UWAGA!

Kalendarium elbląskie: 14-20 stycznia (odc.30)

 Elbląg, Na stropie odbudowywanego kościoła św. Mikołaja
Na stropie odbudowywanego kościoła św. Mikołaja

Co wydarzyło się w Elblągu na przestrzeni wieków pomiędzy 14 a 20 stycznia? Jak wielki Händel komponował operę dla Elbląga i kto dokończył jego dzieła? W jakich okolicznościach budowano Plac Słowiański? Co stawało na przeszkodzie odbudowy kościoła św. Mikołaja? Dlaczego w roku 1971 strajkowano w Elblągu, Szczecinie i w Łodzi? Jak doszło do zalania Wyspy Nowakowskiej? Tego i innych ciekawostek możecie się dowiedzieć z kolejnego odcinka naszego kalendarium.

14 stycznia 1756 r.
       Ten, który dokończył Händla

       Tego dnia w Gdańsku zmarł Johann Jeremias du Grain (ur. ok. 1700), kompozytor pochodzenia francuskiego, działający w Elblągu i Gdańsku.
       Jan Jeremiasz był prawdopodobnie potomkiem francuskich protestantów, którzy w XVII wieku wyemigrowali do Prus. Studiował w Hamburgu, ucząc się u samego Jerzego Filipa Telemanna. Po ukończeniu studiów osiadł w Elblągu, podejmując pracę organisty w najważniejszym w tym czasie elbląskim kościele – Najświętszej Marii Panny. Można przypuszczać, że dorabiał sobie udzielając lekcji muzyki i był też nauczycielem w Gimnazjum Elbląskim. Kroniki podają, że w 1731 r. ożenił się z gdańszczanką.
       Przełomowym momentem w życiu du Graina był rok 1737. Elbląg obchodził jubileusz 500-lecia. Rektor Gimnazjum Jerzy Daniel Seyler zaproponował na tę okazję wystawienie opery napisanej na zamówienie miasta przez największego europejskiego kompozytora – Jerzego Fryderyka Händla. Seyler znał osobiście Händla ze studiów w Halle. W dodatku osobistym sekretarzem kompozytora był absolwent elbląskiej uczelni – Jan Chrystian Schmidt. Jakby tego było mało, akurat w tym czasie Haendel opuścił Anglię, by podleczyć się w Aachen. Wprawdzie z do Elbląga z Aachen jest kawał drogi, ale Seyler miał dar przekonywania i pełną sakwę argumentów. 15 października Schmidt tak z Elbląga pisał do Matheusa Douburga: „...dziś mogę Panu udowodnić, jak bardzo nasz mistrz powrócił do zdrowia. Proszę pomyśleć, drogi panie Douburg, że mieszkańcy Elbląga, tego małego miasta w Prusach, skąd piszę te słowa, gdy dowiedzieli się o Jego obecności, osiągnęli rzecz niebywałą – Jego udział w przygotowaniach obchodów 500-lecia grodu. Aby udowodnić swoje całkowity uleczenie, mistrz zdecydował się napisać kantatę, którą skomponował w parę dni z niewiarygodną lekkością i szczęściem! W tej chwili zajmuje się próbami tego dzieła, które chce sam dyrygować i kiedy zakończy, powrócimy do Londynu, do którego zamierzamy dotrzeć w ostatnich dniach tego miesiąca i to w lepszych nastrojach, niż te, w których wyruszaliśmy”.
       Niestety, choroba Seylera pokrzyżowała plany i operę wystawiono dopiero 28 listopada 1737 roku. 30 z 40 motywów muzycznych opery „Hermann von Balcke” napisał Händel, a pozostałe 10 – du Grain (co zostało potwierdzone na wydanym z okazji premiery plakacie). Opera choć była wielkim sukcesem, nie przyniosła du Grainowi stabilizacji w Elblągu. W 1739 roku przeniósł się do większego Gdańska, choć nie miał tam zapewnionej stałej pracy. Postanowił zarabiać na życie koncertami, prowadząc niewielką orkiestrę, chór i solistów. Sam występował w roli kompozytora, dyrygenta i klawesynisty. Koncerty te cieszyły się dużym powodzeniem.
       W 1747 roku znany już muzyk otrzymał stałą posadę organisty w kalwińskim kościele św. Elżbiety w Gdańsku. Zmarł podczas prowadzonego przez siebie koncertu w Domu Angielskim w Gdańsku 14 stycznia 1756 roku. Wiele z jego barokowych kompozycji przetrwało i dziś prezentowanych jest przez zespoły muzyki dawnej. Wykonują je również gdańskie zespoły barokowe.
      
       15 stycznia 1971 r.
       Przeciw podwyżkom

       Od rana zastrajkowały załogi przedsiębiorstw transportowych w Elblągu, dostarczających pieczywo do sklepów. Dzień wcześniej stanęła komunikacja miejska.
       Strajki wybuchły jeszcze przed świętami, 16 grudnia 1970 r. robotnicy wyszli na ulice i rozpoczęły się krwawe zamieszki. W Warszawie doszło do zmiany władz – miejsce I sekretarza PZPR Władysława Gomułki zajął Edward Gierek. Jednak rząd nie wycofał się z drastycznych podwyżek cen, więc nastroje wcale się nie poprawiły. W dodatku w Elblągu zaczęły się represje – przywódców strajków zwalniano z pracy, wiele osób zatrzymano i przesłuchiwano, a nawet bito. Natomiast nikogo z władz nie ukarano za śmierć niewinnych ludzi i bicie robotników.
       14 stycznia na ulice Elbląga nie wyjechały tramwaje i autobusy. Załoga żądała m.in. odwołania dyrektorów. Następnego dnia stanął transport i zaopatrzenie sklepów. Do protestu dołączyli pracownicy browaru, spółdzielni „Plastyk”, zakładów meblarskich ZWP i pozostałych dużych zakładów w mieście.
       Strajki w Elblągu ucichły 18 stycznia, po wymianie kadrowej w komitecie partii i stopniowej realizacji części postulatów. Jednak atmosfera wciąż była napięta. Mimo że cenzura starała się ograniczać dostęp do informacji, to dzięki rozgłośni Wolna Europa wiadomo było o kolejnych wielkich strajkach w Szczecinie (22 stycznia) i Łodzi (10 lutego). Gierek i Jaroszewicz jeździli po kraju i spotykali się z robotnikami. Dopiero w połowie lutego napięcie zmalało, bo rząd PRL wycofał się z wprowadzonych 12 grudnia podwyżek.
      
       ­­­­­­­­­­­­­­­­­­16 stycznia 1955 r.
       Trud odbudowy kościoła

       W wyniku nocnej wichury zniszczeniu uległy zabytkowe sklepienia i okna podnoszonego z ruin kościoła św. Mikołaja. Wichura zerwała też dach nad zakrystią.
       Zburzony i wypalony kościół św. Mikołaja znajdował się w niezamieszkałej dzielnicy, pośrodku staromiejskich ruin i początkowo nie było woli, by go odbudować. Zarówno księża, jak i wierni liczyli na przekazanie im położonych bliżej i mniej zniszczonych kościołów św. Anny i Trzech Króli, ale stalinowskie władze miały inne plany i kościoły te rozebrano.
       Dopiero w 1949 r. ks. Wacław Hipsz podjął się zabezpieczenia i odbudowy kościoła zabytkowego (jak wówczas nazywano dzisiejszą katedrę). Wierni ręcznie usunęli pięciometrową warstwę gruzu, ale dalsze prace musieli przeprowadzić specjaliści. Na murach rosły już samosiejki, a niezwiązane dachem filary zaczęły się pochylać.
       Ks. Hipsz został jednak zmuszony przez władze do opuszczenia Elbląga i prace na kolejne cztery lata stanęły. W dodatku zimowa wichura w styczniu 1955 roku zniszczyła już zabezpieczone zabytkowe sklepienia i okna świątyni oraz zerwała dach nad zakrystią. Nowy proboszcz, Gedymin Pilecki, zbierał środki i materiały na dalszą odbudowę. Gromadził też zabytkowe wyposażenie z innych, zrujnowanych kościołów. Ale jeszcze w 1957 r. kościół św. Mikołaja nie był przykryty dachem.
      
       17 stycznia 1957 r.
       Historycy stowarzyszeni

       W sali Biblioteki Miejskiej przy ul. Łączności 2 odbyło się zebranie założycielskie Polskiego Towarzystwa Historycznego w Elblągu.
       W 1954 roku, gdy obchodzono 500-lecia przejścia Elbląga pod władanie Polski, zawiązała się grupa społeczników i miłośników historii miasta, która doprowadziła do otwarcia Muzeum Miasta Elbląga oraz wydania publikacji pt.: „Z dziejów Elbląga”. Zespół ten postanowił utworzyć oddział Polskiego Towarzystwa Historycznego. Doszło do tego 17 stycznia 1957 roku. Prezesem został Włodzimierz Sierzputowski. Zadania, jakie postawili sobie elbląscy historycy, dotyczyły pogłębiania i popularyzowania wiedzy historycznej o mieście i regionie, organizowanie odczytów i wydawnictw. Prezes w miejscowym radiowęźle wygłaszał pogadanki na ten temat. Z jego inicjatywy doszło do wydania pierwszego tomu Rocznika Elbląskiego. Powołano Wolne Studium Humanistyczne, z wykładami na temat archeologii, historii i etnografii. Zarząd wystąpił też do władz miasta o przywrócenie historycznych nazw ulic i przemianowanie ulicy Bielańskiej na Nitschmanna oraz Długiej na Komeńskiego.
      
       18 stycznia 1816 r.
       Przebudowa miasta

       Dla uczczenia pruskiego zwycięstwa w wojnach napoleońskich Nowy Rynek przemianowano na Plac Fryderyk Wilhelma. Tę datę przyjmuje się jako początek przebudowy miasta w XIX wieku.
       Zarówno Stare jaki i Nowe Miasto do końca XVIII wieku otoczone były murami obronnymi i fosami. W XIX wieku było to już anachronizmem, miasta plantowały umocnienia, pozyskując cenny teren pod zabudowę śródmiejską. Tak było i w Elblągu. Już podczas pierwszej wizyty Fryderyka, króla Prus, uzyskano od niego zgodę na likwidację umocnień i połączenie obu miast w jeden organizm. Tak powstał Nowy Rynek, przy którym zbudowano ratusz i odwach. Z czasem wokół rynku, zwanego już placem Fryderyka Wilhelma, zbudowano banki, pocztę, resursę i inne budynki. Kolejną inwestycją był zupełnie nowy, imponujący ratusz oraz – już w XX wieku dwa pomniki: Hermanna von Balka (na fontannie) i cesarza Wilhelma I.
      
       19 stycznia 1983 r.
       Powódź na wyspie

       Ok. godz. 5:30 woda przerwała wał czołowy Zalewu i wdarła się na Wyspę Nowakowską, zalewając ok. 3 tys. ha.
       Od kilku dni mocno wiało. Wiatr spiętrzył wodę w Zalewie Wiślanym i podniósł jej poziom o półtora metra. W Urzędzie Wojewódzkim w Elblągu ogłoszono alarm powodziowy. Spływające z terenu informacje były coraz bardziej dramatyczne. Było jeszcze ciemno, gdy woda przerwała wały czołowe na Wyspie Nowakowskiej. Z pomocą pospieszyło wojsko. Do powodzian wysłano amfibie, a żołnierzy do łatania przerwanych wałów. Barkami zwożono worki z piaskiem, ale wyrwy były tak wielkie, że nie sposób było zatamować wodę. Straty były olbrzymie, w wodzie utonęły setki sztuk bydła i mniejszy inwentarz. Zniszczeniu uległy uprawy i dobytek w zagrodach.

  Elbląg, Powódź w Batorowie z 1983 r.
Powódź w Batorowie z 1983 r.


       Powódź 1983 roku miała swój wymiar propagandowy – otóż wojsko, które 13 grudnia 1981 „zaprowadziło w kraju ład i porządek”, teraz sprostało nowym wyzwaniom, ratowało ludzi przed powodzią. Żuławy zyskały złą sławę – do pracy przy melioracji wysyłano tzw. „niebieskie ptaki”, czyli młodzież uchylającą się od nauki i pracy. Tworzono specjalne oddziały OHP. A gdy ktoś narozrabiał, od razu wysyłano go „na Żuławy – rowy kopać”. Po tamtej powodzi podwyższono wały i opracowano plan zagospodarowania Żuław. Minęło 26 lat i 14 października 2009 i woda znów poważnie zalała Wyspę Nowakowską. Mimo iż zagrożenie było większe niż w 1983 roku, powodzi tej już tak nie nagłośniono.
      
       20 stycznia 1945 r.
       Marsz śmierci

       Tego dnia zlikwidowano elbląski podobóz Stutthofu. Więźniowie powrócili do obozu koncentracyjnego, a stamtąd pieszo gnani byli w kierunku Lęborka.
       Obóz koncentracyjny Stutthof powstał już 2 września 1939 roku. Początkowo więziono w nim Polaków z Gdańska i Pomorza. W ciągu 5 lat do obozu trafiło 110 tys. obywateli 28 krajów. Męczeńską śmierć poniosło 65 tys. osób. Od 1944 roku w Stutthofie prowadzono masową zagładę Żydów.
       Tysiące więźniów pracowało w nieludzkich warunkach na rzecz III Rzeszy. W rejonie Prus Wschodnich założono 29 podobozów Stuthoffu. Podobozy znajdowały się również na terenie Elbląga, a więźniowie pracowali w stoczni i fabryce lokomotyw Schichaua, w zakładach Komnicka i wielu innych.
       25 stycznia 1945 roku, gdy Rosjanie otoczyli Elbląg, komendant Stutthofu wydał rozkaz ewakuacji obozu. 11.600 wyniszczonych więźniów, bez stosownych ubrań, wyruszyło w „marszu śmierci” na zachód. Niewielu przeżyło ewakuację, a Niemcom nie udało się zatrzeć śladów zbrodni.
      
       Kartki z elbląskiego kalendarium publikowane są na antenie telewizj Truso TV (kanał 140 sieci Vectra) oraz na facebookowym fan page'u Truso TV
      
      


Najnowsze artykuły w dziale Dawno temu

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
Reklama