UWAGA!

Teraz ja - Komunikacja miejska bije rekordy

 Elbląg, Komunikacja miejska bije rekordy
fot. Witold Sadowski

Dzień jak co dzień, bez fajerwerków w mieście, po prostu zwykły dzień, w którym każdy załatwia swoje sprawy. O godzinie 11 zazwyczaj zaczyna się moja praca. Chcąc być ekologiczny i zaoszczędzić postanowiłem, że auto na jakiś czas zostawię na parkingu i będę korzystał z usług ZKM Elbląg.

I tutaj zaczynają się schody. Dość strome, z których łatwo o upadek. Otworzyłem stronę ZKM i zacząłem sprawdzać autobus, który zawiezie mnie w stronę przystanku Grunwaldzka Elzam ze Stoku.
       Autobus nr 9 - jak mi przykro - jedzie o godz. 10.14, następnie o 11.05. Z reguły nie lubię być w pracy tyle przed czasem, a spóźniać to mi się szefostwo nie pozwala. No to następny - została 11. Wyśmienicie, godz. 10.35 jak najbardziej odpowiada.
       Śmiałym krokiem udałem się na przystanek i czekałem na autobus nr 11. Zajechał a to, co ukazało się moim oczom wywołało dreszcz. Autobus był tak załadowany, że przez chwilę pomyślałem o powrocie do domu i pojechaniu samochodem. Ale twardy byłem, trzymałem się postanowienia o nie truciu środowiska.
       Można było przez chwilę pomyśleć, że bity jest jakiś rekord na jak największą ilość pasażerów w autobusie, ale kiedy pojawił się w mojej głowie widok załadowanych autobusów w krajach trzeciego świata, wiedziałem już, że to nie to.
       Udało mi się jakoś wcisnąć do autobusu i stanąć z torbą do pracy przy kierowcy, licząc, że nie zostanę zmiażdżony. Na przystankach przy Płk. Dąbka i 12. Lutego  dosiadło się jeszcze trochę ludzi. Nie zabrakło przy tym gimnastyki, akrobacji, nerwów pasażerów i moich. Rozładowało się częściowo na Hetmańskiej, a na przystanku, na którym wysiadam wyszła większość, ale to akurat mi już nie robiło różnicy.
       Pomyślałem wtedy, że to jakiś jednorazowy incydent i następnym razem na pewno będzie normalnie. Jaki naiwny byłem wierząc w to, co myślałem. Ta sama sytuacja powtarzała się za każdym razem. Więc dlaczego dopiero teraz ten tekst?
       Wczoraj i dzisiaj przelała się czara goryczy. W dniu wczorajszym autobus był tak przepełniony, że jakiś młody mężczyzna w końcu zemdlał z tego naporu, duchoty. Musiał opuścić autobus i został na przystanku.
       Dzisiaj natomiast bity był rekord rekordów i ludzi po prostu chciało skorzystać z linii nr 11 zbyt dużo, dużo więcej niż zawsze. Nawet na ul.  Hetmańskiej nie doszło do rozluźnienia, wręcz przeciwnie. Ludzi wsiadło więcej niż wysiadło.
       Prawie bym zapomniał. Paru ludzi nie mogło wysiąść na swoich przystankach, bo inni pasażerowie blokowali wyjścia. A ja im się wcale nie dziwie, bo wysiadając z autobusu już by do niego z powrotem nie wsiedli..
       Większość pasażerów jest w wieku emerytalnym i mogliby odpuścić sobie autobus o tej godzinie, jednak nie mogę mieć do nich pretensji, gdyż jest to wyłącznie wina ZKM, która puszcza zbyt małą liczbę autobusów. Bo, żeby jeden autobus był o 10.35 a kolejny o 11.21 to jest kpina a nie porządna komunikacja miejska.
      
       Powoli myślę o powrocie do jeżdżenia autem, bo naszą komunikacją miejską godnie i komfortowo podróżować się nie da.
       Nie wiem jak jest z innymi liniami, ale widać jak niektóre rzeczy w ZKM są źle zorganizowane.
      
PollMU
Liczba publikacji: 1
W tym miesiącu: 0
Ocena Głosów Komentarzy
5.7 11 29

A moim zdaniem...

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • O przegubowych autobusach w Elblągu w ZKM nie wiedzą?
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    autofan(2012-08-24)
  • Dodałbym jeszcze to, że przeważnie jedzie kilka autobusów o bardzo podobnej porze np. z Płk. Dąbka (przystanek przy Uroczej, kierunek Zawada). Praktycznie na raz jedzie 8,9 i 11 a później 30-40 minut czekania i znów trzy na raz. Poza tym od czasu jak tramwaje jeżdżą tylko do skrzyżowania przy Alstomie sporo ludzi przesiadło się na autobusy, bo po prostu jest im tak wygodniej a jakoś nie zauważyłem żeby wraz ze wzrostem pasażerów wzrosła liczba połączeń i pojazdów na najbardziej obciążonych liniach. Liczyłem, że wraz z wprowadzeniem karty miejskiej ZKM w końcu zmodyfikuje rozkłady jazdy biorąc pod uwagę liczbę pasażerów i czasy przejazdu między przystankami o różnych porach dnia. Ostatnio dane mi było jechać 9-ką z Hetmańskiej i autobus na odcinku dworzec-Hetmańska miał 7 minut spóźnienia. Z jednej strony na tak krótkim odcinku to dużo, z drugiej kierowca nic na to nie poradzi, że z dworca musi wyjechać o określonej porze a nikt nie wziął pod uwagę, że o godzinie 15.30-16.00 nie da rady dojechać w 5 minut do Hetmańskiej. To tyle z moich uwag - mam nadzieję, że ZKM weźmie się w końcu do roboty, bo większość pasażerów zauważa ww. problemy tylko jak by ZKM tego nie widział, ale oni zapewne do pracy nie dojeżdżają komunikacją miejską. ..
  • najlepsze atrakcje są wtedy kiedy jest rynek i banda emerytów musi siedzieć - ja rozumiem, starsi ludzie etc, ale skoro mają siłę taszczyć torby i latać na zakupy to nic im się nie stanie jak postoją w autobusie lub przejdą te 2 przystanki skoro autobus jest pełny, poza tym mogliby czasem sięgnąć po mydło z wodą. ..
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    zniesmaczona(2012-08-24)
  • Panie Górecki. PO co tramwaje w Elblągu wzdłuż ul. 12 lutego? Słupy postawione. Powiesić siec i. .. puścić tolerują. Proste? Ekologiczne.
  • Zmień autobus na 7
  • żeby cokolwiek zmienic w komunikacji miejskiej trzeba wymienić stary zagrzybiały aparat urzedasów którzy mysli tylko o swoich posadkach am nowy dyrektor nic nie zmieni bo jest oszukiwany i podaja mu falszywe fakty. .Panie dyrektorze sam pan musi sie pofatygowac i przejechać sie kilkoma liniami autobusowymi i to jeszcze przesuiadajac sie na niektórych przystankach. .przy tyn jaka atrakcja kupować ilet u kierowcy ALP lub ZKA. .POWODZENIA
  • Z wielką przyjemnością poruszałem się niedawno autobusem miejskim po OLSZTYNIE. W autobusie czysto, pachnąco, w miarę luźno i do tego sympatyczny, niezestresowany kierowca obowiązkowo w bielusieńkiej koszuli ! Niestety, chwile szczęscia trwają krótko. Po wybudowaniu trakcji tramwajowej (smutna konsekwencja dopuszczenia do władzy polityków z rodowodem elbląskim) zawrotna prędkość z jaką poruszają się olsztyńskie autobusy miejskie ulegnie niestety spowolnieniu. Do tego lobbyści zajmujący się sprzedażą szyn tramwajowych i miedzianych przewodów trakcyjnych wpędzą miasto w kłopoty finansowe. Gorszy pieniądz wypiera lepszy jak mawiał Kopernik. Hero.
  • Hero, jak przynajmniej raz dziennie nie wypuściłbyś z siebie jadu antyelbląskiego to chyba chory byś był. A przy okazji sprawdź sobie proszę, jak w rzeczywistości OBECNIE działa zachwalany przez ciebie pod niebiosa system ratownictwa, tzn. jaka nowoczesna technika łączności, jaka oszczędność dzięki lękliwym i mało profesjonalnym dyspozytorom z Olsztyna, a tak naprawdę ogromna ignorancja w stosunku do pracowników i mieszkańców Elbląga szefów cpr Olsztyn. Hero, zajmij się sobą i problemami Olsztyna a nie mądrzysz się na każdy temat na forach elbląskich; pozdrawiam
  • wszystkim niestety dokucza brak tramwajów. .. proponowałbym skorzystać z linii 7
  • Do ZKM akurat zawsze można sie przyczepić. Teraz w wakacje to już w ogóle. Może to że uczniowie nie jeżdżą do szkoły to prawda, ale nie znaczy że ludzie przestali jeździć do pracy. Nie ma tramwajów/tramwai (dla złośliwych obie formy są poprawne), zostały wycofane niektóre autobusy a także wprowadzony rozkład letni! No ale żeby z jednego przystanku na którym zatrzymują się 2 autobusy jadące w tę samą stronę odjeżdżały o tej samej godzinie. .. .??!!!!A później długo nic!!!No ludzie. .to nie jest normalne. A jeśli chodzi o weekendy to już istna zgroza. .no ale trudno. Nie nam o tym decydować. My możemy tylko korzystać. .albo i nie z tej owej komunikacji. Ja, jeszcze ostatnie dni lata pokonuję drogę do pracy na piechote (a blisko nie mam) :) Pozdrawiam
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    dnigga(2012-08-24)
  • ja miałam ciekawą sytuację jadąc z narzeczonym i dzieckiem do szpitala wojewodzkiego kolo godz. 11 to bylo jakies 2 miesiace temu. wsiadajac w autobus na stoku ledwo wózek wszedł (dziecko mialo miesiac wiec w ulewe nie bylo opcji, zeby sobie zrobic taki spacer), po chwili slysze jak starsza kobieta wyzywa mojego narzeczonego, ze co on sobie wyobraza, ze ma nie wsiadac i zaczela kopac w wozek, na szczescie pasażerowie przybyli z odsieczą i zrugali starszą pania. jak juz dojechalismy na miejsce to 3/4 autobusu wysiadlo na tym samym przystanku. ale to nie koniec. po wizycie u lekarza udalismy sie na przystanek, deszcz lał jeszcze mocniej. gdy spozniona 7 w końcu przybyła znowu było pełno ludzi. jakis mezczyzna pomógł mojemu narzeczonemu wnieść wózek, ale gdy juz ja chciałam wejsc to autobus odjechał z otwartymi drzwiami. .. nie zdarzyłam. nie wiem co byl zrobila gdyby dziecko bylo same. dziekuje kierowcy za mile spedzone chwile.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    bardzo zla(2012-08-24)
  • Mieszkam na dzielnicy Dębica. Dojeżdżając do pracy mogłam korzystać z dwóch autobusów 6 i 11.6 lepiej mi pasowała, ale jechała około 35 minut, zaś 11 tylko 15 minut, ale dojście zabierało 10 - 15 minut i wychodziło na to samo. Rozkład jazdy był tak ułożony, że albo byłam ponad 30 minut wcześniej w pracy, albo się spóźniałam. Idąc na 8.00 do pracy z domu wychodziłam o godz. 7.00 I tak ZKM zmuszały mnie do korzystania z samochodu. Do pracy jechałam 10 minut.
Reklama