UWAGA!

Dawno temu w Elblągu… wybuchł pożar w domu handlowym Loewenthal

 Elbląg, Tak wyglądał dom handlowy Loewenthal
Tak wyglądał dom handlowy Loewenthal

Wczoraj wieczorem około godz. 21.15 w pomieszczeniach krawieckich domu handlowego Loewenthal wybuchł pożar, ponieważ zapomniano wyłączyć elektryczne żelazko. Żelazko rozgrzało się do czerwoności tak, że zapalił się stół i leżące na nim rzeczy. Spaliła się również linia elektryczna. Zaalarmowanej w porę straży pożarnej udało się z pomocą sikawki w pół godziny ugasić ogień – czytamy w gazecie „Elbinger Tageblatt” z 16 października 1925 roku.

David Loewenthal otworzył swój pierwszy sklep przy ulicy Wodnej 22 w 1878 roku. Z czasem przejął sąsiednie kamienice i w 1915 roku wybudował w miejscu wyburzonych domów nowoczesny dom handlowy. Był jednym z najnowocześniejszych na owe czasy domów towarowych w regionie - z windą, ruchomymi schodami i tarasem widokowym. Miał powierzchnię 720 metrów kwadratowych, z dwunastoma wystawami sklepowymi, czterema wyjściami, fotograficznym atelier, konfekcją damską i męską, obuwiem i modnymi towarami. Po dojściu nazistów do władzy w Niemczech wprowadzono szereg zarządzeń dyskryminujących osoby wyznania mojżeszowego i w ich wyniku właściciele spółki - Alfred, Henryk i Kurt Loewenthalowie zostali wywłaszczeni, a dom towarowy Loewenthal przeszedł na własność miasta. W 1934 r. został wykupiony przez spółkę komandytową Franz Jacobi KG i jego dotychczasową nazwę zmieniono na Kaufhaus am Elbing (Dom Towarowy nad rzeką Elbląg). Dom towarowy spłonął w lutym 1945 i jego relikty rozebrano na przełomie lat 40. i 50. – czytamy na portalu fotopolska.eu.

 

Włamanie na Wyspiańskiego

W nocy z 12 na 13 października doszło do włamania do mieszkania wdowy zamieszkałej przy ulicy Wyspiańskiego (niem. Talstraße). Złodziej wybił szybę, przesunął rygiel i wszedł przez okno do środka. W mieszkaniu panował totalny bałagan. Złodziej szukał prawdopodobnie pieniędzy, jednak ich nie znalazł. Po sprawcy ślad zaginął (ET, środa, 14.10.1925 r.).

 

Uciekli ze szpitala i kradną

Z miejskiego szpitala uciekli w poniedziałek, 12 października wychowankowie opieki społecznej Erich Kolodzinski i Herrmann Schmidt z Elbląga, którzy znaleźli się tam z powodu wszawicy. Zaledwie po 15 minutach od ich przywiezienia do szpitala uciekli przez okno. Teraz pałętają się po okolicy i kradną. 14 października pod nieobecność właścicieli włamali się do domu właściciela ziemskiego w Pilonie (niem. Plohnen), skąd ukradli złoty damski zegarek. Można przypuszczać, że wkrótce dojdzie do kolejnych kradzieży (ET, czwartek, 15.10.1925 r.).

 

Aresztowany sztukmistrz

Aresztowano sztukmistrza P. i niezamężną kobietę G. Oboje byli bez środków do życia i ulokowali się w jednej z tutejszych gospód. Kobieta podawała się za żonę P., wypełniła dlatego też formularz meldunkowy. Jako że jest obcokrajowcem, została trafiła przed sąd rejonowy. Aresztowano też komiwojażera F., który był zatrudniony w zamiejscowej firmie. Dopuścił się on sprzeniewierzenia pieniędzy, przywłaszczył sobie bowiem pieniądze klienta, do których nie był upoważniony. Na jaką kwotę opiewają jego długi, nie ustalono (ET, czwartek, 15.10.1925 r.).

 

Zwalczanie literatury brukowej na dworcach

Dyrekcja kolei niemieckiej w Królewcu (niem. Königsberg) ma zamiar włączyć się w zwalczanie literatury brukowej w Prusach Wschodnich i przy wsparciu prezydenta naszego okręgu zabronić dworcowym handlarzom sprzedaży następujących książek i czasopism: "Kolorowe życie" (niem. Buntes Leben), "Ja i ty" (niem. Ich und Du), "Le Sourire", "Korowód" (niem. Der Reigen), "Kawaler" (niem. Junggeselle"), "Bez" (niem. "Die Ohne") i "Papryka" (niem. Paprika) (ET, sobota, 17.10.1925 r.).

 

Co tydzień cytujemy i tłumaczymy fragmenty artykułów z gazet, które ukazywały się w Elbingu w latach 20. XX wieku. Są one zdigitalizowane przez Bibliotekę Elbląską, z której zbiorów korzystamy. Obecnie przywołujemy publikacje z gazety "Elbinger Tageblatt".

tłum. DK

Najnowsze artykuły w dziale Dawno temu

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • Kiedyś w tym miejscu mowa o zdjeciu był duzy dom towarowy z ruchomymi schodami. Obecnie tam nic nie ma pusty plac. A minęło ile lat od wojny. Czy naprawde nikt nie chce zabudowac Starego Miasta kamieniczkami.
  • Łza sie w oku kreci za brakiem kamieniczek nad rzeka.
  • skoro tlumaczycie to wrzucajcie po pare skanow, co mi po tych wypocinach jak nie moge zobaczyc jak wygladal oryginał, jaka czcionka pisali Niemcy jak skladali tekst czy bylo cos ciekawszego dopisane niz to co cenzor na portelu przytoczyl
  • jedz do Gdanska, mi szkoda najbardziej bialego misia
  • Oczywiście ten największy na tym terenie sklep pasował w tym rejonie jak świni siodło. Aby go wybudować zburzono trzy budynki zlokalizowane na tej części nabrzeża. Zresztą na początku lat 70 - tych XX wieku też zapadła wstępna decyzja aby na starówce wybudować nowoczesny dom handlowy oraz 3 -4 - piętrowe budynki mieszkalne. Brak środków na szczęście nie doprowadził do realizacji tej koncepcji.
  • "Literatura brukowa"to znamy już zródlo tej makulatury.
  • Aż się prosi, aby taki dom handlowy odtworzyć na Wyspie Spichrzów!
  • Pan Loewenthal to musiał być bardzo dobry biznesmen, wybudował dom handlowy gdy trwała wielka wojna, i prawdopodobnie zakupił ruchome schody w Anglii lub projekt bo tylko tam w Europie były schody ruchome, 1 na świecie były w Nowym Jorku 2 w Londynie a 3 w Elblągu, można by było odbudować ten dom handlowy i zrobić kopie takich schodów na bazie tych Londyńskich, generalnie to wielkie osiągnięcie techniki - schody mechaniczne :D może i dziwne ale jednak :D
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    3
    0
    00000000007(2020-10-28)
Reklama