Duży pokój przyjęć. Wygodne fotele, kwiaty. Za kotarką przymierzalnia z wieloma lustrami, a nade wszystko dużo pięknych modeli garderoby damskiej i męskiej w rozłożonych żurnalach polskich i zagranicznych firm - czytamy w Dzienniku Bałtyckim z 14 marca 1966 roku.
Kierownik Domu Mody Ryszard Pstrokoński szeroko omawia warunki pracy zakładu. Okazuje się, że w tym - zdawałoby się niepozornym domu - pracują 53 osoby. Dobrzy fachowcy i wieloletni pracownicy. Zajęcia mają w bród. Wszędzie jasno, czysto, wszędzie słychać uprzejme dzień dobry.
- Szyjemy z materiałów własnych i powierzonych dla osób prywatnych u na zlecenie różnych instytucji. Miesięcznie przyjmujemy kilkaset zleceń. Nie tylko z Elbląga. Wykonujemy tzw. egzemplarze modelowe także dla województwa olsztyńskiego oraz dla Gdyni. Oczywiście z jednego modelu i tylko po kilka sztuk. Szyjemy mundury szkolne dla szkoły zawodowej zamechowskiej i szkoły rolniczej w Nowym Stawie.
- Szyjemy z materiałów własnych i powierzonych dla osób prywatnych u na zlecenie różnych instytucji. Miesięcznie przyjmujemy kilkaset zleceń. Nie tylko z Elbląga. Wykonujemy tzw. egzemplarze modelowe także dla województwa olsztyńskiego oraz dla Gdyni. Oczywiście z jednego modelu i tylko po kilka sztuk. Szyjemy mundury szkolne dla szkoły zawodowej zamechowskiej i szkoły rolniczej w Nowym Stawie.
Mag.