Zmorą każdego posiadacza samochodu jest garaż. Bo takich, którzy mają go na miejscu, czyli przy domu, policzyć można na palcach. Przeważnie wynajmuje się schron dla swojego 4-kołowego wehikułu dość daleko od miejsca zamieszkania, lub... parkuje się pod gołym niebem - czytamy w Dzienniku Bałtyckim z 10 stycznia 1963 roku.
Czesi znani ze swej pomysłowości i umiejętności handlu, mają widocznie podobne kłopoty. I wymyślili - garaż nadmuchiwany, o wymiarach 6x9x3, wadze 250 kg, który można ustawić w każdym miejscu. Można go również zabierać z sobą na wycieczki i wówczas kwestia parkingu przestaje być jakimkolwiek problemem. Chwilowo z owego pomysłu cieszą się Czesi. Może dotrze ów garaż również i do nas. Tylko... czy to taka filozofia zbudować podobny? Czy koniecznie trzeba wszystkie dobre wynalazki importować za ciężkie dolary? Mamy przecież i u nas wynalazców racjonalizatorów i ludzi z fantazją.