznej.
Kandydaci EKO do Rady Miejskiej.
Piotr Derlukiewicz