Smutno mi się zrobiło, gdy wędrując przez Elbląg „w ramach” miesiąca czystości, spostrzegłem przy ul. Mickiewicza obrazek urągający zasadom higieny i porządku, informował Elbląski Głos Wybrzeża z 8 maja 1956 r.
Metalowe o cylindrycznym kształcie kosze stanęły tutaj na straży brudu i niechlujstwa. Pod tymi śmietnikami, wśród odpadków, w najlepsze bawią się dzieci.
Na wielu innych ulicach widziałem takie same obrazki i nabrałem przekonania, że miasto to najwidoczniej hołduje nieporządkom. Może nie tyle sami mieszkańcy, ile Zarząd Oczyszczania Miasta. Ale skoro ten zapomina o swych obowiązkach, powinni mu o nich przypominać sami elblążanie. Tym razem ja ich wyręczam. Szkoda byłoby bowiem, gdyby w akcji porządkowej Elbląg znalazł się na ostatnim miejscu w województwie.
Na wielu innych ulicach widziałem takie same obrazki i nabrałem przekonania, że miasto to najwidoczniej hołduje nieporządkom. Może nie tyle sami mieszkańcy, ile Zarząd Oczyszczania Miasta. Ale skoro ten zapomina o swych obowiązkach, powinni mu o nich przypominać sami elblążanie. Tym razem ja ich wyręczam. Szkoda byłoby bowiem, gdyby w akcji porządkowej Elbląg znalazł się na ostatnim miejscu w województwie.
oprac. Olaf B.