UWAGA!

Z życia Ferdynanda Schichaua

 Elbląg, Tablica poświęcona Ferdynandowi Schichauowi na obelisku, który stoi na skwerze jego imienia, przy ul. Stoczniowej (arch. portEl.pl)
Tablica poświęcona Ferdynandowi Schichauowi na obelisku, który stoi na skwerze jego imienia, przy ul. Stoczniowej (arch. portEl.pl)

Ojciec Ferdynanda Schichaua pisał z trudem. Może dlatego wierzył w potęgę edukacji. W każdym razie na nauce syna nie oszczędzał. Ferdynand smykałkę do techniki miał - efektem było powstanie koncernu, którego wyroby kupował cały świat. A jego właściciel do końca życia pozostał skromnym człowiekiem, który jednak potrafił zadbać o swoje interesy.

Elbląg, 30 stycznia 1814 rok, godzina 1 w nocy. Carlowi Jacobowi i jego drugiej żonie Annie Elisabeth (de domo Lenk) Schichau rodzi się syn, któremu dają na imię Ferdinand Gottlob. Dziecko zostało ochrzczone 6 lutego w kościele Bożego Ciała.

Ojciec przyszłego przemysłowca w chwili urodzin syna ma 49 lat. Do Elbląga sprowadził się ze wsi Maciejowizna pod Pasłękiem. Anna Elisabeth jest jego drugą żoną, pierwsza zmarła. Mieszkają w domu przy ulicy Ku Bramie Królewieckiej. Carl Jacob pracuje jako mechanik. Ferdynand miał jeszcze brata Gottlieba, ale ten zmarł w młodym wieku.

Na co warto zwrócić uwagę w latach młodości Ferdynanda Schichaua? Na edukację. Carl Jacob postawił na naukę syna i córki Henrietty. „Chłopiec miał zaledwie 10 lat, kiedy rodzeństwo rozpoczęło naukę gry na pianinie oraz organach – niezwykle rzadki luksus kulturalny w prostej, rzemieślniczej rodzinie. Po ukończeniu szkoły powszechnej terminował w warsztacie ślusarskim, jednocześnie pobierając naukę w szkole zawodowej, utrzymywanej przez Elbląskie Towarzystwo Przemysłowe. Ojciec starał się w ten sposób przygotować go na przejęcie rodzinnego interesu.“ - możemy przeczytać w artykule Waldemara Borzestowskiego „Ferdinand Gottlob Schichau i jego stocznia“ opublikowanym w Roczniku Gdańskim, tom LXXX.

Na początku XIX wieku Elbing był prowincjonalnym miasteczkiem na wschodnich kresach Królestwa Prus. Skutkiem wojen napoleońskich był spadek liczby mieszkańców - w 1814 roku miasto zamieszkiwało zaledwie... 16 tysięcy osób. Negatywny wpływ miały także kontrybucje i świadczenia na rzecz wojska.

Z pozytywów: w 1811 roku otwarto Gasthaus Vogelsang w Bażantarni, w 1818 roku powstaje powiat Elbląg, pierwszym starostą został nadprezydent Elbląga - Johann Christian Ludwig Bax. W tym samym roku miasto odwiedzili król Prus Fryderyk Wilhelm III, następca pruskiego tronu późniejszy Fryderyk Wilhelm IV oraz car rosyjski Aleksander I. Miasto zyskuje też teatr z widownią na 500 miejsc.

Władze pruskie chciały wzmocnić przemysłowo ten region, w związku z czym pojawiły się inwestycje w infrastrukturę. Rozpoczęto budowę szos, w 1846 roku podjęto wstępne prace na budową odcinka Kolei Wschodniej na trasie Malbork - Elbląg - Braniewo. Rozwój kolei miał niebagatelne znaczenie dla rozwoju przemysłowego miasta. Pierwsze zakłady wykorzystujące napęd parowy należały do Ignatza Grunaua.

W 1829 roku gazeta „Elbinger Anzeigen“ opublikowała artykuł, w którym czytamy: „Elbląg bezspornie nadaje się o wiele bardziej na ośrodek fabryczny niż handlowy, ponieważ w spokojnych czasach i gdy panują normalne warunki, oba miasta: Gdańsk i Królewiec nigdy nie pozwolą nam na prowadzenie znaczących interesów handlowych“ [cytat za K. Wajda „Rzemiosło i przemysł Elbląga w: „Historia Elbląga t. III“].

Ferdynand Schichau uczniem musiał być zdolnym, skoro po zakończeniu szkoły zawodowej Elbląskie Towarzystwo Przemysłowe zdecydowało się przyznać mu stypendium na studia w Królewskim Instytucie Przemysłowym w Berlinie. Być może wpływ miała zaprezentowana już w 1831 roku samodzielnie zbudowana przez młodego czeladnika mała maszyna parowa. Elblążanin studia skończył „z przytupem“ zdobywając główną nagrodę w kategorii projektowania maszyn. Pieniądze przeznaczył na podróż po Europie Zachodniej.

Waldemar Borzestowski we wzmiankowanym wyżej artykule napisał “Ferdinand terminował w fabrykach w Niemczech, w Nadrenii i Westfalii, w końcu trafił do Anglii. W tym kraju był świadkiem ogromnego zainteresowania wykorzystaniem maszyn parowych w przemyśle i gospodarce, tam też zainteresował się okrętownictwem. Z Anglii, prócz wiedzy technicznej i licznych doświadczeń wiążących się z praktycznym jej wykorzystaniem, przywiózł szczególne umiłowanie Wiliama Szekspira i teatru, tej pasji pozostał wierny do końca życia.“

 

Prowincjonalne miasteczko na Kresach

  Elbląg, Przedwojenny pomnik Schichaua w Elblągu (arch. portEl.pl)
Przedwojenny pomnik Schichaua w Elblągu (arch. portEl.pl)

Można się dziwić, dlaczego dobrze zapowiadający się inżynier nie został na Zachodzie, tylko zdecydował się wrócić na prowincję i tu „od zera“ rozpocząć pracę na własny rachunek. Zaczęło się od niewielkiego zakładu na parceli zakupionej za pieniądze ojca. - Nic nie zapowiadało,że właśnie wtedy rozpoczęła się przemysłowa historia Elbląga i budowa imperium przemysłowego. Zakład zajmował się naprawą urządzeń mechanicznych, pras hydraulicznych, narzędzi rolniczych - mówił Daniel Lewandowski, pracownik GE i pasjonat historii Zamechu na jednym z elbląskich spacerów z przewodnikiem PTTK.

Warto zwrócić uwagę, że ówczesny Elbląg miał przemysł stoczniowy. Funkcjonowała stocznia Kluggego, gdzie m. in. w 1823 roku zwodowano 61 łasztową galeasę „Freishutz“. Dwa lata później na wodę zszedł „Elbing“ - trójmasztowa pinka o pojemności 200 łasztów. „Nie był to zresztą żaglowiec, który wielkością mógłby dorównać ówczesnym kolosom. Niemniej jego wodowaniu, które odbyło się 7 lipca 1825 roku, towarzyszył wybuch radości ludzi zgromadzonych nad rzeką, świętujących moment zejścia z pochylni pierwszego po 10 latach dużego żaglowca morskiego“ - możemy przeczytać w książce „Historia budownictwa okrętowego na Wybrzeżu Gdańskim“ pod redakcją Edmunda Cieślaka.

Autorzy ww. książki informują, że w latach 1823 - 1829 w Elblągu zwodowano 18 statków o łącznej pojemności ok 3600 łasztów. Ze stoczniowców ery „przed Schichauem“ warto wspomnieć o Michaelu Mitzlaffie, którego stocznia powstała w 1825 roku z połączenia warsztatów na Ostrowie i na Łasztowni. Firma ta zaczynała od budowy tzw. „odraków“, z czasem przekwalifikowała się na produkcję brygów, galeas i barków. Michael Mitzlaff jako pierwszy z elbląskich stoczniowców wyszedł ze swoimi statkami poza rynek lokalny, głownie zachodniopomorski. Nie można zapomnieć też o mistrzu ciesielskim Danielu Fechterze, który pierwsze statki produkował już w latach 20. tych XIX wieku. Skrzydła rozwinął dekadę później po odkupieniu stoczni Kluggego. To właśnie w stoczni Fechtera zwodowano Columbusa - pierwszy w Prusach Zachodnich drewniany statek z napędem parowym.

I w takich to okolicznościach rodziło się imperium Ferdynanda Schichaua. „„Zakład Budowy Maszyn. Ja, niżej podpisany wytwarzam maszyny parowe, tak maszyny Watta, jak też maszyny kondensacyjne z ekspansją oraz maszyny wysokociśnieniowe, żelazne koła wodne każdego rodzaju, kieraty konne, prasy hydrauliczne, walcarki, aparaty do odparowania cukru w pomieszczeniach o rozrzedzonym powietrzu itp. Mój warsztat przyjmuje zamówienia na urządzenie całych zakładów, jak: olejarnie, tartaki, fabryki cukru buraczanego“ - Waldemar Borzestowski cytuje pierwsze ogłoszenie zakładów ambitnego elblążanina w lokalnej prasie z 4 października 1837 roku.

Pierwszą maszynę parową Ferdynand Schichau zbudował na potrzeby własnej firmy. Miała moc 4 koni mechanicznych. Potem poszło już z górki...

 

Życie prywatne

Ferdynand Schichau swoją przyszłą żonę poznał... w operze. Juliane Harting była śpiewaczką operową, która do Elbląga przyjechała na tournee. Pierwsze oświadczyny w Królewcu odrzuciła. Elblążanin niewiele się tym przejął, za drugim razem (w Dreźnie) został przyjęty. Przedsiębiorca wymógł na żonie przerwanie kariery śpiewaczki operowej, gdyż jego zdaniem wprowadziłoby to niepotrzebny chaos w ich życiu.

Para miała piątkę dzieci, z tym, że dwoje zmarło stosunkowo wcześnie. Syn Erich osiadł w majątku ziemskim pod Biskupcem. Córka Selma wyszła za mąż za oficera armii pruskiej Conrada Meyera. Najmłodsza Elisabeth (młodsza od rodzeństwa o 10 lat) podobnie jak mama wykazywała uzdolnienia muzyczne. Wyszła za mąż za Carla Ziese, inżyniera w firmie ojca. Inaczej niż mama wywalczyła sobie prawo do kontynuowania kariery muzycznej, co m. in. było jednym z problemów w jej małżeństwie. Ostatecznie związek przezwyciężył kryzysy i to z państwem Ziese wiąże się się historia rodzinnej firmy po śmierci jej założyciela.

„Cenił dobre piwo, zwłaszcza z elbląskiego browaru Englisch Brunnen, palił cygara wyprodukowane w fabryce Lesera i Wolffa. Dopiero po oddaniu firmy w ręce zięcia, Carla Ziesego, Schichau w towarzystwie żony wymykał się na sezon jesienno-zimowy do modnych kurortów południowej Europy. Nie lubił dużego towarzystwa, czas wolał spędzać w małym gronie najbliższych przyjaciół, gdzie chętniej słuchał niż mówił.“ - tak o Ferdynandzie Schichau napisał Waldemar Borzestowski we wzmiankowanym wyżej artykule.

Portret przedsiębiorcy wisiał w sali posiedzeń Rady Miejskiej w Elblągu. Nie ma się co dziwić, w 1894 roku firma Ferdynanda Schichaua zapewniała 30 procent wpływów do budżetu miasta. Do tego trzeba działalność filantropijną na bardzo dużą skalę. Począwszy od podarowania teatrowi filarów podtrzymujących bal w Teatrze Miejskim, poprzez organizację obowiązkowej kasy chorych dla pracowników swojej firmy - w 1895 roku skupiała 2494 członków. W tym samym roku podarował 200 tys. marek na budowę szpitala, ale 12 łóżek miało być zarezerwowanych dla pracowników jego firmy. Otworzył też prywatną klinikę leczenia chorób oczu, nosa i gardła. Na placu za fabryką lokomotyw stworzył boisko piłkarskie oraz korty tenisowe.

W 1887 roku otrzymał od cesarza Niemiec tytuł radcy handlowego - było to wyróżnienie nadawane wybitnym postaciom niemieckiego biznesu. Z tej okazji na dworcu kolejowym w Elblągu miało nastąpić uroczyste powitanie przedsiębiorcy. Miało..., ale „Ferdinand Schichau wyskoczył radośnie z wagonu trzeciej klasy i kiedy skonsternowany inżynier rozpoczął przemowę „Szanowny Panie Radco...”, przemysłowiec przerwał mu szybko słowami „Proszę nie gadać głupot” i ruszył szybkim krokiem w kierunku dorożki. Tym samym podniosła uroczystość dobiegła kresu.“ - opisuje Waldemar Borzestowski w cytowanej publikacji.

Ferdynand Schichau zmarł 23 stycznia 1896 r (dwa lata po śmierci żony) w Białym Domu wzniesionym w 1856 roku tuż obok budowanego biurowca mającego stać się siedzibą firmy. W spadku pozostawił majątek o wartości 30 mln marek W testamencie zastrzegł, że przez kolejne 10 lat spadek nie może być podzielony. Ostatecznie małżeństwo Ziese spłaciło pozostałych spadkobierców i w 1901 roku zostało jedynym właścicielem firmy.

- Bezsprzecznie był to człowiek sukcesu, wzór społecznika. To właśnie w Elblągu powstał największy koncern metalowy, budujący statki, lokomotywy, pogłębiarki i wiele innych maszyn. To u nas, w Elblągu, była siedziba tego koncernu, były główne biura projektowe. Jedna z dwóch istniejących stoczni w Gdańsku – to filia zakładów Schichaua. Można więc powiedzieć, że to Schichau - z niby prowincjonalnego Elbląga - nakręcał koniunkturę i przemysł w Gdańsku. Co do Elbląga, to gdyby nie Schichau, zostałby prowincjonalną mieścinką. Musimy pamiętać, że pierwsza połowa XIX wieku nie była jakaś imponująca w rozwoju miasta. Dopiero potrzeby zakładów przemysłowych, a mam tu przede wszystkim na myśli rozwijający się interes Schichaua, wymusił napływ siły roboczej. Oni musieli gdzieś mieszkać, więc budowano mieszkania robotnicze. Miasto się rozwijało, pojawiał się coraz większy kapitał… Dość szybko pojawiły się urządzenia komunalne, takie jak wodociągi, gazownia, tramwaje. Ferdinand Schichau był maszyną napędową Elbląga - mówił Bartosz Skop, pasjonat dziejów Elbląga w wywiadzie dla naszej gazety.

 

Przy pisaniu tekstu korzystałem z:

Waldemar Borzestowski „Ferdinand Gottlob Schichau i jego stocznia“ opublikowanym w Roczniku Gdańskim, tom LXXX.

Andrzej Groth „Elbląg od pradziejów do współczesności“

„Historia Elbląga t. III, część 1 “ pod red. Andrzeja Grotha

„Historia budownictwa okrętowego na Wybrzeżu Gdańskim“ pod redakcją Edmunda Cieślaka

SM

Najnowsze artykuły w dziale Dawno temu

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • Co to za fersynand? Co to za dziwaczne nazwisko? Kiedy w koncu przestaniemy gloryfikować obcokrajowców?
  • Elbląski przemysł zaopatrywał niemieckie wojska atakujące Polskę w 1939 roku. Super. Rzeczywiście jest czym się zachwycać. Pozdrawiam myślących.
  • @ElbląskiJanusz - Pozdrawiaj lepiej takich ja ty.
  • @ElbląskiJanusz - Tu nie zawsze była Polska, ale zawsze będzie to historia tych terenów, wiem że trudno Ci zrozumieć, iż żyjesz na terenach gdzie bardzo wiele zawdzięczasz Niemcom, Holendrom (Mennonitom). Polacy zasiedlając te tereny niszczyli to co zastali (prądnice konne, instalacje wodne z hydroforów), a później wodę przywozili w kanach z mleczarni nawet na przełomie lat 90/00.
  • @lubie.kefir - Gdyby nie ci kapitaliści to nie miałbyś możliwości wylewania swojej żenującej propagandy. Ponieważ żył bys pod dyktando patokoscielnego zarządu powierniczego i pewnie oralbys pole
  • @lubie.kefir - Przecież tacy " nowocześni " komuniści jak Ty chcą nas cofnąć do epoki ciemności komunistycznej. do otchłani kołchozów norm wyrobienia w pracy, donosicielstwa na sąsiadów rodzinę, do ucisku partii na szarych robotników. Przestań uprawiać tu komunistyczną propagande. Komuna nigdy nie wróci przypominam Ci że to robotnicy pognali was komunistów po tym gdy niby partia robotników PZPR zamiast chronić owych robotników chciała ich wymordować tysiącami w imię idei w imię własnego koryta. Przejrzyj na oczy spójrz co komunizm zrobił z północnej Korei. ? A przede wszystkim zacznij tu pisać prawdę o sobie a nie bajeczki o swoich sukcesach o ukończeniu studiów.
  • @lubie_kefir_censored - Czy dla ciebie "kosmiczną nierównością " jest to że każdy lewak nierób nieudolny życiowo żyje na granicy ubóstwa tylko dlatego że nie chce się pracować a rodziców już nie ma co by utrzymywać synka nieroba?
  • @lubie_kefir_censored - Brawo redakcja blokować każdego za komunistyczną propagande każdego bez wyjątku. Zwłaszcza tego nieroba chama..
  • @lubie_kefir_censored - Z partii pognali jak kundla blokują konta na portalu zablokowali konto na Facebooku zbieg okoliczności?
  • Niczego nie zrozumieli. Czternastoletni chłopak miał talent i go nie zmarnował. A tu, ,wklepywacze, ,z braku laku snują jakieś wąty. A poszli wy!
  • @lubie_kefir_censored - No widze ze dla ciebie historia rozpoczyna się w 45 roku. Ubiegłego stulecia. Domyślam się że wierzysz również w plaska ziemię
  • @Władimir.Władimirowicz - Towarzyszu Robercie wojeni zbrodniarze urzędują w Moskwie. Przynajmniej nick mogłeś sobie wymyślić inny nie sugerujący kogo popierasz. Pamiętaj że ludzie nigdy ci nie wybacza że popierasz zbrodniarzy.
Reklama