Elbląg może mieć świeże ryby, trzeba tylko podjąć decyzję, informował Dziennik Bałtycki z 14 kwietnia 1958 r.
Położony w bliskim sąsiedztwie morza i Zalewu Wiślanego Elbląg posiada istne zatrzęsienie ryb… ale tych w akwariach, bowiem zakupienie pospolitego leszcza czy ulika z beczki – to już problem. Wiadomo, ma się ten dostęp do morza.
Ale dość żartów. Faktem jest, że Elbląg nie posiada ryb, a ilości otrzymywane przez MHM pokrywają zaledwie 5 – 10 proc. zapotrzebowania miasta.
Kilka tygodni temu do Wydziału Handlu wpłynęła nęcąca propozycja ze spółdzielni rybackiej „Troć” w Tczewie. Otóż spółdzielnia ta zajmująca się przeważnie sprzedażą hurtową, posiada sklepy detaliczne w Tczewie oraz w Malborku i taki sam zamierza uruchomić w Elblągu, dając przy tym gwarancję codziennej dostawy świeżej ryby żywej i wędzonej.
Propozycja to bardzo nęcąca i zdawałoby się, że miasto powinno przyjąć ją „z otwartymi rękami”. Ale na razie sprawa ta utknęła w Komisji Zaopatrzenia Prezydium MRN. Tymczasem od chwili wysunięcia propozycji minęło już kilka tygodni.
Naszym zdaniem propozycję należy przyjąć i urządzić sklep np. w barze „Zacisze” przy ul. Kościuszki.
Jedna z ostatnich uchwał Prezydium MRN wprowadziła w barze tym zakaz sprzedaży alkoholu. Ponieważ 80 proc. obrotu stanowił tam wyszynk alkoholu, wprowadzenie zakazu pozwala przypuszczać, że bar nawet nie zarobi na swoje utrzymanie i można z niego zrezygnować. Jest to tym bardziej realne, że w lokalu zajmowanym przez „Zacisze” mieścił się już kiedyś sklep rybny. I przecież Prezydium MRN zamierza rewindykować lokale sklepowe zajmowane przez niewłaściwe instytucje. Wniosek ten podajemy pod rozwagę Komisji Zaopatrzenia przy Prezydium MRN.
Ale dość żartów. Faktem jest, że Elbląg nie posiada ryb, a ilości otrzymywane przez MHM pokrywają zaledwie 5 – 10 proc. zapotrzebowania miasta.
Kilka tygodni temu do Wydziału Handlu wpłynęła nęcąca propozycja ze spółdzielni rybackiej „Troć” w Tczewie. Otóż spółdzielnia ta zajmująca się przeważnie sprzedażą hurtową, posiada sklepy detaliczne w Tczewie oraz w Malborku i taki sam zamierza uruchomić w Elblągu, dając przy tym gwarancję codziennej dostawy świeżej ryby żywej i wędzonej.
Propozycja to bardzo nęcąca i zdawałoby się, że miasto powinno przyjąć ją „z otwartymi rękami”. Ale na razie sprawa ta utknęła w Komisji Zaopatrzenia Prezydium MRN. Tymczasem od chwili wysunięcia propozycji minęło już kilka tygodni.
Naszym zdaniem propozycję należy przyjąć i urządzić sklep np. w barze „Zacisze” przy ul. Kościuszki.
Jedna z ostatnich uchwał Prezydium MRN wprowadziła w barze tym zakaz sprzedaży alkoholu. Ponieważ 80 proc. obrotu stanowił tam wyszynk alkoholu, wprowadzenie zakazu pozwala przypuszczać, że bar nawet nie zarobi na swoje utrzymanie i można z niego zrezygnować. Jest to tym bardziej realne, że w lokalu zajmowanym przez „Zacisze” mieścił się już kiedyś sklep rybny. I przecież Prezydium MRN zamierza rewindykować lokale sklepowe zajmowane przez niewłaściwe instytucje. Wniosek ten podajemy pod rozwagę Komisji Zaopatrzenia przy Prezydium MRN.
oprac. Olaf B.