Przebieralnie oraz baseny na naszej pływalni pękają w szwach i z trudem mieszczą przybywających licznie, szczególnie teraz w czasie letnich ferii i podczas tak wielkich upałów, mieszkańców naszego miasta. A przybywa ich codziennie setki. Przeciętna dzienna liczba odwiedzających pływalnię w tych szczególnie gorących dniach waha się między 900 a 1000. (ENN, czwartek, 16.07.1914 r.).
Podobnie rzecz ma się na będącej w sąsiedztwie pływalni odkrytej. (W ostatnim miesiącu basen odkryty odwiedziło więcej ludzi niż w całym zeszłym roku). Mimo to miasto Elbląg nie przewiduje w tym roku powiększenia pływalni, ponieważ nie da się tego dokonać w przeciągu kilku dni, lecz potrzeba na to więcej czasu. Nauczyciel pływania z miejskiej pływalni, pan Guske poprosił zarząd miasta, ponieważ szczególnie w godzinach wieczornych tłok na pływalni jest wielki, by dać mu do pomocy dobrze pływającego strażaka. Zdarza się bowiem często, że przybywający na basen ludzie nie potrafią dobrze pływać. Zarząd miasta wyszedł naprzeciw prośbie pana Guske.
Okropna tragedia. Samobójstwo małżeństwa
Minionej nocy w jednym z domów przy ulicy Gwiezdnej (niem. Hochstraße) miała miejsce straszna tragedia. Ogrodnik Ryszard S. i jego żona Klara popełnili samobójstwo. Małżeństwo wypiło porto, do którego wcześniej dodało silną truciznę. Przyczyn tego tak desperackiego czynu należy doszukiwać się w ciężkiej chorobie, na jaką cierpiał małżonek. Tragizm tego czynu jest o tyle większy, że Ryszard i Klara małżeństwem byli zaledwie od miesiąca. On miał 32, ona 35 lat. Mąż słynął ze swojej pracowitości, żona była niemniej solidna i sumienna. Małżeństwo starannie zaplanowało swoje samobójstwo i przedsięwzięło wcześniej wszystkie środki zaradcze. Mężczyzna postarał się o bardzo znaną i szybko działającą truciznę. Nabył ją w tutejszej aptece na receptę podając, że ma zamiar użyć ją do wytępienia szczurów. Wczoraj wieczorem para napisała listy i depesze skierowane do krewnych, w których oznajmiła powody samobójstwa. Listy położyła w widocznym miejscu. Z orzeczenia lekarskiego dokonanego po zbadaniu ciał wynika, że trucizna zadziałała błyskawicznie. Gdy dzisiaj rano przyrodni brat Ryszarda wszedł do salonu, zobaczył leżące na stole listy pożegnalne i depesze. Po przeczytaniu jednej z depesz, która zaczynała się od słów: „Klara i Ryszard nie żyją”, mężczyzna rzucił się do sypialni małżonków, której drzwi były uchylone. Zobaczył tam objętych czule małżonków. Szybko zawołano lekarza, który jedynie stwierdził, że pomoc ludzka na nic się już nie zda. Ogromne współczucie względem tragicznie zmarłej pary ogarnęło całe sąsiedztwo. Małżonkowie cieszyli się bowiem ogromną sympatią a zyskali ją przede wszystkim dzięki towarzyskiemu i osobliwemu sposobowi bycia (ENN, wtorek, 14.07.1914 r.).
Dzień św. Marii Magdaleny we Fromborku
W niedzielę 19 lipca Frombork (niem. Frauenburg) znów będzie obchodził uroczystość św. Marii Magdaleny. Według kroniki święto to ma swoje ujście w pewnym smutnym wydarzeniu: w dniu św. Marii Magdaleny (22 lipca) 1605 roku we Fromborku rozszalała się straszna, trwająca kilka godzin burza. [...]. Kilka pobożnych kobiet pobiegło do kościoła, by prosić tam w imieniu miasta o zażeganie złowrogiej burzy i ryzyka związanego z wywołaniem pożaru domostw, którego dachy pokryte były słomą. Od tego czasu, co roku w dniu św. Marii Magdaleny we fromborskim kościele odbywa się ofiarowanie świtała z ważącej 16 funtów świecy. Od tego czasu również w niedzielę poprzedzającą święto kobiety wypraszały w imieniu mieszkańców dary. Obrządek ofiarowania ma miejsce do dnia dzisiejszego. W uroczystej procesji od ratusza do kościoła kobiety przeniosą obraz św. Marii Magdaleny oraz świece, które zostaną złożone w ofierze. Również wielu ludzi spoza Fromborka, po Braniewo (niem. Braunsberg) i Elbląg (z Elbląga w najbliższą niedzielę wyruszy parowiec „Adler” specjalnie na uroczystość św. Marii Magdaleny) ma w zwyczaju co roku uczestniczyć w uroczystościach (ENN, czwartek, 16.07.1914 r.).
Elbląski Klub Rowerowy ma już 28 lat
24 czerwca Elbląski Klub Rowerowy mógł powspominać 28 lat swojej działalności. Klub powstał w 1886 roku. Z tej okazji jego członkowie zebrali się wczoraj w Rückforth, by świętować kolejną rocznicę istnienia swojego klubu. Nie zabrakło tańca i zabawy. Następnie odbył się pokaz fajerwerków. Ta sympatyczna impreza skończyła się włoską nocą w ogrodzie resursy mieszczańskiej (ENN, poniedziałek, 13.07.1914 r.).
40 lat pracy na tym samym stanowisku
Robotnica nazwiskiem Antonie Weiß z domu Schulz otrzymała złotą broszkę od samej cesarzowej. Dziś broszka ta została jej przekazana przez najwyższego burmistrza. Pani Weiß przepracowała bowiem 40 lat u tego samego pracodawcy, a mianowicie przemysłowca zajmującego się produkcją pieców, Monath’a (ENN, piątek, 17.07.1914 r.).
***
Publikujemy teksty przypominające wydarzenia z 1914 roku, dziejące się w naszym mieście i okolicach. Dziś kolejne wiadomości z lipca 1914. Przeglądamy stare numery „Elbinger Neueste Nachrichten”, korzystając ze zdigitalizowanych zasobów Biblioteki Elbląskiej.
Okropna tragedia. Samobójstwo małżeństwa
Minionej nocy w jednym z domów przy ulicy Gwiezdnej (niem. Hochstraße) miała miejsce straszna tragedia. Ogrodnik Ryszard S. i jego żona Klara popełnili samobójstwo. Małżeństwo wypiło porto, do którego wcześniej dodało silną truciznę. Przyczyn tego tak desperackiego czynu należy doszukiwać się w ciężkiej chorobie, na jaką cierpiał małżonek. Tragizm tego czynu jest o tyle większy, że Ryszard i Klara małżeństwem byli zaledwie od miesiąca. On miał 32, ona 35 lat. Mąż słynął ze swojej pracowitości, żona była niemniej solidna i sumienna. Małżeństwo starannie zaplanowało swoje samobójstwo i przedsięwzięło wcześniej wszystkie środki zaradcze. Mężczyzna postarał się o bardzo znaną i szybko działającą truciznę. Nabył ją w tutejszej aptece na receptę podając, że ma zamiar użyć ją do wytępienia szczurów. Wczoraj wieczorem para napisała listy i depesze skierowane do krewnych, w których oznajmiła powody samobójstwa. Listy położyła w widocznym miejscu. Z orzeczenia lekarskiego dokonanego po zbadaniu ciał wynika, że trucizna zadziałała błyskawicznie. Gdy dzisiaj rano przyrodni brat Ryszarda wszedł do salonu, zobaczył leżące na stole listy pożegnalne i depesze. Po przeczytaniu jednej z depesz, która zaczynała się od słów: „Klara i Ryszard nie żyją”, mężczyzna rzucił się do sypialni małżonków, której drzwi były uchylone. Zobaczył tam objętych czule małżonków. Szybko zawołano lekarza, który jedynie stwierdził, że pomoc ludzka na nic się już nie zda. Ogromne współczucie względem tragicznie zmarłej pary ogarnęło całe sąsiedztwo. Małżonkowie cieszyli się bowiem ogromną sympatią a zyskali ją przede wszystkim dzięki towarzyskiemu i osobliwemu sposobowi bycia (ENN, wtorek, 14.07.1914 r.).
Dzień św. Marii Magdaleny we Fromborku
W niedzielę 19 lipca Frombork (niem. Frauenburg) znów będzie obchodził uroczystość św. Marii Magdaleny. Według kroniki święto to ma swoje ujście w pewnym smutnym wydarzeniu: w dniu św. Marii Magdaleny (22 lipca) 1605 roku we Fromborku rozszalała się straszna, trwająca kilka godzin burza. [...]. Kilka pobożnych kobiet pobiegło do kościoła, by prosić tam w imieniu miasta o zażeganie złowrogiej burzy i ryzyka związanego z wywołaniem pożaru domostw, którego dachy pokryte były słomą. Od tego czasu, co roku w dniu św. Marii Magdaleny we fromborskim kościele odbywa się ofiarowanie świtała z ważącej 16 funtów świecy. Od tego czasu również w niedzielę poprzedzającą święto kobiety wypraszały w imieniu mieszkańców dary. Obrządek ofiarowania ma miejsce do dnia dzisiejszego. W uroczystej procesji od ratusza do kościoła kobiety przeniosą obraz św. Marii Magdaleny oraz świece, które zostaną złożone w ofierze. Również wielu ludzi spoza Fromborka, po Braniewo (niem. Braunsberg) i Elbląg (z Elbląga w najbliższą niedzielę wyruszy parowiec „Adler” specjalnie na uroczystość św. Marii Magdaleny) ma w zwyczaju co roku uczestniczyć w uroczystościach (ENN, czwartek, 16.07.1914 r.).
Elbląski Klub Rowerowy ma już 28 lat
24 czerwca Elbląski Klub Rowerowy mógł powspominać 28 lat swojej działalności. Klub powstał w 1886 roku. Z tej okazji jego członkowie zebrali się wczoraj w Rückforth, by świętować kolejną rocznicę istnienia swojego klubu. Nie zabrakło tańca i zabawy. Następnie odbył się pokaz fajerwerków. Ta sympatyczna impreza skończyła się włoską nocą w ogrodzie resursy mieszczańskiej (ENN, poniedziałek, 13.07.1914 r.).
40 lat pracy na tym samym stanowisku
Robotnica nazwiskiem Antonie Weiß z domu Schulz otrzymała złotą broszkę od samej cesarzowej. Dziś broszka ta została jej przekazana przez najwyższego burmistrza. Pani Weiß przepracowała bowiem 40 lat u tego samego pracodawcy, a mianowicie przemysłowca zajmującego się produkcją pieców, Monath’a (ENN, piątek, 17.07.1914 r.).
***
Publikujemy teksty przypominające wydarzenia z 1914 roku, dziejące się w naszym mieście i okolicach. Dziś kolejne wiadomości z lipca 1914. Przeglądamy stare numery „Elbinger Neueste Nachrichten”, korzystając ze zdigitalizowanych zasobów Biblioteki Elbląskiej.
tłum. DK