Zarówno ludzie, jak i pojazdy grzęzną "po uszy" w błocie przed cukrownią w Starym Polu, gdy spadnie deszcz - czytamy w Dzienniku Bałtyckim z 7 października 1963 roku.
Ze względu na brak chodnika ludzie są bowiem zmuszeni maszerować środkiem jezdni. Przy dużym ruchu - który wzrasta wraz z rozkręcającą się kampanią cukrowniczą - o wypadek nietrudno! Należałoby więc oczyścić z błota bajoro przed cukrownią i wybudować chodniki, nie zapominając o utwardzeniu dróg do fabryki.
"Kiedy skończy się droga przez mękę?" - wzdychają mieszkańcy Starego Pola i interpelują nieustępliwie władze terenowe...
"Kiedy skończy się droga przez mękę?" - wzdychają mieszkańcy Starego Pola i interpelują nieustępliwie władze terenowe...
(jota)